Jesica, Dżesika, Jessica czy Jessika?
Ogólnopolskie statystyki potwierdzające występowanie niżu demograficznego są podobne także w naszym powiecie. W Rydułtowach i Pszowie umiera znacznie więcej ludzi niż się rodzi. Nieco lepiej wypada Wodzisław. Tradycyjne Polskie imiona takie jak: Paweł, Jacek, Kasia czy Agatka odchodzą w cień. Na pierwszy plan „wysuwają” się te kojarzone z bohaterami seriali, filmów czy bajek. Pojawia się więc Ismena, Wanessa czy Kevin. Nie zawsze wiadomo jakiej pisowni używać.
Zanotowano 466 urodzeń i 392 zgony. Statystyka miejscowego Urzędu Stanu Cywilnego jest nieco inna: 354 urodzenia i 322. Liczba ta nie odzwierciedla stanu faktycznego dla Wodzisławia, ponieważ ze względu na obecność tutaj szpitala często notuje się dane osób spoza miasta. Najczęściej wybierane imiona męskie to Jakub, Kacper, Kamil, natomiast Viktoria, Julia i Martyna to najczęściej nadawane przez rodziców imiona dziewczynek. Kierownika miejscowego USC - Mirosławę Meisel zapytaliśmy o godne uwagi sprawy załatwiane przez pracowników tej instytucji. Zwróciła ona uwagę na kontrowersje, pojawiające się w przypadku uznania ojcostwa. Zgodnie z literą prawa jest ono przypisane mężowi kobiety. W przypadku panien, kobiet rozwiedzionych czy wdów jest ono wskazywane. Jeśli kobieta po rozwodzie, od którego nie minęło 301 dni urodzi dziecko, jego ojcem zostaje były mąż, choćby jedna i druga strona temu zaprzeczała. Czujemy się nieswojo, kiedy przychodzi faktyczny ojciec i ma pretensje, że przy sporządzaniu aktu urodzenia stwierdzamy coś innego. By sprawę wyprostować, należy najpierw sądownie otrzymać wyrok dotyczący zaprzeczenia ojcostwa i dopiero wówczas prawdziwy ojciec może uznać pociechę - tłumaczy pani kierownik.
PSZÓW
114 dzieci się urodziło, a 162 osoby zmarły - taka jest statystyka za miniony rok w Pszowie. W miejscowym Urzędzie Stanu Cywilnego nie zarejestrowano ani jednego urodzonego dziecka, ponieważ ani jedno nie przyszło na świat w Pszowie, a to z prostej przyczyny: nie ma tutaj porodówki ani szpitala. Od 1996 roku, czyli odkąd Pszów jest samodzielny, odnotowaliśmy tylko jeden taki przypadek, kiedy kobieta urodziła w domu - wspomina Leon Porwoł - kierownik pszowskiego USC. Dodaje, że sporządzono za to transkrypcje aktów urodzeń dzieci, które przyszły wcześniej na świat poza granicami kraju, w rodzinach polsko-niemieckich. Duplikaty takie są potrzebne w staraniach o różne dokumenty.
W minionym roku pszowski USC sporządził 86 aktów małżeństwa, w tym 13 dokumentowało związki cywilne, a 67 ślubów konkordatowych. Wydano też sześć tak zwanych transkrypcji, czyli aktów zawarcia związku małżeńskiego za granicą. Z takim wnioskiem zwróciło się sześciu pszowików, którzy na ślubnym kobiercu stanęli na Słowacji, w Austrii, Anglii, Niemczech oraz w USA. Zagraniczne śluby niekoniecznie jednak miały miejsce w 2004 roku. Niektóre zostały zawarte nawet kilkanaście lat temu, teraz z różnych powodów są potrzebne jedynie dokumenty. W minionym roku pszowski USC wydał też 71 aktów zgonu osób, które zmarły na terenie miasta. Sporządzone zostały również dwie transkrypcje pszowików, którzy zmarli poza granicami kraju, w Niemczech. Sporo osób zwraca się do nas z wnioskami wydania aktów urodzenia czy zawarcia małżeństwa. Potrzebne im to jest m.in. w staraniach o nowy dowód osobisty. W wielu wypadkach okazuje się, że w starej dokumentacji są błędy pisarskie. W nazwiskach brakuje kropek, czy kresek, co zmienia ich brzmienie. Niektóre są przekręcone, czasem część rodziny nosi inną formę nazwiska, a druga część - inną. Wiele osób zwraca się z wnioskiem, żeby to uporządkować i wielu przypadkach poprawiamy te błędy decyzją administracyjną - mówi kierownik Porwoł.
