Popyt na fotowoltaikę rozgrzany do czerwoności. O czym warto wiedzieć decydując się na instalację?
Trwa hossa na rynku fotowoltaiki. Jak okiem sięgnąć na dachach i przy domach powstają kolejne instalacje. To z jednej strony efekt nacisków na stosowanie zielonej, a więc czystej energii, idącej za tym sporej liczby przeróżnych instrumentów pozwalających sfinansować inwestycję bez nadmiernego obciążania budżetu, a także planowanych zmian w sposobie rozliczania odbiorców energii. Sprawdzamy, na co warto zwrócić uwagę, decydując się na inwestycję.
Moda na zieloną energię, która w domowych gospodarstwach przejawia się m.in. instalowaniem paneli fotowoltaicznych (PV) widać jak okiem sięgnąć. Niemal każdy z nas, jeśli się rozejrzy, dostrzeże w okolicy swojego domu taką instalację, bądź nawet sam jest w jej posiadaniu. W zamierzeniu fotowoltaika pozwala obniżyć rachunki za prąd. Przydaje się zwłaszcza kiedy w gospodarstwie domowym instalujemy kolejne pożeracze energii, o których kiedyś nikt nie słyszał, np. pompy ciepła, które mają w sposób ekologiczny i wygodny ogrzać dom. Spory popyt na instalacje PV widać zresztą nie tylko na dachach. Widać go też w branży firm zajmujących się instalacjami paneli. Jak grzyby po deszczu wyrastają nowe przedsiębiorstwa, a te istniejące szybko się rozwijają. Ten rozwój odczuwalny jest chociażby na rynku pracy, gdzie spora część ogłoszeń dotyczy albo instalatorów/monterów paneli, albo… handlowców, którzy mają skutecznie sprzedawać instalacje. Powstają nawet specjalne portale, oferujące pracę tylko w tej branży. - Rosnąca popularność fotowoltaiki w ostatnich latach spowodowała wzrost zatrudnienia w sektorze. Jak szacuje Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej na świecie sektor OZE zatrudnia już prawie 12 mln osób, w tym blisko 100 tys. w Polsce. Rośnie zapotrzebowanie zarówno na pracowników ekip instalatorskich, jak i sprzedawców. Specjaliści prognozują, że ta tendencja utrzyma się w przyszłości – podkreśla Kamila Troć, kierownik działu administracji i HR w firmie fotowoltaicznej VOSTI. W tej firmie zatrudnionych jest 350 osób. Kiedy przed czterema laty rozpoczynała swoją działalność, zatrudniała… 14 pracowników. Rozwój branży PV widać też na rynku reklamowym. Reklam zachęcających do fotowoltaiki jest całe mnóstwo. Nie brak wśród nich takich, które sugerują, że warto się spieszyć i uruchomić instalację, jak najszybciej, a w każdym razie przed końcem tego roku. Dlaczego?
Wyprodukowaną energię rozliczysz na korzystnych warunkach...
Chodzi o zmiany, jakie proponuje rząd w kwestii rozliczania odbiorców energii. Nowe zasady rozliczania mają wejść w życie do 1 stycznia 2022 r. Zdaniem ekspertów, będą niekorzystne w porównaniu z tymi, które obecnie obowiązują... ale tylko dla tych prosumentów, którzy uruchomią instalacje fotowoltaiczne po nowym roku. Jak precyzuje branżowy portal WysokieNapięcie.pl, zgodnie z projektem nowelizacji Prawa energetycznego od 1 stycznia 2022 roku zniknie system opustów, który zachęcił setki tysięcy polskich rodzin (ponad pół miliona instalacji) do zamontowania paneli słonecznych. Zgodnie z zaproponowanymi zmianami, prosumenci, którzy do końca roku zamontują fotowoltaikę i po raz pierwszy uruchomią taką instalację do 31 grudnia, zachowają prawo do rozliczeń na obecnych zasadach przez kolejne 15 lat. Zasady te oznaczają, że odbiorca energii posiadający instalację fotowoltaiczną może rozliczać się ze sprzedawcą energii barterowo. W zamian za prąd oddawany do sieci (w dzień, gdy zwykle nikogo nie ma w domu i zużycie prądu jest niewielkie), może bezpłatnie odebrać w innych godzinach (np. wieczorem, gdy instalacja PV już nie pracuje, ale domownicy są w domu i zużycie prądu rośnie) 80% oddanej uprzednio energii. To korzystne dla prosumentów rozwiązanie, bo działa jak magazyn energii elektrycznej o sprawności 0,8. Dzięki niemu fotowoltaika, której roczna i dobowa krzywa generacji słabo pokrywa się z zapotrzebowaniem odbiorców domowych (zwykle zużywa się bezpośrednio tylko około 30% produkowanej energii), pozwala na pokrycie zapotrzebowania domowników na prąd także wieczorami i zimą. Prosumenci nie płacą też obecnie za przesyłanie energii z i do swoich domów. Uiszczają tylko opłaty stałe, które mogą wynosić zaledwie kilka złotych miesięcznie. Jak pisze Wysokienapięcie.pl, największe państwowe koncerny energetyczne (PGE, Enea, Tauron i Energa) tracą na tym po kilkadziesiąt milionów złotych rocznie. Dlatego rząd szuka sposobu na zmianę tych rozliczeń.
