Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Dyrektor szkoły skazany za jazdę po pijaku. Ujawniamy szczegóły sprawy

27.03.2013 14:56 | 97 komentarzy | acz

7 marca Sąd Rejonowy w Wodzisławiu skazał Romana O., długoletniego dyrektora Zespołu Szkół Ekonomicznych na karę pozbawienia wolności za jazdę pod wpływem alkoholu. Wyrok jest nieprawomocny.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Roman O. po dwunastu latach przestał być dyrektorem wodzisławskiej szkoły. 25 lutego przesłał do Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu pismo, z którego wynika, że w dalszym zarządzaniu wodzisławskim ekonomikiem przeszkadzają mu względy zdrowotne i osobiste. Z naszych informacji wynika, że rezygnacja spowodowana była w rzeczywistości pijackim rajdem, jaki w ubiegłym roku urządził sobie ulicami Pszowa i zbliżającymi się konsekwencjami prawnymi.

Lipcowa wpadka
Początek końca kariery Romana O. nastąpił w poniedziałkowy wieczór 16 lipca 2012 roku. Kilka minut po godz. 22.00 wodzisławscy policjanci wypatrzyli na ulicy Kolberga w Pszowie fiata stilo, którego kierowca miał wyraźnie problemy z prowadzeniem swojego pojazdu. Podejrzenia policjantów potwierdziły się, kiedy od kierowcy wyczuli woń alkoholu. Zawiany kierowca został poddany badaniu na alkomacie. Przeprowadzono dwa badania w kilkunastominutowym odstępie czasu. Pierwsze dało wynik 1,51 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, drugie było już wyższe i wynosiło 1,57 promila. Pijany mężczyzna został zatrzymany.

Czy to Roman O.?
17 lipca rzecznik Komendy Powiatowej Policji podał komunikat informujący o zdarzeniach kryminalnych z ostatniej doby. Wśród zdarzeń było również zatrzymanie 51-latka. Mimo wybudowanej nieruchomości w Wodzisławiu, Roman O. w momencie zatrzymania był formalnie zameldowany w Raciborzu. Policja w meldunku informowała więc, że zatrzymano nietrzeźwego raciborzanina. Nikt nie domyślał się wówczas, że zataczający się mężczyzna z fiata stilo to dyrektor wodzisławskiego Zespołu Szkół Ekonomicznych. To ten sam samochód, który przez lata wymieniał w skromnym oświadczeniu majątkowym jako dyrektor.

Sekret dyrektora
Roman O. swoją lipcową przygodę z mundurowymi trzymał w głębokiej tajemnicy. Przez kolejne siedem miesięcy nadal zarządzał szkołą, pobierał pensję wiedząc, że niechybnie zostanie skazany przez sąd. Dyrektor utrzymał dyrektorski stołek do 13 marca 2013 r.. Rezygnację złożył na jedenaście dni przed ogłoszeniem wyroku. – Rezygnacja wpłynęła 25 lutego. Konkurs na dyrektora został ogłoszony pięć dni wcześniej, czyli 20 lutego – wyjaśnia Wojciech Raczkowski, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu. –  27 lutego starostwo zwróciło się o opinię do kuratorium. – Ta wpłynęła 11 marca. Formalnie dyrektor został odwołany 13 marca, a dzień później obowiązki dyrektora ZSE powierzono Marii Lach, dotychczasowej wicedyrektor – dodaje Raczkowski.

Cztery miesiące w zawiasach
7 marca Sąd Rejonowy w Wodzisławiu ogłosił wyrok w sprawie Romana O., uznając go winnym tego, że 16 lipca prowadził pojazd fiat stilo będąc w stanie nietrzeźwości. – Roman O. został skazany na cztery miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata – mówi nam sędzia Agata Dybek-Zdyń z Sądu Okręgowego w Gliwicach. Dodatkowo były już dyrektor  ekonomika został skazany na karę grzywny w wysokości 3 tys. zł. – Sąd zakazał również Romanowi O. prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych przez okres dwóch lat – dodaje sędzia.

Nie pierwszy wybryk
Roman O. kierował ekonomikiem od 1 września 2001 roku. Zaistniał na łamach naszego tygodnika w 2008 roku, kiedy opisywaliśmy zakrapianą imprezę nauczycieli w pensjonacie Hawana w Brennej. Jedną z opisywanych wówczas osób  był dyrektor ZSE. Jemu najbardziej przeszkadzała obecność dziennikarzy, którzy niespodziewanie odwiedzili pedagogów na wyjeździe. Nowa dyrektor zapewnia, że nic nie wiedziała o kłopotach swojego poprzednika. – Ta osoba nadal jest naszym nauczycielem historii. Od 13 marca przebywa na długotrwałym zwolnieniu lekarskim – mówi Maria Lach. Wydany 7 marca wyrok jest nieprawomocny. Obrońca Romana O. wniósł o uzasadnienie wyroku. Najprawdopodobniej wniesie apelację. – Kiedy wyrok uprawomocni się ta osoba nie będzie mogła być dalej nauczycielem. Do tej pracy wymagana jest niekaralność – mówi nam Anna Wietrzyk z Kuratorium Oświaty w Katowicach.

Adrian Czarnota