W minionym roku jeden z mieszkańców Pszowa, po sześćdziesięciu latach życia, dowiedział się, że ma na imię Wojciech, a nie Bernard, jak przez całe czas go nazywano. Mężczyzna ten był w niemałym szoku. Nie tyle z powodu odkrycia swojego prawdziwego imienia, co z powodu konieczności wymiany całej dokumentacji w urzędach i bankach, zarówno swojej jak i dzieci. Na szczęście wszystko można było załatwić znacznie prościej: po prostu wystąpić do Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu z wnioskiem o zmianę imienia z Wojciecha na Bernard. I tak też człowiek ten zrobił, czym zaoszczędził sobie wiele trudu.
RYDUŁTOWY
W ubiegłym roku w Rydułtowach więcej osób zmarło, niż się urodziło. Przyszło na świat 141 nowych mieszkańców miasta, z tego 73 chłopców i 68 dziewczynek. W tym samym czasie odeszło 169 osób, w tym 89 mężczyzn i 80 kobiet. W 2003 roku cyfry te nie różniły się tak bardzo od siebie, bo urodziło się 164 dzieci (95 chłopców i 69 dziewczynek), a zmarło prawie tyle samo - 165 mieszkańców (w tym 89 mężczyzn i 76 kobiet.
Jak wynika z wyliczeń statystycznych, w ubiegłym roku w rydułtowskim Urzędzie Stanu Cywilnego zawartych zostało 141 małżeństw, w tym 29 ślubów cywilnych, 112 wyznaniowych, wydanych zostało także 10 tak zwanych umiejscowionych aktów małżeństwa.
W ciągu minionych dwunastu miesięcy, w rydułtowskim szpitalu urodziło się w sumie 694 dzieci. To o około pięćdziesiąt mniej niż w roku 2003. Odnotowano cztery porody bliźniacze, dwa porody martwe oraz dwie adopcje.
Jakie imiona rodzice w Rydułtowach chętnie nadają swoim dzieciom? Obco brzmiące. Dziewczynki nazywają Julita, Sandra, Tatiana, Amanta, Simona, Ismena, Roksana, Sonia, Marlena, Estera, Xemena i Wanessa. Zdarzają się też te same imiona, ale różnie pisane. I tak w Rydułtowach mieszkają Andżeliki i Angeliki, a także Jesici, Dżesiki, Jessici i Jessiki. Wśród chłopców są Keviny i Kewiny, Aleksy i Alexy. Niedawno jeden z ojców nalegał, żeby dziecko zapisać jako Oscara. Przekonaliśmy go jednak, że nie ma potrzeby udziwniać pisowni, skoro jest polski Oskar i w końcu zrezygnował z obcej formy na rzecz spolszczonej - powiedziano nam w rydułtowskim Urzędzie Stanu Cywilnego. Przypomnijmy, że kierownik USC może odmówić przyjęcia oświadczenia o wyborze dla dziecka więcej niż dwóch imion, imienia ośmieszającego, nieprzyzwoitego, w formie zdrobniałej oraz imienia nie pozwalającego odróżnić płci dziecka.
(izis, raj)
PSZÓW
114 dzieci się urodziło, a 162 osoby zmarły - taka jest statystyka za miniony rok w Pszowie. W miejscowym Urzędzie Stanu Cywilnego nie zarejestrowano ani jednego urodzonego dziecka, ponieważ ani jedno nie przyszło na świat w Pszowie, a to z prostej przyczyny: nie ma tutaj porodówki ani szpitala. Od 1996 roku, czyli odkąd Pszów jest samodzielny, odnotowaliśmy tylko jeden taki przypadek, kiedy kobieta urodziła w domu - wspomina Leon Porwoł - kierownik pszowskiego USC. Dodaje, że sporządzono za to transkrypcje aktów urodzeń dzieci, które przyszły wcześniej na świat poza granicami kraju, w rodzinach polsko-niemieckich. Duplikaty takie są potrzebne w staraniach o różne dokumenty.
