Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Na rowerze to jest życie

14.06.2005 00:00
Byli na lodowisku i przy cegielni. Zobaczyli krzyż przy posterunku policji, szyb wentylacyjny, Pszowskie Doły i Strzybno Kempa. Ponad czterdziestu cyklistów uczestniczyło w Rajdzie Rowerowym „Ścieżkami Rowerowymi Pszowa”.

Najmłodsza rowerzystka, Sandra Glenc, miała osiem lat, a wśród najstarszych byli: Alojzy Podżorski, Zygmunt Krakowczyk oraz Roman Depta. Rajd zorganizowała Sekcja Turystyki Rowerowej "Koło", która działa przy Towarzystwie Przyjaciół Pszowa. Organizatorzy wyposażyli rowerzystów na drogę w mapkę ścieżek rowerowych Pszowa, Radlina i Rydułtów, zapewnili też dodatkowy posiłek i na deser czekoladę. Impreza odbyła się w ramach dni miasta. W jej przeprowadzeniu pomagała pszowska policja, strażacy OSP oraz serwis techniczny firmy Pawełek.

Frekwencja dopisała, mimo że pogoda nie była najlepsza. Mieli do nas dołączyć rowerzyści z Czech, ale nie dojechali - powiedział Paweł Kowol, szef sekcji.

Trasa miała 20 km długości. Cykliści zatrzymywali się po drodze w miejscach związanych z historią Pszowa, o których opowiadał wszystkim Zygmunt Krakowczyk, pasjonat historii regionu i zapalony cyklista. W trakcie rajdu przeprowadzono sześć konkurencji sprawnościowych, w tym m.in. jazdę prostolinijną między wężami pożarniczymi, jazdę pod górkę na czas, żółwią jazdę oraz rowerowy tor przeszkód. Ten rajd jest pierwszym zadaniem realizowanym w ramach naszej oferty, która wygrała w konkursie ogłoszonym przez miasto Pszów obejmującym Dni Pszowa oraz akcję Lato w mieście. Latem organizujemy kolejne dwa rajdy - dodał Paweł Kowol.

(izis)

Zygmunt Krakowczyk, emeryt kopalni Anna, jeździ na rowerze od dziesięciu lat. Co roku przemierza na dwóch kółkach około tysiąca kilometrów, w tym roku ma już na liczniku 520 km. Wśród cyklistów z pszowskiej kopalni nazywany jest „chodzącą kroniką”. Dzięki turystyce rowerowej pan Zygmunt poznał wiele ciekawych zakątków swojego miasta i regionu, potrafi o nich z pasją opowiadać.

„Pierwszy raz bierzemy udział w rajdzie i bardzo nam się podoba. Można podziwiać wspaniałe widoki, odetchnąć świeżym powietrzem. Czujemy się tutaj bardzo dobrze, nie bolą nas nogi. Sami się zgłosiliśmy i zamierzamy wziąć udział w następnych takich eskapadach” - mówią Mateusz Stanek i Mateusz Gerlich z Pszowa.

  • Numer: 24 (281)
  • Data wydania: 14.06.05