Sprawa zwłok w studzience. To był nieszczęśliwy wypadek
Znane są już wyniki sekcji zwłok mężczyzny, znalezionego w ubiegłym tygodniu na terenie nieczynnej rzeźni w Czerwionce-Leszczynach.
Ciało w studzience kanalizacyjnej odnaleźli 14 maja dzielnicowi z Czerwionki. Policjanci sprawdzali teren nieczynnych zakładów mięsnych, gdyż mieli podejrzenia, że może tam dochodzić do kradzieży elementów metalowych. Właśnie tam, w jednym ze zbiorników na ścieki ujawnili zwłoki mężczyzny. Szybko okazało się, ciało należy do 34-letniego Tomasza J. Policjanci z Czerwionki-Leszczyn i Rybnika poszukiwali mężczyzny od 8 marca 2013, wtedy ostatni raz był widziany w miejscu zamieszkania. Przez ponad dwa miesiące policjanci i rodzina zaginionego sprawdzali szpitale, ośrodki dla bezdomnych, pustostany itp. Policjanci wstępnie wykluczyli, aby do śmierci mężczyzny przyczyniły się jakieś osoby. - Sekcja zwłok wykazała, ze przyczyną śmierci było utonięcie. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna poślizgnął się i wpadł do zbiornika - mówi nadkomisarz Aleksandra Nowara z rybnickiej policji.
(acz)