W minionym roku pszowski USC sporządził 86 aktów małżeństwa, w tym 13 dokumentowało związki cywilne, a 67 ślubów konkordatowych. Wydano też sześć tak zwanych transkrypcji, czyli aktów zawarcia związku małżeńskiego za granicą. Z takim wnioskiem zwróciło się sześciu pszowików, którzy na ślubnym kobiercu stanęli na Słowacji, w Austrii, Anglii, Niemczech oraz w USA. Zagraniczne śluby niekoniecznie jednak miały miejsce w 2004 roku. Niektóre zostały zawarte nawet kilkanaście lat temu, teraz z różnych powodów są potrzebne jedynie dokumenty. W minionym roku pszowski USC wydał też 71 aktów zgonu osób, które zmarły na terenie miasta. Sporządzone zostały również dwie transkrypcje pszowików, którzy zmarli poza granicami kraju, w Niemczech. Sporo osób zwraca się do nas z wnioskami wydania aktów urodzenia czy zawarcia małżeństwa. Potrzebne im to jest m.in. w staraniach o nowy dowód osobisty. W wielu wypadkach okazuje się, że w starej dokumentacji są błędy pisarskie. W nazwiskach brakuje kropek, czy kresek, co zmienia ich brzmienie. Niektóre są przekręcone, czasem część rodziny nosi inną formę nazwiska, a druga część - inną. Wiele osób zwraca się z wnioskiem, żeby to uporządkować i wielu przypadkach poprawiamy te błędy decyzją administracyjną - mówi kierownik Porwoł.
W minionym roku jeden z mieszkańców Pszowa, po sześćdziesięciu latach życia, dowiedział się, że ma na imię Wojciech, a nie Bernard, jak przez całe czas go nazywano. Mężczyzna ten był w niemałym szoku. Nie tyle z powodu odkrycia swojego prawdziwego imienia, co z powodu konieczności wymiany całej dokumentacji w urzędach i bankach, zarówno swojej jak i dzieci. Na szczęście wszystko można było załatwić znacznie prościej: po prostu wystąpić do Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu z wnioskiem o zmianę imienia z Wojciecha na Bernard. I tak też człowiek ten zrobił, czym zaoszczędził sobie wiele trudu.
RYDUŁTOWY
W ubiegłym roku w Rydułtowach więcej osób zmarło, niż się urodziło. Przyszło na świat 141 nowych mieszkańców miasta, z tego 73 chłopców i 68 dziewczynek. W tym samym czasie odeszło 169 osób, w tym 89 mężczyzn i 80 kobiet. W 2003 roku cyfry te nie różniły się tak bardzo od siebie, bo urodziło się 164 dzieci (95 chłopców i 69 dziewczynek), a zmarło prawie tyle samo - 165 mieszkańców (w tym 89 mężczyzn i 76 kobiet.
Jak wynika z wyliczeń statystycznych, w ubiegłym roku w rydułtowskim Urzędzie Stanu Cywilnego zawartych zostało 141 małżeństw, w tym 29 ślubów cywilnych, 112 wyznaniowych, wydanych zostało także 10 tak zwanych umiejscowionych aktów małżeństwa.
W ciągu minionych dwunastu miesięcy, w rydułtowskim szpitalu urodziło się w sumie 694 dzieci. To o około pięćdziesiąt mniej niż w roku 2003. Odnotowano cztery porody bliźniacze, dwa porody martwe oraz dwie adopcje.
Jakie imiona rodzice w Rydułtowach chętnie nadają swoim dzieciom? Obco brzmiące. Dziewczynki nazywają Julita, Sandra, Tatiana, Amanta, Simona, Ismena, Roksana, Sonia, Marlena, Estera, Xemena i Wanessa. Zdarzają się też te same imiona, ale różnie pisane. I tak w Rydułtowach mieszkają Andżeliki i Angeliki, a także Jesici, Dżesiki, Jessici i Jessiki. Wśród chłopców są Keviny i Kewiny, Aleksy i Alexy. Niedawno jeden z ojców nalegał, żeby dziecko zapisać jako Oscara. Przekonaliśmy go jednak, że nie ma potrzeby udziwniać pisowni, skoro jest polski Oskar i w końcu zrezygnował z obcej formy na rzecz spolszczonej - powiedziano nam w rydułtowskim Urzędzie Stanu Cywilnego. Przypomnijmy, że kierownik USC może odmówić przyjęcia oświadczenia o wyborze dla dziecka więcej niż dwóch imion, imienia ośmieszającego, nieprzyzwoitego, w formie zdrobniałej oraz imienia nie pozwalającego odróżnić płci dziecka.
(izis, raj)
Najnowsze komentarze