Smaczki roku
Miniony rok bez wątpienia zdominowany został przez epidemię koronawirusa. Wiele wydarzeń o istotnym znaczeniu, związanych było z pojawieniem się w naszym kraju SARS CoV-2. Zamykane granice, ludzkie dramaty, ograniczenia w funkcjonowaniu – tego typu informacji niestety nie brakowało. Powiat wodzisławski jest jednak tak ciekawym miejscem na ziemi, że i bez epidemii my dziennikarze mielibyśmy i mamy o czym pisać. Na szczęście nie brak wśród opisywanych przez nas spraw, również tych pozytywnych, np. o bezinteresownej pomocy. Zapraszamy do przeglądu najważniejszych wiadomości ubiegłego roku.
Koronawirus zablokował urząd
We wtorek 6 października do mieszkańców miasta dotarła informacja, że miejscowy urząd wprowadził ograniczenia w związku z zakażeniem pracowników. Okazało się, że koronawirusa potwierdzono najpierw u wiceburmistrza Piotra Kowola, a później również u burmistrza Czesława Krzystały, sekretarz Alicji Nawrat i kilku innych pracowników. Choroba najciężej przebiegła u burmistrza Krzystały, który trafił do szpitala w Raciborzu. Do pracy wrócił dopiero 21 grudnia.
Protesty ze wsparciem prezydenta
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października, uznający eugeniczną przesłankę aborcji za niekonstytucyjną wywołał w całym kraju olbrzymie protesty, które odbywały się pod szyldem Strajku Kobiet. Protesty odbyły się również w Wodzisławiu. Przez kilka dni na ulicach miasta nie brakowało protestujących, w tym młodzieży i dzieci. Jak na Wodzisław zaskoczyła spora frekwencja. Niestety nie obyło się bez wulgarnych haseł, które stały się – obok błyskawicy – znakiem rozpoznawczym protestów. Ten wodzisławski zyskał wsparcie prezydenta Wodzisławia Mieczysława Kiecy i jego zastępców. Prezydent cieszył się z miasta pełnego „pięknych ludzi”. Nie brakowało jednak opinii, że prezydent powinien być bardziej powściągliwy, w sytuacji kiedy protesty odbywały się w środku epidemii.
Sprzęt do testowania jest, odczynników brak
Nowa aparatura laboratorium wodzisławsko-rydułtowskiego szpitala miała przyspieszyć diagnozowanie pacjentów z podejrzeniem koronawirusa. Każdy pacjent mógł mieć zrobiony test w czasie około godziny. Miało to wpłynąć na bezpieczeństwo ich samych, jak i pracowników lecznicy. Miało, bo rzeczywistość okazała się zgoła inna. Pomimo że sprzęt może wykonywać około 50 testów dziennie, to wykonuje się ich około 8. Okazało się, że firma, która dostarcza odczynniki, ograniczyła ich dostawy. W efekcie sprzęt o wartości 300 tys. zł. nie jest wykorzystywany nawet w 30%. Co ciekawe szefostwo szpitala o możliwych problemach wiedziało jeszcze przed zakupem urządzenia. Tłumaczyło, że w przypadku testerów innych marek problemy są identyczne.
Przy piaskowni sceny jak z filmu
Pod koniec listopada w Gołkowicach powstało sporej wielkości osuwisko ziemi, które wygląda jak po trzęsieniu. Osuwisko powstało w bezpośrednim sąsiedztwie nieczynnej i wyeksploatowanej kopalni piasku. Mieszkańcy mają obawy, że zjawisko będzie postępować. I pytają, kto za to odpowiada, kto zapłaci odszkodowania za uszkodzone grunty. I najważniejsze: kto z tym zrobi porządek? Odpowiedzi na razie brak.
Konflikt roku
W minionym roku w Wodzisławiu Śl. zostało powołane Centrum Usług Wspólnych. Prezydent i radni nie potrafili się jednak dogadać między sobą co do pieniędzy na remont pomieszczeń, w których miało funkcjonować Centrum. Włodarz poszedł więc na skróty i zdecydował o wynajęciu pomieszczeń komercyjnych. Roczne koszty wynajmu osiągną nieco ponad 87 tys. zł. Umowę z właścicielem pomieszczeń podpisano na okres trzech lat, a więc łącznie miasto, a w zasadzie wodzisławscy podatnicy zapłacą za ten konflikt 261 tys. zł.
Artur Marcisz, Justyna Koniszewska, Szymon Kamczyk