Wtorek, 23 kwietnia 2024

imieniny: Jerzego, Wojciecha, Adalberta

RSS

Żory w publikacjach epoki PRL. Rażące błędy i ich wyjaśnienie cz.1.

19.06.2021 10:01 | 1 komentarz | ska

Miasto Żory  w epoce powojennej dotknęły bardzo podobne problemy jak wielu innych miast, które działania frontowe mocno pokiereszowały. Dwie dekady po zakończeniu wojny władza ludowa wchodziła w apogeum obchodów milenium państwa polskiego, te obchody oczywiście pozostawały w opozycji do 1000 –lecia Chrztu Polski. Lata sześćdziesiąte i kolejna dekada to czas powstawanie różnego rodzaju opisów stanu ówczesnej sieci miast i całych regionów. Nie były to w ówczesnej sytuacji polityczno-wojskowej, w cieniu żelaznej kurtyny i konfliktów na linii Układ Warszawski i NATO, nazbyt częste publikacje.  

Żory w publikacjach epoki PRL. Rażące błędy i ich wyjaśnienie cz.1.
Opis miasta stworzony w PRL na obchody milenium państwa Polskiego wspomina o zniszczeniach 60 proc. zabudowy miasta w 1945 roku.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Żory w publikacjach epoki PRL. Rażące błędy i ich wyjaśnienie cz.1.

Zatem te okazjonalne opisy rzeczywistości tamtych czasów mają swoją wartość poznawczą.  Zapewne na uwagę zasługuje wydawnictwo Zakładu Narodowego imienia Ossolińskich z 1965 roku. Dwutomowe monumentalne opracowanie poświęcono miastom polskim, pod znamiennym tytułem „Miasta Polskie w Tysiącleciu”. Wśród członków kolegium redakcyjnego znalazły się takie uznane nazwiska polskich naukowców jak: Stanisław Arnold, Aleksander Gieysztor, Marian Haisig, Stanisław Herbst czy znawca sfragistyki i heraldyki Marian Gumowski. W tomie pierwszym wydawnictwa podzielonym na poszczególne ówczesne województwa, znalazły się Żory opisane w części poświęconej województwu katowickiemu. Prócz tekstu w publikacji znalazł się na kolorowej wkładce herb miasta Żor.   

Opis poświęcony Żorom jest ostatni w części poświęconej województwu katowickiemu. Zaopatrzony został w cztery fotografie ukazujące portale wejściowe  do odbudowanych domów w rynku i sąsiednich ulicach. Tekst omawiający Żory rozpoczyna się  od lokalizacji miasta jako obszaru w powiecie rybnickim oddalonym o 12 km od centrum powiatowej administracji. Autorzy opisu odwołują się w pierwszej kolejności do osoby księcia Władysława jako założyciela miasta, informując o jego lokacji w 1272 roku. Co jednak ciekawe, a co nie ma potwierdzenia w źródłach przyjęli, że nim powstały ceglane mury miejskie miasto otoczone było wałem ziemnym. Walory obronne zostały podkreślone poprzez wzmiankę o czasach wojen husyckich, o konflikcie i oblężeniu z 1345 roku nic nie wspomniano, choć autorzy chcieli tę informację przemycić, pisząc o niejednym oblężeniu, które wytrzymały mury żorskie.  Nieco miejsca poświęcono gospodarce miasta. Skoncentrowano się na przykładowym opisie odnoszącym się rzekomo do roku 1560, niemniej nie wzbudza ona zaufania. Owo źródło informuje, że w Żorach działało 12 majstrów  rzeźnickich, 10 piekarzy, 32 szewców, 20 tkaczy, w tym 10 sukienników, 10 kowali, 5 stolarzy (w tym budowniczych domów), 3 introligatorów, księgarzy i drukarzy, dalej: 6 grawerów posiadających pięć pieców, 2 płatnerzy i bliżej nie opisaną pod względem liczby grupę rzemieślników – płatnerzy, kołodziejów, siodlarzy i bednarzy. Gospodarka miejska była rozwinięta, skoro prócz browaru autorzy podają cztery warzelnie soli sprowadzanej z Wieliczki. Dużą rolę miały spełniać targi bydła i nierogacizny. Prosperował skup wełny i lnu od okolicznej ludności chłopskiej a także górali beskidzkich z terenów księstwa cieszyńskiego.

