Wtorek, 16 kwietnia 2024

imieniny: Bernadetty, Cecyliana, Kseni

RSS

Dyrektor szpitala: lekarze wolą pracować w przychodniach

29.05.2019 10:42 | 39 komentarzy | mak

Szpital w Wodzisławiu Śląskim i Rydułtowach trafił na listę "podmiotów leczniczych, w których może wystąpić zagrożenie braku dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej lub ciągłości ich udzielania ze względu na zbyt małą liczbę lekarzy".

Dyrektor szpitala: lekarze wolą pracować w przychodniach
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Z różnych doniesień medialnych wynika, że mamy problemy z obsadą kadrową. Potwierdzam, że borykamy się z pozyskaniem kadry lekarskiej i pielęgniarskiej, ale czynimy wszelkie starania, by ten personel zabezpieczyć i zapewnić ciągłość świadczeń zdrowotnych - mówiła dyrektor szpitala w Wodzisławiu Śląskim i Rydułtowach Dorota Kowalska na konferencji prasowej, która odbyła się 23 maja.

Okazuje się, że szpital w Wodzisławiu i Rydułtowach trafił na opublikowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia wykaz "podmiotów leczniczych, w których może wystąpić zagrożenie braku dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej lub ciągłości ich udzielania ze względu na zbyt małą liczbę lekarzy". Sytuacja zagrożenia dotyczy oddziałów chorób wewnętrznych oraz izb przyjęć w Wodzisławiu i Rydułtowach. A także anestezjologii i intensywnej terapii w Wodzisławiu. - Nazwa tego wykazu jest długa, ale dzięki niemu nasi lekarze mogą uzyskiwać wyższe wynagrodzenia wynikające z porozumienia z ministrem zdrowia - tłumaczyła dyrektor Kowalska. Dodała jednak, że i tak są to stawki porównywalne z okolicznymi szpitalami, bo szpital w Wodzisławiu i Rydułtowach nigdy nie był w czołówce w tym zakresie.

Dyrektor Dorota Kowalska ubolewała, że obowiązujące rozwiązania systemowe nie ułatwiają pozyskiwania nowych lekarzy. - Rozwiązania systemowe nie są zachęcające, bo lekarze specjaliści wolą pracować w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej, gdzie są lepiej wynagradzani niż w szpitalach publicznych. Poza tym praca w przychodniach nie wymaga dyżurowania w nocy i jest spokojniejsza - powiedziała. - Rozmowy z lekarzami są często niełatwe. Wypłynęło wiele wypowiedzeń. Jednak dzięki temu, że rozmawiamy z lekarzami i staramy się zabezpieczyć pracę oddziałów, udało się doprowadzić do wycofania wielu z tych wypowiedzeń - zapewniła.

Są też trudności z pozyskaniem pielęgniarek. Brakuje ich na rynku pracy. Szpital od zaraz mógłby zatrudnić 23 pielęgniarki.