Sobota, 20 kwietnia 2024

imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii

RSS

„Nauczyciel powinien być wierny prawdzie” [WYWIAD]

11.10.2022 22:35 | 19 komentarzy | KaBa

Jaki powinien być nauczyciel? To pytanie często pojawia się w okolicach 14 października - Święta Komisji Edukacji Narodowej. Warto to właśnie pytanie skierować do pedagoga o 40-letnim doświadczeniu zawodowym, który już niejedno widział i niejedno przetrzymał w polskiej szkole.

„Nauczyciel powinien być wierny prawdzie”  [WYWIAD]
Nauczyciel ma być wierny prawdzie, a nie takiej, czy innej ideologii lub partii politycznej
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Pani Maria Rudowska, ukończyła studia historyczne 45 lat temu i jako młoda nauczycielka przyjechała do Jastrzębia-Zdroju. Nie były to łatwe czasy wyżu demograficznego i rzeczywistości komunistycznego państwa. Obecnie uczy historii oraz historii i teraźniejszości w Zespole Szkół Nr 2 im. Wojciecha Korfantego w Jastrzębiu-Zdroju.

Z jakimi ideami przystępowała Pani do pracy 40 lat temu?

Wówczas wydawało mi się, młodej 23-letniej nauczycielce, że wszystko jest ważne, że należy nauczyć uczniów tak wiele, aby wszystko wiedzieli. Tak uważa chyba wielu nauczycieli tuż po studiach. Oczywiście życie zweryfikowało moje poglądy.

Przekonałam się, że najważniejsze to zaciekawić przedmiotem, być może pobudzić pasje, choć oczywiście nie każdy ma predyspozycje do danego przedmiotu. Szybko zorientowałam się, że wyłączne wymaganie dat i faktów, jak tabliczki mnożenia nie prowadzi do niczego dobrego. Szukanie, sensu, znaczenia, przyczyn i skutków - o to przede wszystkim chodzi w historii

Co jest zatem ważne w nauczycielskiej pracy?

Odpowiedź może być tylko jedna - dobre relacje z uczniami. Nie ważne jakiego przedmiotu uczymy. Zawsze powinno znaleźć się czas na spotkania z młodymi ludźmi, na rozmowę nie tylko o tym, co było zadane czy trzeba było się nauczyć. Niejednokrotnie dzięki temu można poznać sytuację rodzinną dziecka, która bardzo rzutuje na jego zachowanie w szkole

Chociaż w początkowych latach 80. dochodziło w Polsce do buntów społecznych, to jednak komuniści nie myśleli realnie o oddaniu władzy. Czy w tamtych czasach nauczyciele ulegali naciskom ideologicznym?

Nie mogę odpowiedzieć jednoznacznie. Może i tacy byli, ale większość nauczycieli przekazywała fakty historyczne, a nie pożądaną przez władzę interpretacje.  Pamiętam, że mówiłam uczniom o napadzie Związku Radzieckiego na Polskę 17 września 1939, jak również o zbrodni na oficerach w Katyniu z 1940 roku.

Uważałam wówczas i nadal uważam, że nauczyciel ma być wierny prawdzie, a nie takiej, czy innej ideologii lub partii politycznej. Historia to taki przedmiot nauczania, że zdarzają się zakusy na to, aby opowiadać ją pod takim czy innym nachyleniem. Rolą nauczycieli jest, żeby nigdy takim naciskom nie ulegać. W latach 80. mówiłam prawdę. Nigdy nie trafiłam na przysłowiowy dywanik, aby się przed kimś tłumaczyć.

Czy młodzież sprzed 40 lat wiele różni się od tej urodzonej już w XXI wieku?

Wszystko się zmienia, młodzież również. 40 lat temu szkoła wyglądała zupełnie inaczej. Panowała w niej większa dyscyplina. Nauczyciel był autorytetem zarówno dla uczniów, jak i rodziców. Ale też świat był wówczas inny. Żyliśmy w realiach nakazów i zakazów. Obecnie młodzież przywiązuje jakby więcej wagi do praw niż obowiązków. Bywa, że rodzice otwarcie kwestionują autorytet pedagoga, co nie jest dobre przede wszystkim dla młodych ludzi, którzy powoli tracą jakiekolwiek autorytety. Oczywiście zawsze, niezależnie od czasów, w których żyjemy, można się porozumieć i dogadać. A wzajemnego szacunku nie traktować, jako konieczności czy kary.

Nauczyciel - dla kogo właściwie jest to zawód? Bo chyba od zawsze toczą się spory o to, kto ma predyspozycje do tej pracy?

Nie będę odkrywcza, kiedy powiem, że ten zawód, jak żaden inny, wymaga ludzi z pasją. W naszym zawodzie nigdy nie było mowy o dużych pieniądzach uzyskiwanych na etacie. Oczywiście uważam, że praca nauczyciela powinna być godnie wynagradzana. Z drugiej jednak strony powiem - pasji nie da się kupić za żadne pieniądze. Osoby, które źle czują się w szkole, będą tak się czuć, niezależnie od tego ile wyniesie ich wypłata. Jak w każdym zawodzie - możemy spotkać ludzi z powołaniem, jak i takich, którzy po prostu niczego innego nie umieją robić i trafili do szkoły. Tacy wiecznie narzekający po prostu w szkole się męczą.

Czy praca nauczyciela, nawet takiego z pasją, to samo pasmo sukcesów, bez żadnych porażek?

Porażek nie da się całkowicie uniknąć. Są wpisane w nasz, jak i inne zawody. Rolą pedagogów jest zawsze i do końca podejmować działania pomagające uczniom, zachęcające ich do pracy, do zmiany czasem złych nawyków. Trzeba wierzyć, że dadzą radę, że podołają wyzwaniu. Nie zawsze się to udaje, nie zawsze trafiamy do młodych. Jednak nigdy z góry nikogo nie skreślamy. Jak już mówiłam, zdarzają się porażki wychowawcze, dydaktyczne, ale nigdy my – nauczyciele nie mówimy, że nie próbowal­iśmy.

Czy, gdyby cofnąć czas wybrałaby Pani zawód nauczyciela?

Mogę spokojnie dopowiedzieć, że tak. Ta praca to ciągły kontakt z młodymi ludźmi. Można od nich czerpać energię, zapał. Można też uczyć się od nich ich spojrzenia na życie, na wiele spraw. Może to nieco zaskakujące, ale też wzajemnie się uczymy.