Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Pracoholicy

11.01.2005 00:00
Kontrola Państwowej Inspekcji Pracy przeprowadzona w rydułtowskim ZOZ-ie na przełomie sierpnia i września ubiegłego roku wykazała, że nie przestrzegano prawa pracowników do co najmniej 11-godzinnej przerwy w ciągu doby.
Protokół pokontrolny wyraźnie wskazuje, że jeden z lekarzy spędził bez przerwy w szpitalu 56 godzin, a cztery dni później pozostawał na stanowisku pracy bezustannie przez 80 godzin. Podobny wynik zanotował jego kolega. Rekordzista z kolei nie opuszczał szpitala przez 104 godziny! Jak można w ten sposób łamać prawo? - grzmi radny powiatowy Piotr Cybułka, który o zaistniałej sytuacji zamierza poinformować prokuraturę.
 
Dyrektor Roman Kubek tłumaczy, że zgodnie z ustawą o zakładach opieki zdrowotnej szpital ma obowiązek zapewnić ciągłość świadczeń i opiekę na wszystkich oddziałach szpitalnych. Nie jest to możliwe bez dodatkowej pracy lekarzy. To jest stan wyższej konieczności. Nie ma mowy o zmuszaniu kogokolwiek do tej pracy. Oczywiście chętnie bym zatrudnił lekarzy, ale po prostu nie ma ich na rynku. Na przykład potrzebuję trzech lekarzy na ortopedię, ale nie mogę ich zdobyć. Na inne oddziały zatrudniłem już ośmiu - tłumaczy dyrektor. Dodaje, że sprawę komplikuje konieczność specjalizowania się lekarzy, czego nie można robić w Rydułtowach.
 
Wicestarosta Józef Żywina - odpowiedzialny za nadzór nad szpitalami twierdzi, że kwestia dodatkowych godzin pracy jest sprawą umowną pomiędzy pracodawcą i pracownikiem. Dodaje, że w dalszym ciągu czeka na zalecenia pokontrolne PIP. Zaznacza również, że sprawa kontroli nie pozostanie bez wpływu na ocenę pracy dyrektora Kubka.

Rafał Jabłoński
 
  • Numer: 2 (259)
  • Data wydania: 11.01.05