Burmistrz kontra rodzice
(ms)
Komentarze
74 komentarze
Jeśli jest tak, jak mówi ness, to ja też jestem za komisarzem!
Ja też jestem za komisarzem. On dopiero, zgodnie z prawem, zetnie budżet do niezbędnego minimum. Bez sentymentów, koligacji, sąsiedzkich relacji, zarzutów, że jest z Bełku itp. itd.
Janiszewski, przy nasłanym z Regionalnej Izby Obrachunkowej komisarzu, to małe miki. Wtedy faktycznie zostanie w gminie z 1400 zatrudnionych (włącznie z nauczycielami, bibliotekarkami, przedszkolankami....) 800 osób i będzie podobnie, jak w sąsiednim Knurowie. Zapraszamy komisarza!
On nie straszy tylko stwierdza fakt. Dla mnie osobiście obojetne jest to kto dostanie po d..... a to dlatego że moim zdanie winnych obecnej sytuacji jest bardzo wiele osób również dyrektorzy szkół. Co chwile ktoś nowy na pół etatu, na 1/4 etatu to wujek to ciocia to kuzyn. No i się wszystko rozrosło do granic absurdu. Taka sytuacja jest od 20 lat A teraz lament. Co do połaczenia ZS2 i ZS3 w podstawówke i gimnazjum uważam że to średnio trafiony pomysł. Szczególnie jeśli chodzi o gimnazjum. Cała młodzież w trudnym wieku w jednym miejscu
"do krofa": może lepiej będzie, jak przyjdzie komisarz? pomyśl no, kto dostanie wtedy najbardziej po d...? a racjonalizacja odbędzie się sprawiedliwie i zgodnie z obowiązującym prawem... może to straszenie komisarzem już skończymy?
Nie chodzi tutaj tylko o oświatę ale o pozostałe jednostki w gminie którym Janiszewski poobcinał budżety. Przecież tyle osób ma poobcinane i stawki i etaty. Mam czyste sumienie bo na NIEGO nie głosowałam ani na pana RAUDNERA, który nic nie robi tylko bąki zbija i kasę w urzędzie. Jak ma się wstawić w jakiejś sprawie u Janiszewskigo to umywa ręce. Więc po co nam włodarze tej gminy, którzy nie widzą EKONOMICZNYCH posunięć. Dla skarbnika, który przyszedł z Kuźni Raciborskiej(znajomy Wolnika) nie ma czegoś takiego jak racjonalne i ekonomiczne myslenie.
Ja nie oceniam gdzie trzeba szukać oszczędności. Być może w urzędzie także. Nie o to mi chodzi. Napisałem tylko o ogólnej sytuacji i odniosłem się do słów krofa, która uważa ze w czerwionce się nic nie robi tylko wszystko likwiduje. Tylko te 1400 to razem z nauczycielami tak nawiasem mówiąc
no i niech za oszczędności sobie hula 1400 urzędników w biednej czerwionce; dla picu zwolnił 10 :)
Tak, masz rację. Niech uczą słaniający się z głodu i zmęczenia nauczyciele 35 osobowe klasy gimnazjalistów. Po lekcjach niech zamiatają, a w nocy niech gotują uczniom obiady.
Pogrzebałem na stronie urzędu. Okazuje się że w czerwionce powstanie targowisko, hala widowiskowo-sportowa. Ponadto powstał na familokach orlik oraz wyremontowano bibliotekę. Również termomodernizowany będzie Zespół Szkół nr 3. Więc twoje argumenty dotyczące co czerwionce zabrano są jak kulą w płot. Te wszystkie inwestycje mają łącznie kosztować około 27 mln zł. Nie mam informacji o innych inwestycjach które są finansowane ze środków gminnych a pewnie również takowe są. Oczywiście można powiedzieć zrezygnujmy z wszystkich inwestycji, nie zmieniajmy nic w zarządzaniu m.in. również oświatą. Tylko obawiam się że spotkamy się na tym forum za rok, może dwa lata, kiedy już przejemy pieniądze zaoszczędzone na rezygnacji z inwestycji. Tylko wtedy nie będzie już z czego rezygnować. Ponadto przy pozostawieniu obecnej struktury do gminy w końcu wejdzie komisarz i wtedy nie będzie spotkań z mieszkańcami tylko realizacja. Nie znam się na ustawie o finansach publicznych ale wyczytałem że rozwinięto podział na dochody i wydatki bieżące i majątkowe, z konsekwencją, że wydatki bieżące nie mogą być wyższe niż dochody bieżące. Co jak na mój gust oznacza że wydatki inwestycyjne nie mają większego wpływu na wydatki bieżące gdyż będą finansowane z dochodów majątkowych. Nieszczęscie całej sytuacji jest takie, że trzeba to zrobił bezpośrednio po wyborach i politycznie rzecz biorąc nikt o tym nie mówił.
