Ścieżka rowerowa łącząca Wodzisław Śl. z Radlinem. "W mediach pokazano tylko jej najlepszy fragment" krytykują radni urzędników
Ciąg pieszo-rowerowy łączący Wodzisław Śl. z Radlinem. Jedna ścieżka, ale różne wykonawstwo. - Od strony miasta Radlin jest to zrobione profesjonalnie tak jak powinno być - uważa jeden z wodzisławskich radnych krytykując tym samym wykonanie ścieżki po stronie Wodzisławia Śl.
24 września na oficjalnej stronie internetowej wodzisławskiego urzędu miasta pojawił się artykuł dotyczący oddania do użytku ciągu pieszo-rowerowego wzdłuż bocznej ul. Głożyńskiej. Sprawę poruszono także podczas wrześniowej sesji. Wówczas radni podzielili się swoimi negatywnymi spostrzeżeniami dotyczącymi wykonanej przez miasto inwestycji.
Przekaz urzędników
W krótkiej notce sporządzonej przez pracowników z wydziału dialogu, promocji i kultury można się dowiedzieć, że nowy odcinek trasy pieszo-rowerowej liczy 720 m, a jego szerokość to 3,5 m. Realizacja zadania została sfinansowana ze środków własnych miasta w wysokości około 200 tys. zł. Ścieżka biegnie od bocznej ul. Głożyńskiej do granicy z miastem Radlin, gdzie przechodzi w ścieżkę rowerową wzdłuż ul. Reymonta. Do artykułu dołączono także dwa zdjęcia. Widać na nich ograniczony z obu stron krawężnikami ciąg z równą i pięknie wyglądającą nawierzchnią asfaltową.
Spostrzeżenia radnych
W trakcie wrześniowych obrad nową miejską inwestycję skomentował radny Adam Króliczek. - Dlaczego tylko na odcinku kilkuset metrów ta ścieżka jest wyasfaltowana, a dalej jest wykonana z szutru? - pytał urzędników. - Od strony miasta Radlin jest to zrobione profesjonalnie tak jak powinno być - dodał zwracając uwagę, że odcinek wodzisławski daleko odbiega jakościowo od radlińskiego.
Głos w sprawie zabrał także radny Adrian Jędryka. Zwrócił uwagę, że czytając artykuł dostępny w miejskich mediach i oglądając zamieszczone tam zdjęcia, inwestycja bardzo mu się spodobała. W trakcie obrad za sprawą radnego Króliczka ku jego ogromnemu zdziwieniu dowiedział się jednak, że ścieżka nie jest w całości asfaltowa. - Żeby mieszkańcom przekazać rzetelnie informacje, powinno się pokazać, jak ta ścieżka w całości wygląda, a nie tylko jej najlepszy fragment - mówił nieco zirytowany sytuacją.
Odnosząc się do wypowiedzi radnych do dyskusji włączył się naczelnik wydziału inwestycji miejskich Adam Firut. Wyjaśnił, że zapisy Miejskiego Planu Zagospodarowania Przestrzennego nie pozwalały, aby ścieżka w całości została wykonana w nawierzchni asfaltowej. Więc tam, gdzie nie było to możliwe, jedynie utwardzono teren i uzupełniono nawierzchnię szutrową.
Jak jest w Radlinie?
Przypomnijmy, że miasto Radlin ścieżkę rowerową w ciągu ul. Reymonta oddało do użytku w marcu 2019 r. Koszt inwestycji wyniósł ponad 800 tys. zł. Trasa w całości wiedzie przez tereny zielone znane m.in. z harcerskich Eko-Biegów.