 Rozmijali się z prawdą

Jednak wśród przytoczonych informacji są i takie, które niestety wydają się być błędne. Otóż informacja o wykupie miasta z rak cesarza Ferdynanda I Habsburga w 1556 roku zawiera dwie nieścisłości. Otóż pierwsza dość banalna Ferdynand I był ówcześnie (1556 r.) władcą Czech i Węgier, cesarzem został dopiero w 1558 roku, ale co istotne w 1556 roku mieszkańcy Żor nie mogli wykupić praw do majątku  i zostać wolnym miastem królewskim. Dopiero w 1557 roku Zygmunt Wyszkota z Wodnik został na 10 lat panem zastawnym Żor, natomiast dopiero w 1567 roku Rada Miejska  i grono starszych gminy wpłaciło kwotę zastawu i miasto aż do 1603 roku było posiadaczem zastawu, co miało już miejsce za rządów króla czeskiego, węgierskiego i cesarza Maksymiliana II.  Natomiast wykup majątku przez miasto nastąpił w końcu 1603 roku gdy cesarz Rudolf II na zamku praskim podpisał i opieczętował (31 grudnia) stosowny dokument. W 1604 roku kancelaria księstw opolskiego i raciborskiego wydała dokument potwierdzający nabycie majątku (20 marca 1604 r.). Zatem Wzmianka w omawianej publikacji jest całkowicie błędna.  

Warto zwrócić uwagę na kwestie, które autorzy tekstu zaakcentowali, a które świadczyły o upadku znaczenia Żor. Proces powolnego osłabienia miał się uwidocznić w II połowie XVIII wieku. Przyczynił się do tego fiskalizm pruski, kontrybucje i odcięcie od dostaw surowców oraz  rynku zbytu w księstwie cieszyńskim.  Skutki wojen napoleońskich też miały odcisnąć się na mieście. Kolejnym dramatem miasta miał być pożar z 1817 roku.  Jednak i tu  autorzy popełnili błąd. Pożar miasta miał miejsce dziesięć lat wcześniej (15 sierpnia 1807 r.) i miał dla miasta katastrofalne skutki.   

Transport rudy i zboża

Ożywienie gospodarcze Żor zostało potraktowane bardzo szeroko jak na tak skromny tekst. Wspomniano o działającej hucie w której wyrabiano wyroby żelazne, garnki czy rury. Rozwój następował również z racji otwarcia parowego młyna zbożowego, zapomnianej fabryki powozów, czy cegielni. Transport konny odgrywał ważną rolę w gospodarce miasta.  Rozwinęło się wozactwo (przewoźnictwo) zboża z granicznych Mysłowic do żorskiego młyna oraz rudy darniowej pozyskiwanej w okolicy i transportowanej do przeróbki w Gliwicach. Autorzy przy tej okazji zwrócili uwagę na pojawienie się nazwisk związanych z profesją właściciela zatem nazwisko Woźnica, występujące w okolicy, wyraźnie nawiązywało do zajęcia w postaci wozactwa. Ważnym wydarzeniem miało być utworzenie punktu pocztowego w 1842 roku, skąd rozchodziła się poczta do Rybnika, Raciborza, Pszczyny i Mikołowa. Autorzy zwrócili uwagę że wyznaczenie Pszczyny i Rybnika (lata 1815-1818)  na siedzibę władz powiatowych, co usunęło w cień Żory, a to jeszcze bardziej się uwidoczniło pominięciem Żor w pierwszej fazie budowy linii kolejowych (lata 50-te XIX w.).  Dopiero wybudowanie linii Żory – Orzesze (1884 r.) a następnie połączenie z Wodzisławiem tuż przed wybuchem I wojny światowej pozwoliło na większe ożywienie. 