Czego się czepiasz? Jak chcesz mieć "świetnego" to płacisz. Jakbym chciał żeby moje dziecko świetnie grało na flecie to bym je wysłał do szkoły muzycznej. W zwykłej nauczy się grać podstawowo. Proste.
Widać, że niektórzy z forumowiczów mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Ja nie powiedziałem, że mój syn ma problemy z angielskim. Przeciwnie, jest świetny. Ale jest to efekt prywatnych lekcji, a nie nauki w szkole. Po co zatem moje podatki idą na szkołę? A problemy z angielskim maja wszystkie dzieci w Książenicach i niech mi jakiś głupi belfer nie opowiada, że wszystkie nie mają talentu językowego. Tą metodą można usprawiedliwić wszystko!
belfer nie przejmuj sie, to typowy bezstresowy rodzic, chce zeby mu szkola dziecko odchowala i zrobila z niego geniusza, a jak nie to zli nauczyciele; typowa menda spoleczna - krzykliwa, snobistyczna; takie bezstresowo wychodowyją bachorów; on za nic nie odpowiado
Obserwatorze nie szantażuj nikogo twoim dzieckiem. To że ma słabe wyniki w angielskim może wynikać z jego lenistwa lub braku zdolności językowych. Może też wynikać z twojej postawy. Nie można twierdzić, że dziecko które nie potrafi ładnie malować ma słabą panią od plastyki. TALENTU SIĘ NIE DA NAUCZYĆ. TWOJE DZIECKO GO NIE MA LUB JEST LENIWE.
Drodzy nauczyciele, nie uprawiajcie demagogii na tym forum i w różnych innych miejscach. Nie buntujcie rodziców, strasząc ich obniżeniem jakości kształcenia w większych klasach. Powiedzcie prawdę - bronicie własnych miejsc pracy i nie dorabiajcie ideologii do polityki. Wystarczy spojrzeć na wyniki testów uczniów w naszej gminie po podstawówce i po gimnazjum. Mimo że klasy są 12 - 20 osobowe, to wyniki gorsze, niż w okolicy. Zapytajcie nauczycieli z Powstańców, czy Frycza w Rybniku, co myślą o absolwentach naszych miejsko-gminnych szkół. I to nie nasze dzieci są głupsze, nie nasze szkoły gorzej wyposażone, tylko wam robić nie wszystkim się chce. Spytam wprost: dlaczego muszę wozić syna na prywatne lekcje angielskiego, bo pani dyrektor Morawin akceptuje pseudo-anglistkę po jakichś kursach, bez wykształcenia kierunkowego. Każde dziecko z Książenic ma problemy z angielskim, a bezpośredni przełożony nic nie widzi. Chcecie dalszych przypadków dziadostwa w szkołach i przedszkolach? Mogę wyliczać dalej.... Ale lepiej nie chciejcie, bo może wam się dostać z imienia i nazwiska, z argumentami i przykładami.
I dobrze. Dobry nauczyciel poradzi sobie z klasą 35 gimnazjalistów. Może dzieci nauczą się mniej, ale nauka to też korepetycje. Skoro rodzice zdecydowali się na dzieci i chcą mieć je dobrze wykształcone, to niech zapłacą i poślą je na korepetycje. Co do obiadów podobnie. Jeśli rodzic chce, to może dziecku dowieźć obiad do szkoły. Nie widzę tu nic zdrożnego. Widzę postawę roszczeniową wobec szkoły rodziców. Niech sami zadbają o swoje dzieci.
kto podkreśla, że przez ostatnich kilka kadencji byl przewodniczącym RM? wtedy nie widać było, że oświata źle zorganizowana? teraz ze stołka burmistrza lepiej widać? kto w 1999 roku podniosł swoją ręke do góry i zaakceptował podczas głosowania dokonany wtedy podział sieci placówek? może czas skończyć z obłudą, wyrachowaniem i politykierstwem?
madrość ludowa mówi: "obys cudze dzieci uczył" - zapraszam wszystkich "znawców" tematu z tego forum do szkół, wejdźcie, zobaczcie, posłuchajcie i trochę poczytajcie zagadnień prawnych - może wtedy zmienicie zdanie.
Wytrwałym przypomne jeszcze nieśmiertelny cytat z Laskowika i Smolenia: "nie chciało się nosić teczki, trzeba dźwidać woreczki". Prawda Boluś???
Oni jeszcze muszą znaleźć nie milion, a 4 miliony w budżecie i następne cięcia będą non stop. :(
demagogię to on zarzuca wszystkim którzy nie są po jego stronie czyli ?????
