Dlaczego warto kupować lokalne produkty?
Tomasz Jędrusik, przewodniczący Grupy Młodzi IG uważa, że kupowanie lokalnych produktów jest pewnego rodzaju wzorcem postępowania społecznego.
Teoretycznie wiemy, że kupując lokalne produkty wspieramy lokalne firmy, które dają pracę i płacą podatki w Raciborzu, Rybniku, Wodzisławiu, a nie w Warszawie. Kupując coś „naszego” uruchamiamy też pozytywny łańcuch kolejnych zakupów: jeśli np. miejscowy piekarz sprzeda swój chleb, to część pieniędzy wyda u lokalnego rzeźnika, kafelkarza, stolarza. Jeśli ci będą mieć coraz więcej pracy, to zatrudnią ludzi nie z Białegostoku, ale miejscowych. A ci część zarobionych pieniędzy wydają przecież na miejscu, np. kupując bułki od piekarza z początku naszego łańcuszka.
W krajach Europy Zachodniej takiego lokalnego patriotyzmu uczy się już w szkołach, a potem promuje się go w niezliczonych kampaniach społecznych. Z biegiem lat to systematycznie umacniane przekonanie zakorzeniło się mocno w świadomości konsumentów. Proszę spróbować namówić Francuza, żeby kupił pomidory lub mięso spoza swojego regionu, albo żeby planowanie jakiejkolwiek inwestycji nie zaczynał od przeglądu lokalnych możliwości. Przyszła chyba pora, abyśmy i my zaczęli uczyć się, że wspieranie miejscowego biznesu jest w interesie wszystkich mieszkańców, ponieważ służy poprawie jakości życia całej lokalnej społeczności. – Dzisiaj kupowanie lokalnego produktu to już nie tylko wsparcie dla portfela sąsiedniego przedsiębiorcy, ale swego rodzaju wzorzec postępowania społecznego – pewnego rodzaju moda, trend, który dotarł do nas z Zachodu. Coraz częściej obserwujemy tego typu zachowania świadomych i wymagających klientów. Oczywiście warto kupować lokalne produkty. Mają wysoką jakość, oryginalną markę, a także są w bezpośrednim zasięgu naszego klienta. Produkt sąsiadującej firmy, to zawsze gwarancja rzetelności, którą w każdym momencie możemy zweryfikować, ocenić oraz polecić znajomym – uważa Tomasz Jędrusik, Przewodniczący Grupy Eksperckiej ds. młodzieży Izby Gospodarczej Młodzi–IG.
Stanisław Biel, prezes Raciborskiej Izby Gospodarczej dodaje, że kupowanie lokalnych produktów jest kwestią świadomości kształtowanej pokoleniowo, w poczuciu wartości tego, co posiadamy i siły – czym dysponujemy. To przywiązanie i szacunek do własnej marki. Poza tym również pewien model firmy, gdzie relacje pracownik – pracodawca, jeśli są kształtowane w sposób właściwy, korzystnie oddziałują w obie strony.
Wspieranie lokalnej przedsiębiorczości to jedno z głównych zadań Izby Gospodarczej w Wodzisławiu oraz grupy Młodzi-IG, działającej w tym mieście. – Podejmowane przez nas różnorodne działania i organizowane wydarzenia przekładają się na promowanie lokalnych produktów w sposób bardzo skuteczny i innowacyjny. Taka reklama wyrobów zrzeszonego u nas przedsiębiorcy to reklama bezpośredniego kontaktu z klientem w całym regionie. Silny przedsiębiorca to przedsiębiorca współpracujący z innymi firmami, dlatego już dzisiaj pragnę zaprosić wszystkich do współpracy, zarówno tych doświadczonych, jak i młodych przedsiębiorców. Zapraszam też do zasilenia szeregów Izby Gospodarczej w Wodzisławiu oraz grupy Młodzi–IG. Tylko dzięki współpracy nasza wspólna oferta jest bogatsza i jeszcze bardziej elastyczna – zachęca Tomasz Jędrusik.
Ewa Osiecka, tora
Komentarze
16 komentarzy
Prof. Mirosława Nowak-Dziemianowicz: progi przyjęć na studia zostały obniżone do granic absurdu
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/prof-miroslawa-nowak-dziemianowicz-progi-przyjec-na-studia-zostaly-obnizone-do-granic/9zt3t Nic dodać, nic ująć!
