Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

Co z tą gospodarką? Mówi Izabela Grela

29.05.2018 10:15 | 62 komentarze | kb

Jastrzębie postrzegane jest jako miasto górnicze. Czy jednak wyklucza to rozwój innych dziedzin gospodarki? Jakie działania zamierza podjąć magistrat, aby powstały dobre warunki dla rozwoju lokalnego biznesu? Co zrobić, aby młodzi ludzie związali swój los z miastem i tutaj mogli być aktywni zawodowo? Na te i inne pytania odpowiada Pełnomocnik Prezydenta Miasta do spraw Rozwoju Gospodarczego i Przedsiębiorczości Izabela Grela.

Co z tą gospodarką? Mówi Izabela Grela
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Co z tą gospodarką? Czy Jastrzębie to tylko górnictwo?

Jastrzębska Spółka Węglowa to wciąż największy zakład pracy w naszym mieście. Wiele firm prowadzonych w Jastrzębiu-Zdroju ma profil okołogórniczy i ściśle współpracuje z JSW. Tak faktycznie jest. Jednak często zapominamy, że mamy przedsiębiorstwa, których marka jest rozpoznawalna w całej Polsce a nawet Europie. To często rodzinne firmy, które rozwinęły skrzydła i zdobyły duże rynki zbytu. Zostały w Jastrzębiu założone i niezmiennie tu mają swoje siedziby. To przykład tego, że w Jastrzębiu mamy dobre warunki do zakładania i prowadzenia biznesu.

Miasto bardziej stawia na lokalnych przedsiębiorców czy na inwestorów zewnętrznych?

Rolą miasta jest tworzyć optymalne warunki do inwestycji a nie dzielić przedsiębiorców na tych rodzimych i z zewnątrz. Chcemy, by Jastrzębie było postrzegane jako miasto przyjazne biznesowi. W tym obszarze intensyfikujemy działania. Takie postrzeganie Jastrzębia będzie miało kluczowe znaczenie w chwili, gdy zaczną obowiązywać nowe przepisy prawa. Od czerwca cała Polska stanie się jedną, dużą strefą ekonomiczną. Umożliwi ona zwolnienia podatkowe dla inwestorów w okresie 10-15 lat na terenie całego kraju. Z ulg będą mogły korzystać nie tylko duże, ale i mniejsze firmy.

Jak miasto się do tego przygotowało?

Przeprowadziliśmy inwentaryzację terenów inwestycyjnych miasta. To w pierwszej kolejności. Naszym drugim krokiem było nawiązanie współpracy z agencjami obrotu nieruchomościami. W ten sposób mamy obecnie dostęp do szerszego wachlarza nieruchomości, w tym, co najważniejsze, także ofert osób prywatnych. Z chwilą, gdy trafia do nas zapytanie inwestora, a miejskie zasoby nie spełniają oczekiwanych kryteriów, kierujemy zapytania do agencji. Dzięki temu mamy tą pewność, że robimy wszystko, by inwestor pozostał u nas. To nie wszystko. Kluczowym i najważniejszym naszym przedsięwzięciem będzie opracowanie nowego studium wykonalności a w ślad za tym uchwalenie nowego planu zagospodarowania przestrzennego. Podchodzimy do tego kompleksowo, czego wcześniej brakowało. Analizujemy potencjał miasta, by w dalszej kolejności stworzyć w Jastrzębiu Strefę Pracy, gdzie nieruchomości będą w planie zagospodarowania przestrzennego oznaczone jako usługowo–przemysłowe. Mieszkańcom chcemy zaproponować jak najlepsze warunki dla budownictwa mieszkaniowego - mam tu na myśli nie tylko domy jednorodzinne ale i wielorodzinne, tworząc Strefę Życia Codziennego. Jednocześnie chcemy zachować tereny zielone, z których mieszkańcy są dumni, i tam tworzyć Strefę Relaksu, adaptując je do celów rekreacyjnych.

A co z pozyskaniem inwestora z zewnętrz?