ONI jeszcze muszą znaleźć 1000 000 oszczędności w budżecie a gdzie nie szukac oszczędności jak w jednostkach. W kwietniu następne cięcia w budżetach.
Gdzie, do jasnej cholery, był dotąd ten brodziaty wicek od szkól i innych rzeczy niepotrzebnych, typu wręczanie kwiatów jubilatom? Za co on brał pieniądze z gminnej kasy przez 4 lata? W ciągu tych lat rosły wydatki, a malała ilość uczniów. Nie trzeba być jakimś wielkim geniuszem, bo ilość dzieci w gminie w poszczególnych rocznikach jest dobrze znana. Ale lepiej późno, niż wcale!
Gdzie, do jasnej cholery, był dotąd ten brodziaty wicek od szkól i innych rzeczy niepotrzebnych, typu wręczanie kwiatów jubilatom? Za co on brał pieniądze z gminnej kasy przez 4 lata? W ciągu tych lat rosły wydatki, a malała ilość uczniów. Nie trzeba być jakimś wielkim geniuszem, bo ilość dzieci w gminie w poszczególnych rocznikach jest dobrze znana. Ale lepiej późno, niż wcale!
Temat jest prosty: albo kasa jest, albo jej nie ma i możesz se krof poruszać, co chcesz, a od tego poruszania kasy nie przybędzie. Szkoły są za drogie, bo dzieci ubywa, a nauczycieli przybywa i to jest fakt, z którym się nie da polemizować. A skąd wziąłeś te 2,5 kilometra piechotą, to nie wiem, bo to jest 1,5 kilometra. Nie da się mieć odśnieżonych, równych dróg i jednocześnie wydawać całej kasy na oświatę. A salę dokończyć trzeba, bo za chwilę się ta niedokończona budowa, pomnik poprzedniego burmistrza, zawali. Zresztą sam sobie przeczysz. Wypominasz Janiszewskiemu, co w Czerwionce zniknęło, a jak Jani chce coś zbudować, to ci sie podoba. Dobrze choc, że proboszcz ci się podoba.
Pan Czwartek Pani Ewy z Żor nie zna, wcale, a wcale. ;-)
Przestańcie jęczeć, każdy by chciał małe klasy, a kiedyś były i po 40 osób, tylko "waszych dzieci" wam się nie chce wychowywać, dlatego idziecie na łatwiznę teraz i marudzicie.
Smutna prawda jest taka, od lat w naszej gminie oświatą rządził RAŚ, czyli Raudner i Kluczniokowa, ich NIEGOSPODARNOŚĆ doprowadziła do takiego właśnie absurdu, że szkoły są kadłubowe, klasy małe, nauczycieli dużo, jasne każdy by chciał mieć płacone za to, że robi niewiele, ale tak się nie da. Teraz nagle Pan Raudner się obudził i należy jego zdaniem zafundować wam- marudom terapię szokową, Gdyby ktoś WCZEŚNIEJ pomyślał to dziś nie byłoby problemu.
Zamiast stękać, było dzieci robić.
Szkoła będzie wasza, jak sobie założycie prywatną. Ja chodziłem do szkoły podstawowej dokładnie 2,5 km i żyję, przynajmniej nie wychowano mnie na jakiegoś safandułę.
Twardym trzeba być i od życia brać czego się chce- wasze rozleniwione dzieci może wreszcie się tego nauczą.
Jako mieszkaniec tej parafii i ojciec dwojga uczniów tutejszej szkoły powiem tak. Wielu ludzi którzy tu nie mieszkają a coś tam słyszało chciało by abyśmy nie lubili naszego proboszcza, ale tak nie jest wręcz odwrotnie, Jeszcze się taki nie urodził co wszystkim dogodził. Co do szkoły. Całe to zamieszanie jest związane z kasą, a raczej z jej brakiem po to aby dokończyć budowę hali widowisko sportowej. Jak mniemam ma to być POMNIK naszego burmistrza. Zbliża się termin w którym trzeba to zrobić aby wykorzystać pieniądze z UE a kasa miejska tyle niem i tu jest problem więc trzeba coś zrobić. Teraz pytanie na czym zaoszczędzić. Najlepiej na kim kto nie może za dużo podskoczyć, czyli na dzieciach. Wiemy jakie problemy wychowawcze mają szkoły gimnazjalne z "młodocianymi przestępcami" . Wiemy że podział na szkoły podstawowe i gimnazjalne zrobił więcej złego niż dobrego dzieciom przynajmniej w sferze wychowawczej. Ustrzegły się tego tylko takie placówki jak nasza gdzie grono pedagogiczne prowadzi dzieciaki od 1 klasy podstawówki do ostatniej klasy gimnazjum. Pomijając inne względy odległość 2,5 kilometra do szkoły pieszo wzdłuż ulicy Furgoła gdzie chodniki są nieodgarniane (sam interweniowałem kilkakrotnie i z tym proszę nie polemizować), My rodzice mając na względzie dobro naszych dzieci i następnych pokoleń nie zgadzamy się na takie rozwiązanie i szukanie oszczędności kosztem naszych dzieci. Nasze dzieci i nasza szkoła, tu zostanie zrobimy wszystko aby tak było. W naszej dzielnicy przez ostatnie lata zniszczono już restaurację parkową zniszczono już halę widowiskową, zniszczono Sztygarkę, zniszczono Fontannę z żabami, teraz chcę się zniszczyć naszą szkołę. Jak trzeba będzie to poruszymy nie tylko prasę ale i radio i telewizję. Panie Burmistrzu i niech Pan nie powie potem że własne problemy załatwiamy we własnym gronie tak jak było w przepadku kanalizacji na karolince i Pana Wańka.
