Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Michał Woś w raporcie Komisji ds. inwigilacji Pegasusem. Sprawa ma trafić do prokuratury

07.09.2023 07:07 | 42 komentarze | sqx
Ostatnia aktualizacja: 07.09.2023 16:43

Senacka komisja ds. inwigilacji Pegasusem podjęła decyzję o zawiadomieniu prokuratury o możliwości popełnienia przestępstw przez 11 osób - funkcjonariuszy organów władzy publicznej, powiązanych z zakupem i stosowaniem szpiegowskiego oprogramowania. Jednym z nich, według Komisji, jest Michał Woś z Raciborza, poseł i wiceminister sprawiedliwości oraz kandydat PiS w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Czytaj więcej.

Michał Woś w raporcie Komisji ds. inwigilacji Pegasusem. Sprawa ma trafić do prokuratury
W środę podjęliśmy dwukrotnie próbę kontaktu telefonicznego z Michałem Wosiem, jednak nie odebrał. W czwartek (7.09.) rano otrzymaliśmy emailową wiadomość z oświadczeniem Michała Wosia.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Czy doszło do przestępstwa?

Senacka Komisja Nadzwyczajna do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych, w środę (6.09.) zatwierdziła raport końcowy ze swoich prac. Jego projekt został opublikowany przez RMF FM. Oficjalna wersja została zamieszczona w środę na stronie Senatu RP - tutaj. Efektem 1,5-rocznej pracy ma być zawiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłych i obecnych ministrów, prokuratora oraz część osób z kierownictwa CBA.

W Senackiej Komisji Nadzwyczajnej zasiadają z kolei Marcin Bosacki, Jacek Bury, Gabriela Morawska-Stanecka, Michał Kamiński, Magdalena Kochan, Sławomir Rybicki, Wadim Tyszkiewicz. / fot. Tomasz Paczos Kancelaria Senatu

W Senackiej Komisji Nadzwyczajnej zasiadają z kolei Marcin Bosacki, Jacek Bury, Gabriela Morawska-Stanecka, Michał Kamiński, Magdalena Kochan, Sławomir Rybicki, Wadim Tyszkiewicz. / fot. Tomasz Paczos Kancelaria Senatu

Wnioski z pracy komisji zostały zawarte w 58-stronicowym raporcie, w którym pojawia się m.in. nazwisko pochodzącego z Raciborza, wiceministra sprawiedliwości w rządzie PiS, Michała Wosia.

Przypomnijmy, iż tematem użycia izraelskiego oprogramowania w państwach Unii Europejskiej zajmuje się również komisja śledcza Parlamentu Europejskiego. Została powołana 10 marca 2022 roku. Przewodniczącym komisji jest holenderski deputowany Jeroen Lenaers, a wiceprzewodniczącymi Sándor Rónai z Węgier, Diana Riba i Giner z Hiszpanii oraz Moritz Körner z Niemiec. Z ramienia Polski zasiada w niej ośmioro europosłów: Bartosz Arłukowicz (PO), Łukasz Kohut (Lewica), Róża Thun (Polska 2050), Beata Kempa (PiS), Dominik Tarczyński (PiS) oraz, jako zastępcy członków, Radosław Sikorski (PO), Sylwia Spurek (Lewica) i Elżbieta Kruk (PiS).

Czym jest Pegasus?

Pegaus to oprogramowanie szpiegujące należące do izraelskiej firmy NSO Group Technologies Ltd, które można zainstalować na urządzeniu korzystającym z systemów iOS i Android bez świadomości użytkownika. Umożliwia ono m.in. śledzenie lokalizacji, daje dostęp do wiadomości email, sms, komunikatorów, ustawień, plików, historii przeglądanych stron, kontaktów, sieci społecznościowych, aparatu i galerii, połączeń i aplikacji.

Co więcej, podmiot infekujący może "korzystać" z urządzenia i jego funkcji, czyli np. wysyłać wiadomości, instalować aplikacje, wykonywać zdjęcia, a nawet uzyskać skasowane już pliki. Jak wskazano w raporcie, "infekujący ma możliwość niczym nieograniczonej ingerencji w urządzenie, znacznie przekraczające nawet możliwości prawowitego użytkownika".

