Wszystko, wszystko się zdarza sługom ołtarza… Przykro mi stąd, smutno i żal
- Dobrze nie oczekiwać od ludzi za wiele. Dobrze tedy i od księży nie oczekiwać za wiele. W ogóle od życia dobrze jest nie za wiele oczekiwać - pisze ks. Łukasz Libowski.
Człowiek to nie jest piękne zwierzę
Trudno mi odpędzić od siebie wrażenie, że to, co się teraz przed nami z kościelnej rzeczywistości odsłania, nie jest nowe. Tak chyba, jak w Kościele jest dziś, w Kościele z dawien dawna było i, niestety – mówmy szczerze do końca – tak też zapewne pozostanie. Gorzka to prawda. Ale lepsza gorzka prawda od słodkiej iluzji. Jakoś nie bardzo jestem skory dać wiarę przekonaniu – może jestem w błędzie – że dziś mamy spraw trudnych w Kościele więcej niż w przeszłości.
Co zaś tyczy się przyszłości: myślę, że niewiele się zmieni. Mniej, jak sądzę, niż spodziewamy się, że się zmieni. Możemy wprowadzać nowe rozwiązania systemowe. Tyle tylko, że doświadczenie pokazuje, iż rozwiązania systemowe najzwyczajniej się nie sprawdzają. Mało to już rozwiązań systemowych w różnych dziedzinach rzeczywistości ludzkiej wprowadzono? System zawsze ma luki, przez system zawsze można się prześliznąć. Systemy nie działają, ponieważ nerw rzeczy biegnie w człowieku i tkwi w jego naturze. W tym, jaki człowiek jest. W tym, co w sobie nosi. W tych jego niebie i piekle. A nad tym żaden system nie jest w stanie zapanować. Tego żaden system nie zgłębi, nie spenetruje. Tego nie da się systemowo przecedzić, odsączając to, co nam się nie podoba. A odnośnie znowuż do układów: kiedy jedne się rozpadają, zaraz tworzą się następne, bo w tej przestrzeni nie ma miejsca na pustkę. Oczywiście, trzeba szukać rozwiązań systemowych lepszych od zastanych i trzeba burzyć układy i układziki. Jasne. Tylko należy mieć przy tym jakiś dystans. I nie wolno w konstruowaniu nowych rozwiązań systemowych i rozpirzaniu zastanych układów pokładać zbyt wielkich nadziei. Tu byłbym dość sceptyczny. Natura człowiecza jest, jaka jest. Jedna z książek Barbary Skargi nosi wymowny tytuł, doskonale pasujący tu jako puenta: człowiek to nie jest piękne zwierzę.
Pesymizm optymistyczny
Dobrze nie oczekiwać od ludzi za wiele. Dobrze tedy i od księży nie oczekiwać za wiele. W ogóle od życia dobrze jest nie za wiele oczekiwać. Mniej się wówczas człowiek rozczarowuje. Mniej, znacznie mniej go wtedy boli. A najmniejsza nawet normalność – nie mówiąc już o szlachetności – naonczas cieszy. Szczerze i głęboko cieszy. Oto ów skromny optymizm, który na początku niniejszego tekstu zapowiedziałem – kwintesencja antropologicznego pesymizmu.
ks. Łukasz Libowski
Komentarze
4 komentarze
Sąd zwolnił z tymczasowego aresztu księdza, który miał wykorzystać co najmniej 22 nieletnich. Powody zwolnienia nie są znane. Akt oskarżenia obejmuje przestępstwa wobec 11 osób – pozostałe czyny się przedawniły. Ksiądz będzie odpowiadał z wolnej stopy. https://nowytarg.naszemiasto.pl/sad-zwolnil-z-aresztu-tymczasowego-ksiedza-ktory-mial/ar/c1-8018245
chłopie ...... uderz się sam w piersi...a potem ....
naprawdę czasem w głowie się nie mieści ..ile trzeba mieć w doopie...
lepszego przykładu arogancji i przekonania o wyższości trudno szukać po przeczytaniu tego.
Oskar Wilde nie wiadomo czy by użył bo to był hedonista mający prosty gust: lubił tylko to co najlepsze , ale mroczny i psychicznie zwichrowany malarz skandynawski z pewnością dał by narkotyków , a jego kochanka Dagny pewnie by się wepchała do trójkąta.don Kichot z garnkiem na głowie zamiast hełmu jest bardziej wiarygodny niż ty z głową nabitą nieprzetrawioną wiedzą i frazesami, który lewitujesz już od dłuższego czasu. ludziom trzeba chleba a nie ciasteczek, wiarygodne o wiele bardziej teksty były w Dyziu.....dlatego ani smutno ani żal, normalka.
Przykro mi stąd, smutno i żal... Tak, stąd, ale tylko dotąd, ani kroku dalej, alleluja i do przodu. Nie oglądać się, bo inni też nie są lepsi. Zenek od sąsiadów to nawet kurę ukradł.
Ja przestałem chodzić do kościoła z powodu pisu,który tak bardzo się „im” spodobał.
Po drodze doszła pedofilia i covid.
Smutne to,że wychowany na katolika musiałem podjąć taką decyzje,to nie wina Boga tylko jego ziemskich sług,chyba się mieli za dobrze i to ich zepsuło. Nadal wierze ale nie praktykuje i cieszę się np. że w tym roku nie ma kolędy.