Panie Czwartek, a Ewę z Żor, to Pan znasz?
Ukłon w stronę księdza za odwagę ;), a już myslałem, że większość księzy na łatwiznę idzie i tylko górnolotne kazania z internetu lub list biskupa czyta, a nie przyziemnymi sprawami szaraków żyje.
Dziwię się, że dopiero teraz wpadli na to, że oświata kosztuje w gminie nieracjonalnie dużo! Przez długie lata w szkołach rządził RAŚ - duet Raudner i Kluczniokowa. Doprowadzili do tego, że mamy szkoły-kadłubki, z 80 uczniami, klasy z 15 uczniami, a liczba pracowników zastraszająco rośnie. Gdzie pan był, panie Raudner, przez te lata niegospodarności?!
Niestety, "tak krawiec kraje, ile materiału staje". Taki podział w Czerwionce powinien był istnieć od samego powstania szkół gimnazjalnych.Trzeba po prostu myśleć ekonomicznie.Cała Oświata "kosztuje" budżet miasta i gminy 50 procent.Dlatego trzeba, tam gdzie można, szukać oszczędności.
Podobnie jak w Czerwionce, sytuacja wygląda w Zespole Szkół nr.1 w Leszczynach.Uczniowie z gimnazjum(z leszczyn i Przegędzy) mają godziwe warunki nauki w nowym budynku szkolnym. Ale, kiedy, ze względów bezpieczeństwa zamknięto budynek starej szkoły, uczniowie podstawówki nie mieli się gdzie uczyć.Do pracy ruszyły ekipy hydraulików. elektryków, malarzy tynkarzy, aby przysposobić do nauczania pomieszczenia po salkach katechetycznych przy leszczyńskim kościele. Sytuacja miała być tymczasowa, miał powstać nowy budynek. Ale nie powstał i ci najmniejsi uczniowie 5 lub 6 rok uczą się we wspomnianych salkach.
Paradoks polega na tym, że w szkole podst. w Przegędzy, w 6 klasach uczy się ok.80 uczniów(klasy liczą po kilkunastu uczniów.Między szkołą w Leszczynach, a szkołą w Przegędzy jest 2 km (może z jakimś hakiem). Czy nie lepiej by było gdyby ci uczniowie młodsi byli dowożeni do nowej,z nową salą gimnastyczną szkoły.Gdyby doszło do takiej propozycji, to spodziewam sie protestów mieszkańców starych Leszczyn(główni wyborcy Leszka Salamona-dożywotniego kandydata na burmistrza), dla których hańbą by było, gdyby ich dzieci musiały się uczyć z "przegędzokami".
P.S. Ciekawe ile kasuje za wynajem salek katechetycznych leszczyński proboszcz? Może tutaj jest "pies pogrzebany"?
Co kogo obchodzi jakiś małomiasteczkowy klecha?
Nielubiany przez swoich parafian z resztą.
Rodzice umieją się nie zgadzać, za to nie umieją liczyć i są wygodni. Jasne, każdemu dziecku zróbmy jednoosobową szkołę przy domu.
Wpie... do polityki.
Piontek "do kruchty, nie do rady!"
Polska nam normalnieje, koniec sojuszu ołtarza z tronem.
Gromkie Hura, Hura, Hura!
Zyczę Janiszewskiemu wytrwałości, zdrowia i sił.
Co za burmistrz! Jak on może krytykować księdza! Janiszewski i Raudner chcą już cenzurować kazania! Do czego to dochodzi! Profaska na burmistrza! Janiszewski niech złoży rezygnację, jak żąda ks. Piontek!
Bardzo dobrze, należy wydatki racjonalizować.
Kiedys były duze klasy, a teraz czego oni płaczą?
W Polsce na 1 auczyciela przypada 10,5 dziecka, nalezy RACJONALIZOWAC