Wykracza poza granice prawa

W raporcie szeroko omówiono sposób działania oprogramowania, by uzasadnić, że jego używanie w Polsce jest niezgodne z przepisami, wykracza bowiem poza granice ingerencji w prawa jednostek.

Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionował dopuszczalności prowadzenia kontroli operacyjnej, uzasadnianej ochroną bezpieczeństwa publicznego, lecz wskazał konieczność wprowadzenia szeregu mechanizmów gwarantujących, że wkroczenie w prawa i wolności obywatelskie będzie proporcjonalne.

W raporcie wyjaśniono, kiedy zgodnie z prawem można stosować niejawną kontrolę - podsłuch procesowy oraz kontrolę operacyjną (w tym podsłuch pozaprocesowy).

"Ustawodawca przewidział pięć rodzajów kontroli operacyjnej, która może polegać na:

  1. uzyskiwaniu i utrwalaniu rozmów prowadzonych przy użyciu środków technicznych, w tym za pomocą sieci telekomunikacyjnych
  2. uzyskiwaniu i utrwalaniu obrazu lub dźwięku osób z pomieszczeń, środków transportu lub miejsc innych niż miejsca publiczne
  3. uzyskiwaniu i utrwalaniu treści korespondencji, w tym korespondencji prowadzonej za pomocą środków komunikacji elektronicznej
  4. uzyskiwaniu i utrwalaniu danych zawartych w informatycznych nośnikach danych, telekomunikacyjnych urządzeniach końcowych, systemach informatycznych i teleinformatycznych
  5. uzyskiwaniu dostępu i kontroli zawartości przesyłek"

Jak podkreślono w raporcie, "żadna z ustaw nie przewiduje dopuszczalności przejmowania kontroli nad urządzeniem czy modyfikacji zapisanych w jego pamięci treści". W związku z czym "każde stosowanie tego systemu jest działaniem bezprawnym".

Senatorowie z Komisji podsumowują, że zakup Pegasusa odbył się nielegalnie i niezgodnie z prawem, z naruszeniem przepisów ustawy o CBA oraz kilkunastu innych przepisów związanych z finansami publicznymi.

Na czy polegało domniemane naruszenie prawa przy zakupie "Pegasusa"?

To właśnie w tym wątku pojawia się Michał Woś, który jako ówczesny sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości i dysponent Funduszu Sprawiedliwości, zdaniem Komisji był zaangażowany w procedurę przekazania środków dla CBA, za które dokonało ono zakupu Pegasusa.

Komisja wyjaśnia, iż Centralne Biuro Antykorupcyjne jest finansowe bezpośrednio z budżetu państwa, zaś zakup Pegasusa sfinansowano ze środków Funduszu Sprawiedliwości, czyli niezgodnie z ustawami o CBA oraz o finansach publicznych i z naruszeniem kodeksu karnego wykonawczego.

Z kolei środki z Funduszu Sprawiedliwości przeznaczane są na pomoc osobom pokrzywdzonym przestępstwami oraz ich najbliższym, na zapobieganie przestępczości i wsparcie osób, które opuszczają zakłady karne. "Przeznaczanie środków na inny cel - w tym przypadku na zakup systemu operacyjnego służącego inwigilacji - jest naruszeniem art. 48 par. 8 k.k.w." - wyjaśnia komisja.

Krok po kroku

W raporcie opisano kolejne zdarzenia związane z zakupem "Pegasusa". We wrześniu 2017 roku Minister Sprawiedliwości zwrócił się do Ministra Finansów o zgodę na przeznaczenie 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości na "inne działania, które mają służyć zapobieganiu przestępczości". Pismo podpisał Michał Woś, który następnego dnia na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych tłumaczył, iż "konieczność zmiany w planie Funduszu wynika przede wszystkim z wejścia w życia 12.08.2017 r. Ustawy, która nowelizuje zasady finansowania Funduszu (...) w ten sposób, że ustawodawca przewidział rozszerzenie form pomocy", jednak "nie wspomniał o przekazaniu tych środków na rzecz CBA". Komisja Senacka wskazuje, że Komisja Budżetu i Finansów Publicznych nie dysponowała w związku z tym pełną wiedzą, dlatego wydała pozytywną opinię dla tego transferu.

