Tego jeszcze nie było
Mszana. Prelekcje na temat historii gmin partnerskich, występy artystów oraz niesamowite widowisko plenerowe, to główne elementy projektu „Jesteśmy tutaj, sąsiedzi, rodacy, pobratymcy, przodkowie”.
Przedsięwzięcie jest finansowane przez Unię Europejską w ramach programu PHARE CBC. W pierwszym dniu, 4 czerwca, odbyły się prelekcje prowadzone przez znawców historii, reprezentujących miasta partnerskie. Swój udział w projekcie zaznaczyła także gmina Krynki z Podlasia, z którą Mszana zamierza rozpocząć ścisłą współpracę. Drugi dzień imprezy rozpoczął barwny korowód. Ponadto na scenie Wiejskiego Ośrodka Kultury i Rekreacji wystąpił tatarski zespół młodzieżowy „Buńczyki” z Białegostoku, grupa reprezentująca Steborice oraz zespół „Połomianka”. Publiczność mogła również podziwiać popisy „Tercetu Egzotycznego”.
Największą atrakcją było widowisko plenerowe przygotowane przez gospodarzy. Poprzez symbolikę pokazano wycinek z życia lokalnej społeczności. Przedstawiono czasy odlegle jak i teraźniejsze, losy ludzi uwarunkowane zmieniającymi się dziejami świata. W Mszanie organizowano szereg imprez społeczno-kulturalnych, jednak takiego widowiska nie było i pewnie długo nie będzie. To przedsięwzięcie, a w szczególności występ aktorów amatorów, czyli mieszkańców Mszany i pobliskich miejscowości, jest dowodem na to, że można w małych środowiskach robić wielkie rzeczy. Wszystkim wykonawcom dziękuję i chylę przed nimi czoła - podkreśla Mirosław Szymanek dyrektor miejscowego domu kultury.
(raj)
Największą atrakcją było widowisko plenerowe przygotowane przez gospodarzy. Poprzez symbolikę pokazano wycinek z życia lokalnej społeczności. Przedstawiono czasy odlegle jak i teraźniejsze, losy ludzi uwarunkowane zmieniającymi się dziejami świata. W Mszanie organizowano szereg imprez społeczno-kulturalnych, jednak takiego widowiska nie było i pewnie długo nie będzie. To przedsięwzięcie, a w szczególności występ aktorów amatorów, czyli mieszkańców Mszany i pobliskich miejscowości, jest dowodem na to, że można w małych środowiskach robić wielkie rzeczy. Wszystkim wykonawcom dziękuję i chylę przed nimi czoła - podkreśla Mirosław Szymanek dyrektor miejscowego domu kultury.
(raj)
Najnowsze komentarze