Walka z Niemcami

Autorzy tekstu po skrótowym omówieniu tych tematów przytoczyli jeszcze krótko informacje odnoszące się do wydarzeń politycznych pierwszej połowy XX wieku. Wspomniano o powstaniach śląskich, lecz tylko w kontekście walk żorskiego 13 pułku piechoty wojsk powstańczych m. in. w bojach pod Rybnikiem i Mikołowem oraz w zmaganiach o Górę św. Anny. Śladem po ich czynie zbrojnym jest mogiła powstańcza na żorskim cmentarzu. Tematyka dotycząca międzywojnia sprowadza się w tekście tylko do stwierdzenia, że Żory znalazły się w graniach odrodzonej Polski.  Z kolei opis II wojny światowej ogranicza się do wzmianki o przekształceniu Żor przez Niemców w punkt zaciekłego oporu. Jak podano, spłonęło lub zostało zburzonych 60% zabudowy miasta. 

Miejsce rozwojowe i sól pod ziemią

Epoka powojenna w opisie sprowadza się do kilku istotnych wątków. Prócz kwestii odbudowy zasygnalizowano także rozbudowę dawnego średniowiecznego miasta. Zniszczenie rzemieślniczej infrastruktury miasta miało się przyczynić do przeorientowania zawodowego sporej populacji mieszkańców Żor. Zatrudnienie znajdowali w nowych zakładach m. in. w hucie M-16, Fabryce Sygnałów Kolejowych, w cegielniach, czy reaktywowanym młynie oraz z Zakładzie Prefabrykacji Elementów Budowalnych, który był symbolem szykujących się zmian w przestrzeni urbanistycznej miasta. Miasto opisywane z perspektywy niespełna dwudziestu lat po zakończeniu II wojny światowej  stawało się ośrodkiem o charakterze przemysłowym, spychając w przeszłość dawny usługowy profil swojej egzystencji. Temat górnictwa przytoczono jako ważną przyczynę dalszego rozwoju. Ale co ciekawe autorzy wspomnieli również o innym bogactwie ukrytym w ziemi.  Otóż nadmieniono o złożach soli kamiennej, które jeszcze nie były tu eksploatowane. Rozwój miasta wiązał się z infrastrukturą mieszkaniową i komunalną. Tu starano się w propagandowym wręcz tonie ukazać walory miasta.  Wymieniano iż miasto posiada rozbudowaną edukację, aż po liceum oraz placówki o charakterze usługowym, kulturalnym i socjalnym. Zaznaczano, iż Żory posiadają już nowoczesna infrastrukturę – sieć wodociągową, kanalizację oraz dostęp do gazu.  Nie zabrakło w tekście statystycznych danych. Ówczesna powierzchnia miasta liczyła nieco ponad 19 km kwadratowych. Ważnym elementem wyznaczającym poziom życia była informacja, że 87 % ulic w mieście było wyasfaltowanych lub wybrukowanych kostką. Według danych demograficznych na 1961 rok, Żory miały liczyć 7053 mieszkańców.  

Miasto z bagażem historii

Ostatni akcent  w opisie Żor padł na dziedzictwo kulturowe miasta o tak długiej i bogatej historii, a tak dramatycznie dotkniętego kataklizmami i wojennymi zniszczeniami. Autorzy podkreślili, choć nieco łagodząc temat, że z pożogi wojennej ocalał XIV - wieczny kościół parafialny. Oczywiście pominięto fakt zupełnego zniszczenia cennego wyposażenia wnętrza świątyni. Wspomniano jeszcze o zachowanych odcinkach murów miejskich i o zabudowie dawnych parceli domów mieszczańskich, tak usytuowanych przy pierzejach rynku, jak i wzdłuż odcinków zachowanych murów miejskich. 

Warto podkreślić że ów opis, choć bardzo rozbudowany, nie obył się bez paru niedociągnięć i pomyłek faktograficznych. Niemniej zaprezentowany obraz stanowił pewien uporządkowany ciąg zdarzeń i przemian miasta, z  zaakcentowaniem szczególnie kilku wątków z historii odnoszących się do znaczenia Żor. Powojenna ludowa rzeczywistość budowała swoją przyszłość na nowych zasadach mając w tle cele społeczno-kulturowe ale odwołując się do już zastanego historycznego dziedzictwa blisko 700 lat historii miasta Żor.  

Marcin Wieczorek