Komisja Senacka podkreśla, iż osoby, które podejmowały i realizowały decyzje musiały mieć świadomość, że łamią prawo, bądź działają na jego granicy, ze względu na to, iż środki z Funduszu Sprawiedliwości nie mogą być przekazane na taki cel, zaś CBA jako jednostka organizacyjna sektora finansów publicznych nie może być finansowana z innych źródeł niż budżet państwa.

25 mln złotych i "znikoma szkodliwość czynu"

Sprawą w 2018 roku zajmowała się Najwyższa Izba Kontroli, która złożyła zawiadomienie do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych o "możliwości naruszenia dyscypliny finansów publicznych przez szefa CBA Ernesta Bejdę i wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia".

Ostatecznie jednak Rzecznik DFP Piotr Patkowski wydał postanowienie o "odmowie wszczęcia postępowania wobec CBA, ustalając, że wprawdzie do naruszenia dyscypliny finansów publicznych doszło, ale była to znikoma szkodliwość czynu dla finansów publicznych. W stosunku do tych Ernesta Bejda i Michała Wosia zostały również złożone wnioski do prokuratury, lecz bez procesowych rezultatów."

Komisja podsumowała, iż w jej ocenie zarówno Michał Woś (sekretarz stanu w MS, dysponent Funduszu Sprawiedliwości), Ernest Bejda (szef CBA), Daniel A. (Dyrektor Biura Finansów CBA), jak i Piotr Patkowski (Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych przy szefie KPRM) popełnili przestępstwo przekroczenia uprawnień na szkodę interesu publicznego, określonego w art. 231 par. 1 kk. Komisja zdecydowała o skierowaniu sprawy do prokuratury, dodaje przy tym, iż nie wyklucza, że śledczy nie przedstawią zarzutów większej liczbie osób.

Naruszenie bezpieczeństwa informacji. Szpiegostwo

W dalszej części raportu Komisja wskazuje iż najistotniejszym aspektem całej sytuacji jest wypełnienie znamion zbrodni z art. 130 par. 2 kk, czyli szpiegostwa. [Dla jasności - w tej części raportu nie pojawia się już nazwisko Michała Wosia - przyp. red.]

§ 2. Kto, biorąc udział w obcym wywiadzie albo działając na jego rzecz, udziela temu wywiadowi wiadomości, których przekazanie może wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

Komisja zwraca tu uwagę na sposób przekazywania pozyskiwanych danych, które przesyłano przez sieć serwerów, również poza granicami kraju, wskazując, iż przynajmniej część danych  przetwarzana była przez podmiot zewnętrzny NSO z siedzibą w Izraelu - "w sytuacji, gdy kontrolę nad udzielaniem licencji podmiotom zagranicznym posiada Ministerstwo Obrony Izraela, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że doszło do uzyskania dostępu do tych danych przez służby specjalne państa Izrael". Dotyczy to zarówno informacji publicznoprawnych (część osób inwigilowanych), w tym objętych tajemnicą, jak i informacji prywatnych, często intymnych (wszyscy inwigilowani).

Inwigilowani programem byli m.in. senator Krzysztof Brejza, prokurator Ewa Wrzosek, mecenas Roman Giertych, prezydent Sopotu Jacek Karnowski, prezes Agrounii Michał Kołodziejczak czy przedsiębiorca Andrzej Długosz.

Dodajmy, iż wątek Pegasusa pojawił się również podczas procesu byłego posła Grzegorza J., który jest jednym z oskarżonych w procesie toczącym się przed Sądem Rejonowym w Rybniku. W czasie składania wyjaśnień stwierdził, iż był podsłuchiwany Pegasusem, a z jego telefonem działy się dziwne rzeczy - m.in. miał się sam uruchamiać. Więcej o sprawie tutaj: W Sądzie Rejonowym w Rybniku trwa proces byłego posła PiS Grzegorza J. i trzech innych oskarżonych

Wnioski Komisji

- Komisja oceniła - na podstawie wysłuchań osób inwigilowanych przez system Pegasus oraz opinii prawnych ekspertów - że wybory z 2019 r. nie były uczciwe i nie dawały ich uczestnikom równych szans - czytamy z kolei na stronie Senatu RP. - Senacka komisja rekomenduje uchwalenie ustawy dotyczącej zasad prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych oraz poddanie służb policyjnych – w zakresie ochrony praw i wolności – kontroli Rzecznika Praw Obywatelskich i sądów, natomiast służb specjalnych - kontroli rządu i parlamentu. Opowiada się też za przyznaniem NIK uprawnień prokuratorskich oraz zwiększeniem kompetencji RPO. Postuluje, by ABW zapewniało cyberbezpieczeństwo wszystkim sztabom wyborczym oraz by Sąd Najwyższy, stwierdzając o ważności wyborów, mógł badać przebieg całego procesu wyborczego, a nie tylko samego głosowania. Komisja wnioskuje też o rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.

