Bąbel intymności
Jest niewidzialna, ale doskonale wiesz, gdzie się kończy. Rozpościera się wokół twego ciała i ostro reagujesz na jej naruszenie. Twoja strefa intymna zapewnia ci poczucie bezpieczeństwa.
Granica strzeżona instynktem
Nasze ja nie kończy się wcale równo z powierzchnią skóry. Każdy z nas ma wokół siebie prywatną przestrzeń. To tak, jakbyśmy chodzili ubrani w niewidzialny dla innych, ale doskonale przez nas wyczuwalny kokon składający się z kilku warstw. Najbliżej ciała tolerujemy tylko najbliższe osoby. To dlatego właśnie wizyta u lekarza, rehabilitanta, fryzjera, a nawet krawcowej, osób, które siłą rzeczy musimy wpuścić w naszą strefę intymną, nie zawsze jest dla nas przyjemna.
Warunki, w jakich żyjemy, nie zawsze pozwalają na to, byśmy mogli kontrolować dystans, jaki mamy wobec innych. Na przykład w porannym tłoku w tramwaju czy autobusie skazani jesteśmy z góry na to, że inni będą naruszać naszą intymną strefę. I nic dziwnego, że po takiej podróży docieramy na miejsce już zirytowani. Całą drogę przecież tłumiliśmy w sobie uczucie agresji wobec współpasażerów.
Nasze ja nie kończy się wcale równo z powierzchnią skóry. Każdy z nas ma wokół siebie prywatną przestrzeń. To tak, jakbyśmy chodzili ubrani w niewidzialny dla innych, ale doskonale przez nas wyczuwalny kokon składający się z kilku warstw. Najbliżej ciała tolerujemy tylko najbliższe osoby. To dlatego właśnie wizyta u lekarza, rehabilitanta, fryzjera, a nawet krawcowej, osób, które siłą rzeczy musimy wpuścić w naszą strefę intymną, nie zawsze jest dla nas przyjemna.
Warunki, w jakich żyjemy, nie zawsze pozwalają na to, byśmy mogli kontrolować dystans, jaki mamy wobec innych. Na przykład w porannym tłoku w tramwaju czy autobusie skazani jesteśmy z góry na to, że inni będą naruszać naszą intymną strefę. I nic dziwnego, że po takiej podróży docieramy na miejsce już zirytowani. Całą drogę przecież tłumiliśmy w sobie uczucie agresji wobec współpasażerów.
Czy jesteś swój
Kolejna warstwa wokół nas to strefa osobista. To na taką odległość zbliżają się znajomi, żeby podać sobie rękę. Kiedy w pracy zjawia się nowy kolega, to właśnie dopuszczenie go na tę odległość jest oznaką zaakceptowania go przez grupę. Drugim pozasłownym sygnałem, że obcy przybysz stał się swój, jest przestawianie mebli w biurze, przesuwanie krzeseł, robienie miejsca w szafie. Ograniczając nieco swoje terytorium, dostosowując je do nowego, grupa mówi: stałeś się jednym z nas.
Powyżej 360 cm zaczyna się strefa publiczna. Na jej granicy lub dalej stanie polityk, który chce przemawiać do większego grona słuchaczy. Z drugiej strony taka odległość nie zobowiązuje nas do jakiegokolwiek nawiązywania kontaktu z innymi ludźmi.
Kolejna warstwa wokół nas to strefa osobista. To na taką odległość zbliżają się znajomi, żeby podać sobie rękę. Kiedy w pracy zjawia się nowy kolega, to właśnie dopuszczenie go na tę odległość jest oznaką zaakceptowania go przez grupę. Drugim pozasłownym sygnałem, że obcy przybysz stał się swój, jest przestawianie mebli w biurze, przesuwanie krzeseł, robienie miejsca w szafie. Ograniczając nieco swoje terytorium, dostosowując je do nowego, grupa mówi: stałeś się jednym z nas.
Powyżej 360 cm zaczyna się strefa publiczna. Na jej granicy lub dalej stanie polityk, który chce przemawiać do większego grona słuchaczy. Z drugiej strony taka odległość nie zobowiązuje nas do jakiegokolwiek nawiązywania kontaktu z innymi ludźmi.
Kto kogo dotyka
Nie tylko odległość informuje nas o zażyłości dwóch osób. Ten bezgłośny komunikat wzmacniają: kontakt wzrokowy i dotyk. W kulturze europejskiej kontakt wzrokowy oznacza zainteresowanie, jest wyrazem aktywności. Na ogół, kiedy dwie osoby rozmawiają ze sobą, patrzą na siebie mniej więcej przez jedną trzecią czasu konwersacji. Podtrzymywanie kontaktu wzrokowego jest jednak oczekiwane. Gdy go nie ma, uważamy, że rozmówca się nudzi i chce odejść. Ale - uwaga - w Japonii np. podwładny nie powinien patrzeć w oczy zwierzchnika, gdyż byłoby to wyrazem arogancji. I jeszcze jedno - jeśli dwie osoby w trakcie rozmowy zachowują kontakt wzrokowy przez ponad 60 procent czasu, to bardziej niż omawianym tematem są zainteresowane sobą.