Proces pozyskiwania inwestora jest wieloetapowy, wymagający niestety czasu. Nie zasypujemy jednak gruszek w popiele. Nasze miasto jest stale obecne na różnego rodzaju targach, spotkaniach przedsiębiorców. Teraz jednak kładziemy nacisk na nieco inny sposób działania. Nie czekamy aż inwestor sam się do nas zgłosi. Aktywnie go poszukujemy. Jesteśmy na etapie analizowania profilu potencjalnego inwestora. Nie chcemy działać na oślep. Tego wcześniej nie było. A promocja gospodarcza miasta była prowadzona incydentalnie i chaotycznie. Analiza, którą opracowujemy, pokaże dokładnie, jakie branże mogą w Jastrzębiu najlepiej się rozwijać i które mają najlepszą perspektywę. To pozwoli przygotować nam ofertę pod jej preferencje. Dzięki temu zwiększamy swoje szanse, bo co tu ukrywać, miasta rywalizują ze sobą. Wygrywają najczęściej te dużo większe od Jastrzębia, bo mają większy budżet a pieniądz przyciąga pieniądz. Mimo wszystko warto zawalczyć, bo Jastrzębie ma swój potencjał. Mocno w niego wierzę. I w mojej ocenie te kroki, które dziś podejmujemy zaprocentują w przyszłości.

Czym interesują się potencjalni inwestorzy?

Inwestorzy są wymagający i mają do tego prawo. Przychodzą z konkretnymi oczekiwaniami i są zainteresowani ofertą, która gwarantuje im możliwie jak najszybsze rozpoczęcie inwestycji. Lata, kiedy miasto uzbrajało tereny pod konkretnego inwestora odeszły do lamusa. Obecnie, miasto musi zainwestować, czasem parę dobrych milionów, by przygotować tereny inwestycyjne zanim ktokolwiek zainteresowany się pojawi. To budzi opór wśród niektórych urzędników i samorządowców, którzy mają wątpliwości czy słuszne jest wydawania pieniędzy publicznych „w ciemno”. Taka polityka, jak pokazuje przykład sąsiednich miast, procentuje. Kiedy w Żorach i Wodzisławiu włączano kolejne tereny do stref inwestycyjnych i w dalszej kolejności je uzbrajano, w Jastrzębiu łudzono się, że górnictwo będzie siłą napędową jeszcze kilkadziesiąt lat. W tej chwili z zazdrością spoglądamy na sąsiadów, ale prawda jest taka, że jastrzębskie tereny inwestycyjne nie zostały tak dobrze przygotowane jak można byłoby oczekiwać. Całe szczęście w 2016 roku władze miasta włączyły do Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej ponad 23 hektary terenów. Trwa przebudowa drogi z pełnym uzbrojeniem w Bziu - mam na myśli ulicę Rolniczą. A projekt budowy drogi dojazdowej do terenów na Moszczenicy - ul. Towarowej, jest gotowy i obecnie staramy się dofinansowanie do jej budowy u wojewody śląskiego.

W jaki sposób chcecie jeszcze zachęcić inwestorów do Jastrzębia?

Już w tym momencie w naszym mieście inwestorzy mogą liczyć na wszelkiego rodzaju ulgi i udogodnienia, i to w maksymalnej wysokości. To, na co pozwala nam obowiązujące prawo w tym zakresie jest już wdrażane. To jednak nie wszystko. Od miesiąca trwają rozmowy z sąsiednimi gminami na temat partnerskiej kampanii promującej nasze tereny inwestycyjne. Łącząc siły możemy być konkurencyjni dla metropolii. Nie chciałabym jednak na tym etapie zdradzać więcej szczegółów. Duże nadzieje wiążemy z przywróceniem kolei do Jastrzębia. Z chwilą uruchomienia połączeń z metropolią stajemy się jednym największych miast w tej części regionu o zdecydowanie najlepszym połączniu komunikacyjnym, mając na uwadze bliskość A1, DK 81 i granicę z Czechami. To silna karta przetargowa w negocjacjach z inwestorami.