Senat zajmie się raportem komisji w czwartek (7.09.). Wg ustaleń RMF FM "oparte na raporcie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw ma być złożone w prokuraturze po oficjalnym zaakceptowaniu treści raportu przez Senat".

Próbowaliśmy uzyskać komentarz Michała Wosia do sprawy, jednak nie odbierał telefonu. Gdy tylko Michał Woś udzieli komentarza, natychmiast go opublikujemy.

źr. raport Senatu RP, Projekt raportu opublikowany przez RMF FM, Senat RP, własne


Oświadczenie Michała Wosia do artykułu:

Odgrzewany kotlet od 4 lat. Jedyna nowość w tej sprawie to wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu w celu pociągnięcia do odpowiedzialności karnej senatora Krzysztofa Brejzy, a działania senatu mają odwrócić uwagę od podejrzeń w sprawie działań przestępczych. (https://www.pap.pl/aktualnosci/jest-wniosek-prokuratury-o-uchylenie-immunitetu-senatora-ko-krzysztofa-brejzy).

1. Działania upolitycznionego senatu mają na celu wyłącznie wpływ na bieżącą kampanię polityczną. Prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetu senatorowi K. Brejzie, któremu chce postawić zarzuty w związku z możliwymi przestepstwami, których dowody zostały utrwalone za pomocą nowoczesnych technologii. Dlatego poważają technologie, bo to jedyna próba obrony skompromitowanych polityków.

2. Prokuratura badała już podobne zawiadomienia i nie stwierdziła jakiegokolwiek naruszenia prawa.

3. Wszystkie służby świata mają prawo stosować narzędzia do zwalczania przestępczości, które skutecznie chronią społeczeństwo.

4. Obowiązkiem Funduszu Sprawiedliwośc, zgodnie z kodeksem karnym wykonawczym, jest m.in. finansować zakup sprzętu służącego zwalczaniu przestępczości, w tym sprzętu dla CBA.

5. Legalność działań w tym zakresie potwierdził, także z mównicy sejmowej, obecny senator KO Krzysztof Kwiatkowski, a ówczesny Prezes NIK. Izba nie dopatrzyła się jakiegokolwiek przestępstwa, nie składała w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury.

6. Nie miałem prób kontaktu ze strony redakcji Nowiny.pl, o czym portal informuje czytelników.*

Wszelkie podejmowane przeze mnie działania zawsze były zgodne z prawem i w jego granicach. Gdybym kiedykolwiek w przyszłości miał podejmować podobne decyzje, wzmacniające Państwo Polskie w walce z przestępczością i terroryzmem, podjąłbym je bez wahania.

*redakcja nowiny.pl podjęła w środę (6.09.) dwie próby połączenia telefonicznego z Michałem Wosiem, o 15:01 i 15:02.


Posiedzenie Senatu

Przewodniczący Komisji Nadzwyczajnej ds. inwigilacji senator Marcin Bosacki poinformował 7 września na konferencji prasowej, że podpisał zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłych i obecnych ministrów, którzy w raporcie końcowym Komisji zostali wymienieni jako odpowiedzialni za zakup i stosowanie systemu Pegasus.

Wśród nich znaleźli się m.in. byli i obecni ministrowie oraz wysocy urzędnicy państwowi Mariusz Kamiński, Bogdan Święczkowski, Grzegorz Ocieczek, Ernest Bejda, Michał Woś i Piotr Patkowski. W ocenie członków komisji zadaniem prokuratury będzie weryfikacja, czy doszło do popełnienia przestępstwa i kto ponosi za nie odpowiedzialność.

Zapis z posiedzenia Senatu:

Ludzie:

Michał Woś

Michał Woś

Poseł na Sejm RP