Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

06.05.2024 07:00 | 2 komentarze | mad

Rozmawiamy z wójtem Rudnika, Piotrem Rybką, tuż przed inauguracją kolejnej kadencji, do której mieszkańcy wybrali go w ostatnich wyborach samorządowych. Zdobycie 1148 głosów, co przekłada się na 63,15% poparcia, potwierdza ich zaufanie. Jego przeciwnik, Jan Badurczyk, były kierownik Zakładu Wodociągów i Usług Komunalnych w Rudniku, zebrał 670 głosów, co stanowiło 36,85% poparcia. W rozmowie poruszamy m.in. kwestie współpracy z radą gminy, w której wójt nie ma większości, co stanowi kontrast w porównaniu do sytuacji sprzed pięciu lat. Z wójtem rozmawia Dawid Machecki.

Wójt Rudnika Piotr Rybka nie ma większości w radzie. Czy współpraca jest możliwa? [WYWIAD]
- Zdecydowanie przybyło więcej siwych włosów na mojej głowie - śmieje się wójt Piotr Rybka, kiedy pytamy, jak mocno zmienił się przez pięć lat jego pierwszej samorządowej kadencji.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Środki zewnętrzne, to także pałac w Sławikowie. Przed wyborami z ust ówczesnej partii rządzącej, a dzisiaj opozycji padały zapowiedzi, że pojawią się pieniądze na ratowanie takich perełek. Nadal liczycie na to wsparcie?

- To perełka na południu Polski, która zasługuje na lepszy wygląd niż obecnie. Niezależnie od tego, kto rządzi w naszym państwie i jaka partia polityczna zdobywa władzę, takie miejsca powinny być priorytetowo traktowane w kwestii finansowania ich modernizacji. Nie chodzi o odbudowę obiektu, ale o zapewnienie jego funkcjonalności oraz bezpieczeństwa osób korzystających z jego otoczenia.

Należy jednak podkreślić znaczenie Fundacji Gniazdo w tym kontekście. Przy każdej okazji, niezależnie od spotkania z politykami czy innym gronie, zauważam, że najwięcej postępów związanych z tym miejscem to zasługa Fundacji Gniazdo. Ich zaangażowanie w renowację i promocję tego miejsca oraz gminy zasługuje na uznanie.

- No dobrze, ale nadal liczycie na taki fundusz, o którym mówił w Sławikowie poseł Paweł Jabłoński, ówczesny wiceminister spraw zagranicznych?

- Liczę na znalezienie jakichkolwiek środków, aby móc realizować pewne projekty na tym pałacu. W najbliższym czasie planujemy ogłoszenie przetargu na pierwszy etap modernizacji parku, z przeznaczeniem około 400 000 zł. Liczymy także na pozyskanie środków na modernizację spichlerza i będziemy składać wnioski o takie wsparcie.

- Środki na inwestycje pochodzą nie tylko ze środków zewnętrznych, ale także z podatków, których płatnikiem mogą stać się firmy. Panie wójcie, co z inwestorami? Sporo mówiło się o halach nieopodal PSZOK-u, ale temat ucichł. Eko-Okna chciały z kolei zbudować u was osiedle, ale nie doszliście do porozumienia w sprawie lokalizacji pod budowę.

- Nasza gmina jest położona w obszarze rolniczym o bardzo wysokich klasach gruntów. Tereny inwestycyjne znajdują się niedaleko PSZOK-a. Pewna firma wykazała zainteresowanie tym obszarem, przeprowadziła pewne prace i zainwestowała w dokumentację w celu realizacji projektów. Jednak około trzech miesięcy temu otrzymaliśmy informację, że prace zostały wstrzymane. Teraz musimy rozważyć, czy będziemy poszukiwać nowego inwestora, czy też ta firma będzie próbować kontynuować projekt w przyszłości.

- Podano jakiś powód tej decyzji, np. czy nie doszło do porozumienia z właścicielami tych gruntów?

- Nie posiadam szczegółowej wiedzy na ten temat, czy konkretnie chodziło o wykup gruntu od prywatnych właścicieli, czy też były inne kwestie do rozważenia. My obecnie pracujemy nad nowym planem zagospodarowania przestrzennego, który uwzględni obszary przeznaczone pod inwestycje. Szczególny nacisk kładziemy na mniejsze działki, zwłaszcza w okolicach obwodnicy, aby zachęcić potencjalnych inwestorów do lokowania kapitału w naszej gminie.

- No dobrze, ale będzie pan walczył o inwestora od hal?

- Warto pamiętać, że tereny te są w większości prywatne, co oznacza, że interes inwestycyjny jest głównie prywatny, a nie publiczny. Oczywiście, gmina również odniesie korzyści, zwłaszcza ze względu na przyszłe wpływy z podatków od inwestycji. Jednakże kluczową sprawą jest uzgodnienie warunków z wszystkimi właścicielami działek, zwłaszcza jeśli chodzi o wykupienie gruntów. Jeśli inwestor nie będzie w stanie osiągnąć porozumienia, to projekt praktycznie upadnie, a my będziemy zmuszeni zacząć od nowa.

Niemniej jednak rozumiem potrzebę przyciągnięcia inwestorów do naszej gminy, zwłaszcza z uwagi na rozwój infrastruktury drogowej, jak nowa część obwodnicy kierująca się w stronę firmy Eko-Okna. Dlatego uważam, że warto wykorzystać te przygraniczne obszary działek, aby przyciągnąć mniejsze firmy do inwestowania w naszej gminie.

- Niemniej do urzędu gminy zapukały Eko-Okna chcące wybudować pod Gamowem osiedle domów jednorodzinnych. O takiej propozycji marzą gminy, wy to dostaliście, ale nie doszliście do porozumienia. Co dalej? Proponujecie gigantowi z Kornic alternatywne działki, np. te na tzw. nowym osiedlu w Rudniku?

- Obecnie, szczerze mówiąc, nie prowadzimy żadnych rozmów od czasu, gdy rada podjęła decyzję o wycofaniu się z tego projektu. Chwilę po tej decyzji podjęliśmy rozmowy dotyczące działek na nowym osiedlu w Rudniku, ale nie padły żadne deklaracje. Trudno jest przewidzieć, czy firma Eko-Okna będzie zainteresowana nowym terenem, czy też innym. Moim zdaniem najpierw powinniśmy skupić się na zabudowie tych działek, na których już taka możliwość istnieje.



Ludzie:

Piotr Rybka

Piotr Rybka

Wójt gminy Rudnik.