Czwartek, 25 kwietnia 2024

imieniny: Jarosława, Marka, Elwiry

RSS

Wodzisław i Radlin najlepiej informują, Pszów najgorzej

06.11.2012 07:00 | 10 komentarzy | tora

Stowarzyszenie Bona Fides z Katowic przebadało wszystkie 167 urzędów województwa śląskiego w okresie od marca do czerwca. Jego efektem jest raport „Przyjazny urząd”.

Wodzisław i Radlin najlepiej informują, Pszów najgorzej
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Stowarzyszenie, które za cel stawia sobie rozwój społeczeństwa obywatelskiego i poprawę jakości życia publicznego w Polsce, sprawdziło, jak urzędy miast i gmin wywiązują się z obowiązku udostępniania informacji publicznej. Prowadzący badania występowali do urzędów o informacje pisemnie, telefonicznie i drogą elektroniczną. - W tym celu posłużono się metodą tzw. tajemniczego klienta. Członkowie zespołu badawczego dzwonili i pisali do poszczególnych jednostek, prosząc o udostępnienie informacji jako przeciętni obywatele. Dzięki temu można było sprawdzić, jak realizowana jest ustawa o dostępie do informacji publicznej w poszczególnych jednostkach - mówi Grzegorz Wójkowski, prezes zarządu Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy Bona Fides.

Połowa gmin w czołówce
W jego ocenie powiat wodzisławski wypadł dobrze w monitoringu. Cztery z 9 miejscowości uplasowały się w pierwszej 20 zestawienia najbardziej przejrzystych gmin województwa śląskiego. To Wodzisław, Radlin, Mszana i Godów. Najlepszy okazał się Wodzisław Śląski, który z 28 punktami zajął 5. miejsce w rankingu. - Natomiast najsłabsze okazało się miasto Pszów (123 miejsce). Jego słaby wynik wiąże się między innymi z tym, iż zignorował elektroniczny wniosek o informację publiczną - wyjaśnia Grzegorz Wójkowski.
Burmistrz Pszowa Marek Hawel podkreśla, że przyjmuje rezultat badań z pokorą. - Nie zamierzam dyskutować z wynikami, które powstały według danej metodologii. Chociaż przyznam, że trudno je zweryfikować i nie do końca wiem, co nie zadziałało. Rok czy dwa lata temu w podobnym rankingu zajęliśmy dobrą, wysoką lokatę. Od tamtego czasu nic się nie zmieniło - zapewnia burmistrz, jednak zapowiada rozmowę z urzędnikami. - Zawsze odpowiadamy na pytania, ale być może w nawale obowiązków zdarzyło się, że ktoś o czym zapomniał. Równie dobrze mógł być na dłuższym chorobowym. Wystarczy też, że jakaś osoba zmieniła maila, a ten stary nadal gdzieś figuruje, więc informacji zwrotnej nie mogło być. Na naszą drobną obronę działa to, że w wynikach nie został podany adres mailowy, na który wysłano zapytanie - tłumaczy Hawel.

Trzeba potwierdzać
Wodzisław był jedynym samorządem spośród 167 badanych, który elektronicznie potwierdził, że wiadomość dotarła do adresata. O konieczności potwierdzania odbioru wiadomości najlepiej świadczy przykład Rydułtów, które nie przysłały odpowiedzi na zadane pytania. Po wysłaniu wstępnej wersji raportu do urzędów ze stowarzyszeniem skontaktował się Krzysztof Jędrośka, sekretarz gminy w celu wyjaśnienia sytuacji. Ostatecznie okazało się, że e-mail wysłany przez członka zespołu badawczego w ogóle nie dotarł do adresata, o czym osoba pytająca w ogóle nie miała pojęcia. 
W raporcie można było uzyskać maksymalnie 40 pkt. Żadna gmina tyle nie zdobyła. Na czele znalazły się urzędy w Jastrzębiu, Pszczynie i Rybniku, które zdobyły po 30 punktów. Badanie wykazało, że najszybszą i najbardziej skuteczną formą pozyskania informacji publicznej jest kontakt telefoniczny z urzędem. Aż 138 urzędów udzieliło w ten sposób rzetelnej informacji. Najgorzej wypadł dostęp na wniosek elektroniczny. Jedynie 57 jednostek odpowiedziało na zadane w ten sposób pytanie.
Najczęstszymi złymi praktykami, z jakimi Bona Fides spotkało się podczas prowadzania monitoringu, były pytania urzędników, do czego osoba pytająca zamierza wykorzystać informacje, o które prosi, żądanie podania imienia i nazwiska, a niekiedy nawet adresu zamieszkania osoby pytającej lub uzależnienie podania informacji od złożenia własnoręcznego podpisu pod wnioskiem.