Oświetlony ciąg rozpoczynający się tuż za głożyńskim cmentarzem parafialnym o długości nieco ponad 600 m podzielony jest na dwa pasy. Jeden przeznaczony jest dla rowerzystów, zaś drugi - samochodów. Ten pierwszy wykonany jest z nawierzchni asfaltowej, a drugi kostki brukowej. Przed wjazdem na teren Wodzisławia Śl., gdzie ścieżka jest wykonana z szutru, stoi znak zakaz wjazdu samochodów osobowych. Podobnie jest od strony Wodzisławia Śl., gdzie kończy się ciąg asfaltowy, a zaczyna szutrowy.
Ocenę wystawią rowerzyści
Poprosiliśmy radliński magistrat, aby odniósł się do wykonania wodzisławskiego odcinka ścieżki. - Możemy odpowiadać za tę część, która została przygotowana w Radlinie. Trochę mija się z celem, aby to urzędnicy, czy samorządowcy nawzajem oceniali swoje inwestycje, nieważne czy chwaląc czy krytykując - mówi nam rzecznik prasowy Marek Gajda. - Ocenę muszą wystawić sami użytkownicy, czyli rowerzyści. A na taką całościową ocenę użytkowników będziemy musieli poczekać na przyszłoroczny sezon wakacyjny, kiedy to częściej nasi mieszkańcy przesiadają się na rowery - dodaje.
Ludzie:
Adam Króliczek
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Wodzisławia Śląskiego.
Komentarze
15 komentarzy
Każdy remont drogi powiatowej jest konsultowany z urzędem lokalnego pierdziszewa czy osady. Nie ma takiej możliwości żeby na drodze powiatowej zrobiono coś bez aprobaty i wiedzy lokalnych kacyków. Także na ul Rymera jest pas trawy i czegoś tam jeszcze plus nasadzenia drzew zamiast drogi rowerowej którą chcieli wszyscy. Co ciekawe na przedłużeniu tej drogi już w Pszowie droga dla rowerów już jest. Czyli tam się dało? Radlińska pedagogiczna koteria rządzi już w ten sposób osadą ćwierć wieku. Zawężone skrzyżowania czy inne cuda to też ich dzieło. Prawdziwe laurki nieudacznictwa co tylko potwierdza powiedzenie że nauczyciel powinien rządzić ale w szkole i tylko w szkole.
Donuś C nie zapomniał o uprzejmościach względem pedagogów, tuż po Dniu Nauczyciela. Niestety, sam chyba lekcje WOS-u omijał (albo uczył się na nich z radzieckich książek) bo kompetencje gmin caly czas mieszają się mu z powiatowymi.
Z jednej strony przerost formy z drugiej minimalizm tak u mnie to wygląda. A temat drogi rowerowej na ul. Rymera to dzieło sztuki radlińskiej pedagogicznej koterii.
Firut, orzestań człowieku zasłaniać się przepisami ! Trochę zdrowego rozsądku wystarczy. Sami wiele idiotyzmów wymyślcie a doiero później zastanawiacie się nad sensownością tych głupot
Widzę że wiekszosc z was rower ostatni raz widziala na komunii i nie byly to nawet wigry3, niestety... Sciezka po stronie radlinskiej jest zrobiona na dobrym poziomie - można sie czepiać jedynie braku wymalowanych oznaczen, bo srednio wiadomo co dla aut a co dla samochodów. Ale to zawsze mozna dorobić. Oświetlenie jest KONIECZNOSCIĄ i tylko rowerowy ignorant bedzie pisał o lampach dla kretów. Strona wodzislawska to faktycznie spory zawód - liczyłem na ten sam albo chociaz podobny standard. Co do komentujących tu o Rymera- zasadniczo macie rację. Sciezki rowerowe powinny byc wyznaczane na trasach powiatowych (czyli np. na Rymera) - wtedy tylko bedzie pewnosc ze bedzie taki sam standard w miescie X, w mieście Y i w miescie Z.
Magierowa powinna zobaczyć jak się robi ścieżki na Kraszewskiego w Pszowie
Magierka zamiast postarać się o drogę rowerową przy ul Rymera to wolała tam drzewa posadzić. Za to w szczerym polu na bogato. Żal Pl.