Szanowny Panie Sławku! 1/ Nie jestem „trollem” którego celem jest tylko obśmianie i zamknięcie forum. Jeżeli coś piszę to jest moja subiektywna opinia na temat o którym coś wiem, lub przed wpisem temat sprawdzam. 2/ Pana T.J. nie znam, jednak chciałem poznać Jego firmę. Niestety, na stronie Jego firmy brak adresu, formularz kontaktowy i e-mail nieczynny. Czyżby firma w telefonie czyli „komórce”? Życzę Mu sukcesów, ale tych wymiernych a nie tylko pijarowskich. 3/ Panie Sławku, napisał Pan:”...należy tutaj jednak jeszcze raz zauważyć sukces Grupy (eksperckiej) Młodzi IG, mianowicie umowę zawartą z AIP ...”. Jeżeli sukcesem jest podpisanie umowy pomiędzy dwoma ośrodkami doradczymi, to naprawdę trzeba być „ekspertami”. Następnym krokiem „ekspertów” obydwu ośrodków będzie wzajemne wystawienie sobie laurek. 4/ Kończąc, podobnie jak Pan, popieram ambitnych młodych i nie tylko studentów. Jednak mam wrażenie, że „eksperckość” staje się słowem wyświechtanym, a wszelkie agendy pomocowe niezłym sposobem na życie samozwańczych „pseudo-ekspertów”.
Piękna idea postępowania społecznego, jednak na ile skuteczna to już inna sprawa. Osobiście dla mnie liczy się konkurencyjność oraz jakość, które przekładam nad lokalny patriotyzm. Nie mniej jednak wiele produktów jest godnych polecenia z naszego okręgu.
Co do sprawy ekspertów biznesowych, osobiście miałem przyjemność poznać Pana T.J., od którego bije wręcz chęć do pracy, rozwoju osobistego oraz poszerzania swojej firmy. Drogi Panie „zezem”, z jednym nie sposób się z Panem nie zgodzić, Działalność Gospodarcza to istotnie ogromna odpowiedzialność, sam osobiście znam przypadki osób, które Pan wymienił (zniszczone życie, problemy, długi, komornicy), należy tutaj jednak jeszcze raz zauważyć sukces Grupy (eksperckiej) Młodzi IG, mianowicie umowę zawartą z AIP dzięki, której wielu młodych ludzi będzie w stanie przetestować swój pomysł na biznes i łatwiej przełamać strach przed smutną wizją. Kończąc myśl, z dwojga złego osobiście wolę młodych ambitnych studentów, którzy walczą na rynku prowadząc swoje działalności gospodarcze jako pomocnych ekspertów niż żadnych. Pamiętać należy, że każdy musi jednak we własnym zakresie ocenić swoje siły, wiedzę i umiejętności, bo żaden "ekspert" nawet najbardziej doświadczony nie zrobi wszystkiego za Ciebie.
@mhk999: nie odmawiam, wręcz zachęcam do inicjatywy młodych! Jednak działanie nie może być tylko autoreklamą, pijarem. Działalność gospodarcza to nie klocki, tylko odpowiedzialność finansowa która może złamać życie i karierę. A znam takich którzy uwierzyli, niestety, rodziny straciły oszczędności i jeszcze długie lata będą spłacać długi. Jeżeli: student, student, student, studentka, kosmetolożka, kosmetolożka, nazywają siebie "grupą ekspercką", to szczęścia, zdrowia, pomyślności w biznesie życzę!
@zezem nie sposób jednak odmówić młodzieży, że jej się chce. zorganizowanie czegoś na tip-top to w sumie nic trudnego, ale to kwestia chęci do działania :-)
Aby dalej prowadzić dyskurs, proszę o wskazanie źródeł, tych prawdziwych i rzetelnych. Chyba że dane zamieszczone w internecie zostały zamieszczone przez osoby Panu nieprzychylne, co powinno skutkować natychmiastowym Pana wejściem na drogę prawną. Proszę mi nie imputować nierzetelności, korzystam z ogólnodostępnych informacji. Proszę o wskazanie tych światowych korporacji i grup holdingowych lub kapitałowych , którymi Pan się chwali. I nie przyjmuję głupiej informacji o tajemnicy handlowej. To tylko gadka dla młodszych dzieci. Pozdrawiam i oczekuję.