Piątek, 19 kwietnia 2024

imieniny: Adolfa, Tymona, Pafnucego

RSS

Józef Sosnecki skazany na Olzę… Nie chciał być sołtysem, ale musi

02.09.2021 12:08 | 0 komentarzy | apa

Józef Sosnecki, sołtys Olzy, 10 sierpnia złożył rezygnację. Jednak wczoraj podczas Wiejskiego Zebrania, został ponownie wybrany. 

Józef Sosnecki skazany na Olzę… Nie chciał być sołtysem, ale musi
Na zdjęciu od prawej wójt gminy Gorzyce Daniel Jakubczyk gratulujący Józefowi Sosneckiemu ponownego objęcia urzędu sołtysa Olzy
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Józef Sosnecki złożył rezygnację z pełnionej funkcji sołtysa Olzy, jednak 1 września podczas Wiejskiego Zebrania, został ponownie wybrany. Jak komentuje to wydarzenie?

To „zamieszanie” było potrzebne zarówno mieszkańcom Olzy jak i władzom gminy. To dobra okazja  ku temu, aby wyciągnąć wnioski na przyszłość - mówi Józef Sosnecki.

Twierdzi, że z wójtem Danielem Jakubczykiem łączą go dobre relacje, ale dodaje, że w podejściu do inwestycji nie tylko środki finansowe są ważne, ale też wzajemne zrozumienie i podchodzenie do tych projektów w przemyślany sposób. - Realizując inwestycje nie powinno skupiać się tylko na wąskim zagadnieniu. Trzeba myśleć szeroko - mówi. 

Rozbieżne wizje?

Na zebraniu padły słowa wskazujące na to, że sołtys Olzy miał inną wizję budowy kanalizacji sanitarnej na terenie sołectwa niż wójt, jednak zostało już osiągnięte porozumienie w tej kwestii. - Nie mam już zastrzeżeń co do budowy kanalizacji, ale są z tym projektem związane problemy, które zostaną rozwiązane. Mam na myśli instalacje burzowe - tłumaczy. Projekt zakłada nie tylko budowę kanalizacji, ale również wspomnianej instalacji burzowej. Jak tłumaczy Sosnecki, Olza jest szczególnie zagrożona powodziami, dlatego tak istotne jest odpowiednie odprowadzanie wody opadowej i zadbanie o bezpieczeństwo mieszkańców. 

Znów jest sołtysem

Zapytany o to, dlaczego zdecydował się znów objąć urząd sołtysa bez zastanowienia odpowiada, że robi to ze względu na Olzę i jej mieszkańców.

Olza to miejscowość, w której się urodziłem. Długo się zastanawiałem, co zrobić. Otrzymałem bardzo duże wsparcie mieszkańców, którzy dzwonili do mnie i namawiali, abym się zastanowił nad swoją decyzją. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i dalej będę przedstawicielem olzańskiej społeczności - mówi.