Z kolei dotykanie kogoś w trakcie rozmowy może być wyrazem zażyłości, ale też obyczaju. Mężczyźni w krajach arabskich akceptują wzajemny dotyk, podczas gdy Europejczyk z północy czułby się w takiej sytuacji zażenowany. Dotyk kobiety odczytałby jednoznacznie jako zaloty. Dotykanie drugiej osoby może być też nieświadomym wyrazem dominacji, mówiąc w języku etologów - świadczy o kolejności dziobania. Dlatego zwierzchnik w pozycji władzy pozwala sobie na dotknięcie ramienia, barku, pleców podwładnego. Być może te obyczaje zmieni, przynajmniej w odniesieniu do osób innej płci, zakaz molestowania seksualnego wprowadzony ostatnio przez przepisy prawa pracy.
Nie tylko odległość informuje nas o zażyłości dwóch osób. Ten bezgłośny komunikat wzmacniają: kontakt wzrokowy i dotyk. W kulturze europejskiej kontakt wzrokowy oznacza zainteresowanie, jest wyrazem aktywności. Na ogół, kiedy dwie osoby rozmawiają ze sobą, patrzą na siebie mniej więcej przez jedną trzecią czasu konwersacji. Podtrzymywanie kontaktu wzrokowego jest jednak oczekiwane. Gdy go nie ma, uważamy, że rozmówca się nudzi i chce odejść. Ale - uwaga - w Japonii np. podwładny nie powinien patrzeć w oczy zwierzchnika, gdyż byłoby to wyrazem arogancji. I jeszcze jedno - jeśli dwie osoby w trakcie rozmowy zachowują kontakt wzrokowy przez ponad 60 procent czasu, to bardziej niż omawianym tematem są zainteresowane sobą.
Z kolei dotykanie kogoś w trakcie rozmowy może być wyrazem zażyłości, ale też obyczaju. Mężczyźni w krajach arabskich akceptują wzajemny dotyk, podczas gdy Europejczyk z północy czułby się w takiej sytuacji zażenowany. Dotyk kobiety odczytałby jednoznacznie jako zaloty. Dotykanie drugiej osoby może być też nieświadomym wyrazem dominacji, mówiąc w języku etologów - świadczy o kolejności dziobania. Dlatego zwierzchnik w pozycji władzy pozwala sobie na dotknięcie ramienia, barku, pleców podwładnego. Być może te obyczaje zmieni, przynajmniej w odniesieniu do osób innej płci, zakaz molestowania seksualnego wprowadzony ostatnio przez przepisy prawa pracy.
Nie bądź uciążliwy
Jeśli z jakiegoś powodu (tłok w autobusie lub innym miejscu publicznym) jesteś zmuszony naruszać cudzą strefę intymną, staraj się, by inni nie czuli się zagrożeni lub zażenowani tą przymusową bliskością. Oto zasady, których należy przestrzegać:
• Unikaj kontaktu wzrokowego z osobami znajdującymi się blisko ciebie, najlepiej patrz gdzieś w przestrzeń.
• Nie próbuj nawiązywać rozmowy - osoby, które są w twojej strefie intymnej, nie znalazły się tam z wyboru, nie stawiaj ich w głupiej sytuacji.
• Nie zdradzaj swoich emocji, zachowaj „kamienną twarz”.
• Staraj się zbudować swoją odrębność za pomocą książki, gazety, discmana, wykorzystaj je, by wyizolować się z tłumu; niech inni mają powody uważać, że jesteś całkowicie pochłonięty tą czynnością i wcale ich nie zauważasz.
• Im większy tłum, tym mniej ruchów wykonuj, pamiętaj, że twoje gwałtowne przemieszczanie się powoduje kolejne naruszenia cudzych stref intymnych.
Ten niepisany kodeks dobrego wychowania odnosi się do kultury europejskiej, w której obyczaj wymaga utrzymywania dystansu.
Jeśli z jakiegoś powodu (tłok w autobusie lub innym miejscu publicznym) jesteś zmuszony naruszać cudzą strefę intymną, staraj się, by inni nie czuli się zagrożeni lub zażenowani tą przymusową bliskością. Oto zasady, których należy przestrzegać:
• Unikaj kontaktu wzrokowego z osobami znajdującymi się blisko ciebie, najlepiej patrz gdzieś w przestrzeń.
• Nie próbuj nawiązywać rozmowy - osoby, które są w twojej strefie intymnej, nie znalazły się tam z wyboru, nie stawiaj ich w głupiej sytuacji.
• Nie zdradzaj swoich emocji, zachowaj „kamienną twarz”.
• Staraj się zbudować swoją odrębność za pomocą książki, gazety, discmana, wykorzystaj je, by wyizolować się z tłumu; niech inni mają powody uważać, że jesteś całkowicie pochłonięty tą czynnością i wcale ich nie zauważasz.
• Im większy tłum, tym mniej ruchów wykonuj, pamiętaj, że twoje gwałtowne przemieszczanie się powoduje kolejne naruszenia cudzych stref intymnych.
Ten niepisany kodeks dobrego wychowania odnosi się do kultury europejskiej, w której obyczaj wymaga utrzymywania dystansu.
Najnowsze komentarze