Wracając do jastrzębskich przedsiębiorców ich liczba z roku na rok się zmniejsza

To tendencja, która dotyczy całego naszego kraju. Odczarowanie jej leży w rękach rządowych. Koszt zatrudnienia pracownika w Polsce jest bardzo duży, licząc wszelkie podatki, składki na ZUS, czy inne niezbędne opłaty. Przedsiębiorcom bardzo trudno jest udźwignąć te wszystkie koszty. Firmy nie rozwijają się, a niektóre nawet kończą swoją działalność. Podejmujemy zatem działania które maja temu zapobiec. Przykładem tego jest nasza Jastrzębska Karta Nowego Przedsiębiorcy, która konsoliduje środowisko jastrzębskiego biznesu. Idea jest prosta - firmy z wieloletnim doświadczeniem pełnią rolę partnerów dla stawiających pierwsze kroki w biznesie. I to się sprawdza.

Podejmujecie jakieś działania, aby zachęcić młodych do pozostania w mieście, do założenia swojej firmy, właśnie tutaj?

Niedługo ruszy konkurs na najciekawszy start-up. W takim przypadku liczy się pomysł, innowacyjne podejście do tematu. Oczywiście chodzi również o to, aby firma faktycznie działała i znalazła swoje miejsce na rynku. Najlepiej ocenione projekty otrzymają od miasta bezpłatny lokal na prowadzenie działalności. Pamiętajmy, że urząd pracy również daje możliwość uzyskania dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej bądź doposażenie stanowiska pracy. Sama kilka lat temu z tej pomocy skorzystałam. Polecam.

Czyli chcecie przekonać młodych, że nie tylko górnictwo?

Stoję na stanowisku, że miasto ma wspierać a nie przekonywać. Pomysł na siebie i chęci do realizacji swoich planów powinien mieć przedsiębiorca. My, jako urząd, mamy nie przeszkadzać a jeśli to tylko możliwie ułatwiać i pomagać. Praca w urzędzie to służba publiczna. Jak sama nazwa wskazuje, mamy służyć mieszkańcom. Tego się trzymam, choć mam świadomość, że nie zawsze jest idealnie. Jesteśmy jednak tylko ludźmi. Wracając do pytania, jeśli młody człowiek widzi swoją przyszłość w górnictwie, mamy dla niego ofertę kształcenia w Jastrzębiu wraz z gwarancją zatrudnienia. Co więcej, taki młody człowiek może liczyć także na stypendium. Miasto podpisało stosowne porozumienie z JSW, które gwarantuje wypłatę 250 zł brutto miesięcznego stypendium, począwszy od roku szkolnego 2018/2019.

Tutaj warto zapytać o kierunki kształcenia w naszych szkołach?

Przyszłością dla młodych ludzi jest szkolnictwo zawodowe. Fach w ręku, to dziś nieoceniony kapitał. Zdobycie dobrego zawodu gwarantuje nie tylko miejsca pracy ale i przyzwoite zarobki. Jastrzębski system kształcenia daje taką możliwość. Jest dopasowany do potrzeb rynkowych. Jednak z rozmów z przedsiębiorcami wynika, że na przeszkodzie do kształcenia zawodowego często stoi błędne przekonanie, że młody człowiek z wykształceniem zawodowym niczego w życiu nie osiągnie. To niestety krzywdzący stereotyp. Będziemy z nim walczyć, zachęcając młodych i przekonując dorosłych, że zawód to gwarancja stabilnej przyszłości. Oczywiście nie chcemy negować zasadności podejmowania studiów wyższych, to raczej odpowiedź potrzeby rynku pracy.

Niektórzy radni krytycznie odnoszą się do pani osoby, składają interpelację na pani temat…

Moim głównym zadaniem jest praca na rzecz rozwoju przedsiębiorczości i podejmowanie działań, które docelowo mają zachęcać do inwestowania w Jastrzębiu-Zdroju. Radni, którzy mnie krytykują, nawet mnie nie znają. Nie zamienili ze mną ani słowa. To nie zmienia faktu, że drzwi przed nimi stoją otworem. Może po rozmowie ze mną przestaną się tak martwić i denerwować.

Katarzyna Barczyńska-Łukasik