PIP kontra eks-prezes Ramety. Rozprawa wkracza w fazę finałową
Oskarżony m.in. o ciężkie naruszenie przepisów prawa pracy Stefan Fichna poprosił o sąd odstąpienie od wymierzeniu mu kary. Ta, zwłaszcza z perspektywy zwolnionych latem 2019 roku, wydaje się niezbyt dotkliwa, ale wyrok jeszcze nie zapadł. Co istotne - Fichna "wygrał" w sądzie ze swymi byłymi zastępcami, bo tych PIP - po zgłoszeniu przez byłego szefa Ramety - ukarał za bezprawne zwolnienie prezesa.
Lenartowicz chce pomocy prawnej i socjalnej dla poszkodowanych z Ramety
Tuż po rozprawie posłanka PO zwołała briefing prasowy, by odnieść się do tego, czego była świadkiem w sądzie. - Po wypowiedziach oskarżycieli, jak i obwinionego, możemy spodziewać się jednoznacznego orzeczenia uznającego prezesa Fichnę winnym - oceniła. Dodała, że zapadają już pierwsze wyroki w sądach pracy w sprawach zgłoszonych przez zwolnionych z Ramety. Sądy pracy przychylają się do tego, że rozwiązania stosunków pracy były bezprawne.
Lenartowicz zgłosiła ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze wniosek o zbadanie czy w Ramecie naruszano przepisy prawa, nie tylko pracy, ale także czy dopuszczono się tam niegospodarności.
Posłanka zwróciła się do PIP-u o kontrolę bieżącego przestrzegania prawa pracy w Ramecie. - Wobec tych, co nie zastali zwolnieni, a pozostają bez środków do życia. Chcę zaproponować im wszystkim pomoc prawną w oparciu o prawników, których wynajmuje Powiat Raciborski do bezpłatnych porad prawnych. Taki pakiet rad prawnych co mają robić, o co mogą się ubiegać - mówiła posłanka.
Przez internetowy przekaz zgłosiła apel do wszystkich służb socjalnych z terenu powiatu o aktywną pomoc tym pracownikom Ramety, którzy nie mają z czego żyć. - Żeby przeprowadzono wywiady środowiskowe, zwłaszcza wśród niepełnosprawnych pracowników, bo charakteryzuje ich pewien stopień nieporadności życiowej - stwierdziła. Życzyła walczącym w sądach moralnie satysfakcjonujących wyroków.