Co z pieniędzmi dla nauczycieli za czas strajku? Spór w Radzie Miasta
Podczas czwartkowego posiedzenia Rady Miasta dyskutowano nad wypłatą rekompensaty dla nauczycieli z tytułu utraconego wynagrodzenia za czas strajku.
Klub Radnych Prawo i Sprawiedliwość przedstawił uchwałę, która zakładała przekazanie z budżetu miasta kwoty 1 mln zł dla nauczycieli w ramach rekompensaty za czas strajku. Samo wynagrodzenie zgodnie z Ustawą o rozwiazywaniu sporów zbiorowych nie przysługuje pracownikom , którzy nie wykonywali obowiązków podczas protestu. Jednak wniosek ten nie uzyskał akceptacji radnych.
Podczas debaty prezydent miasta Anna Hetman wskazywała, że środki, które co miesiąc szkoły otrzymują na wynagrodzenia dla pracowników zostały przekazane w niezmienionej wysokości.
- Dyrektorzy mają pewne pole manewru, który jest w zgodzie z prawem i nie wymaga to dodatkowych środków, aby te pieniądze wpłynęły do nauczyciela. Na ten moment nie potrzebujemy żadnego dodatkowego miliona złotych – mówiła prezydent.
Propozycję klubu Radnych PiS prezydent oceniła jako wniosek polityczny.
- Oświata nie jest od tego, aby tam się wkradała polityka. Chodzi o to, aby pieniądze na oświatę pochodziły z rządu. Miasto otrzymuje 108 mln zł subwencji, a płaci na wydatki bieżące prawie 150 mln zł, łącznie z remontami 200 mln zł - mówiła prezydent.
Komentarze
50 komentarzy
Nie było pracy, nie będzie wynagrodzenia. Za darmo płacić nie można!
Ze swoich kieszeni niech PiS-uary wydają jak tak bardzo pragną rekompensować nauczycielom strajki a nie z moich podatków. W rozdawaniu nie swoich pieniędzy PiS już osiągnął mistrzostwa świata. Żenujące przydupasy.
Wystąpi y z wnioskiem do szkół o rozliczne ie pie iedzy otrzymanych z samorządu. Nauczyciel nie może otrzymać pieniedzy za nieswiadczenie pracy. Każda premia zostanie rozliczone przez komitet rodziców a pisma do oświaty i kuratorium zostaną zgłoszone za każdą złotówkę która trafi do strajkujących. Szkoła niech zakupi potrzebne rzeczy a nie zebrze od rodziców.
Ja jak strajkowałem na kopalni to nie dostałem ani grosza i jeszcze z dodatków okroili.to za co belfrom płacić???
Gdyby zapłacono za ten strajk byłby to precedens a każdy kto w przeszłości gdzieś strajkował mógłby rzadac zapłaty za tamten okres a w ogóle zapytam kto zapłaci rodzicom dzieci z żłobka i przedszkoli za to że musieli iść na opiekę płatną 80% Nauczyciele są dorośli i powinni ponieść konsekwencje strajku a jak się strajkuje to za co można chcieć wypłatę.
Jasne, Rząd miałby płacić za remont budynków będący własnością miast i gmin oraz całość za naukę waszych dzieci nauczycielom, których powtykaliście do szkoły jak drzybów po deszczu. Bardzo mierny a le za to sygnalista wierny. Na zbędny wybieg, który święci pustkami miała 390 tysięcy zł. To był i jest wybieg polityczny i wszyscy o tym wiemy!!!
Klub radnych PiS zawsze chce zobowiązywać do czegoś Prezydenta. Za strajk nie należy się wynagrodzenie. Dodatki wyrównawcze były inna formą wyrównania pensji nauczycielom nie osiągającym określonego ustawą dochodu. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ci sami radni nie popierali strajku i nauczycieli, a teraz chcą pokazać jak bardzo ich dobro leży im na sercu. Inną sprawa jest to, że liderzy strajkowi w szkołach jak mantrę powtarzali, że nauczyciele będą mieli zwroty za strajk. Kto uwierzył, to po zobaczeniu paska z wypłaty, bardzo się zdziwi. Nikt z dyrektorów nie ma żadnej możliwości, aby obejść dyscyplinę finansów publicznych.
Karzdego dnia tracem zdrowie z waszymi dziećmi, dlatego rekompensata mi się nalerzy. Kasa zafsze sie pszyda.
Pracowali w czasie strajku? Nie! To z jakiej racji mają za to cokolwiek dostać?!
Podobno mamy gospodatkę wolnorynkową od 1989 roku. Podobno, ale jak się okazuje, znowu są równi i równiejsi. Pracując u prywaciarza, co czeka strajkującego pracownika? Jaka rekompensata? Dyscyplinarka. Nie wiem, nie rozumiem, jak może być normalnie na przykład w takich Czechach? Zarabiam przyzwoicie, a nawet bardzo przyzwoicie, a od kwietnia cała firma dostała 10% podwyżki, jak pierwszą z trzech. Nic tego nie zapowiadało, żadne akcje protestacyjne, żadne strajki, żadne niezadowolenie ZZ. Tylko u nas wieczne "coś".