… ale szykują się niekorzystne zmiany dla nowych instalacji
I zdaje się, że znalazł, bo zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o OZE każdy, kto uruchomi swoją instalację do produkcji prądu od 1 stycznia 2022 roku, będzie mógł już jedynie sprzedawać nadwyżki energii. Tyle, że cena po jakiej najwięksi sprzedawcy prądu będą musieli odkupić energię w dzień (kiedy panele PV produkują energię), będzie znacznie niższa od ceny po jakiej będą oni sprzedawać prąd tym samym klientom wieczorem (kiedy panele PV już energii nie produkują). A to oznacza, że zwrot kosztów poniesionych na zakup i instalację paneli potrwa znacznie dłużej. Według portalu WysokieNapięcie.pl gospodarstwo domowe zużywające rocznie 4,5 MWh straci na tych zmianach około 1000 zł rocznie. Sprzedawcy fotowoltaiki o tym wiedzą, stąd nie dziwi, że zachęcają do szybkiego montażu instalacji, tak by uruchomić ją jeszcze przed upływem tego roku.
Czasu nie zostało wiele, ale to nie oznacza, że należy podejmować decyzję bez namysłu. Warto kilka rzeczy przeanalizować. I mieć świadomość tego, że oprócz niewątpliwie wielu zalet, o których sprzedawcy instalacji PV chętnie wspominają, fotowoltaika ma też swoje minusy, o których ci sami sprzedawcy, z wiadomych względów już tak chętnie nie mówią.
Komentarze
18 komentarzy
@Do Obserwator R
Popieram twój wpis w 101%.
Niemcy naprodukowali wiatraczków i wciskają je Polakom.
A okazało się spowodu slabych wiatrów w tym roku, Niemcy są miliardy Euro w plecy na produkcji energii.
Teraz niemiaszki kupują wungiel od kogo się da, zeby wyprodukować odpowiednią ilośc prądu.
Jak ja się cieszę, ze nie rządzą nami upPOśledzeni lewicowcy.
Nie karmię bezimiennych trolli piszących nie na temat i zaśmiecających forum.
Trzyma cie tu ktoś ?
Droga wolna
Każda kolejna mikroinstalacja fotowoltaiczna to wzrost ceny energii w kraju. W tym roku w niemczech hurtowa cena kilowatogodziny wzrosła o 60%. Wiadomo, że jeśli zdrożeje energia to zdrożeje wszystko inne. Belgijski premier poinformował, że zastapienie (częściowe) likwidowanych elektrowni jądrowych farmami wiatraków spowoduje wzrost cen energii w Belgii o 20%. "Dzięki" NS2 rosja będzie mogłą szantażować unię, co juz zaczęla robic ograniczając dostawy gazu, który ma zastąpić węgiel i atom. .... Z unii trzeba wyp...ać w podskokach.
Przedtem był to tylko pretekst do przemiału kasy i akcji kredytowej, dowartościowywanej z podatków, teraz do tego dojdzie zasyfianie gospodarstw domowych, dramatycznie drogimi w utylizacji kompletami akumulatorów, na masową skalę - EKOFASZYZM robi z was barany do strzyżenia, a przy okazji wygłodzi też rozsądnych ludzi. Pamiętajcie że, odkąd banki drukują pieniądze bez pokrycia w niczym, za każdą waszą głupotę płaci również człowiek racjonalny i nie hołdujący rozpasanej konsumpcji.
do poniżej nie jest realne to co wyprodukujesz zużyjesz
~PeOwiec (155.133. * .231)
i właśnie na to czekałem (że nie ja to napisałem)
"jak założysz sobe do tego bank energii to zrezygnuj z dostawcy"
zgadzam się w 100 %
jak wyprodukuję energię
jedynym sensownym rozwiązaniem jest zgromadzenie tej energii u siebie
a nie wysyłanie tego w sieć energetyczną
chyba że to co wyprodukujesz
zużyjesz na bieżąco