Czwartek, 25 kwietnia 2024

imieniny: Jarosława, Marka, Elwiry

RSS

Nauczyciele w Rydułtowach są za strajkiem

25.03.2019 12:08 | 34 komentarze | mak

Zdecydowana większość nauczycieli ze szkół podstawowych i przedszkoli w Rydułtowach deklaruje chęć przyłączenia się do strajku. Akcja ma rozpocząć się 8 kwietnia. - Najniższy wynik referendalny to 87 proc. pracowników popierających nasze działania, zaś w 3 placówkach poparcie wyniosło 100 proc. - mówi Wojciech Koźlik, prezes oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Rydułtowach.

Nauczyciele w Rydułtowach są za strajkiem
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego w Rydułtowach przeprowadził we wszystkich przedszkolach i szkołach, dla których organem prowadzącym jest miasto Rydułtowy, referenda strajkowe. Zebrane wyniki jednoznacznie wskazują, że w każdej z tych placówek pracownicy opowiadają się za udzieleniem zgody oddziałowi ZNP w Rydułtowach na przeprowadzenie strajku. - Najniższy wynik referendalny to 87 proc. pracowników popierających nasze działania, zaś w 3 placówkach poparcie wyniosło 100 proc. Oznacza to, że w tych wszystkich placówkach ZNP może zorganizować strajk - wyjaśnia prezes oddziału ZNP w Rydułtowach Wojciech Koźlik. Jak dodaje, środowisko oświatowe wciąż liczy na to, że uda się wypracować porozumienie. - Nadal mamy nadzieję, że nastąpi przełom w postępowaniu strony rządowej i działaniach MEN co do postulatów i oczekiwań pracowników oświaty. Wtedy do tego strajku nie dojdzie - dodaje.

O co walczą pracownicy oświaty?

PZN walczy m.in. o podwyżki. - Prowadzimy działania w celu polepszenia warunków płacowych, które zarówno dla nauczycieli, jak i dla wszystkich innych pracowników obsługi i administracji placówek oświatowych są bardzo niskie, czasami wręcz uwłaczające godności ludzi wykonujących ciężką i odpowiedzialną pracę. Trudno to zrozumieć osobom, które nie są związane z tym środowiskiem, są karmione i przyjmują kłamliwe wyjaśnienia strony rządzącej, mającej na celu skłócanie pracowników między sobą, rodziców z nauczycielami, obarczając powstałą sytuacją w oświacie samych nauczycieli, dyrektorów placówek i samorządy jednostek terytorialnych. Takie działania doprowadzają już do tego, że nauczyciele stanowią grupę osób starszych, bo nikt nie podejmie pracy za około 1700 – 1800 zł z perspektywą kształcenia się za własne pieniądze przy drodze awansu zawodowego wydłużonego do 15 lat, zaś nowi pracownicy obsługi podejmą pracę w innych, prywatnych zakładach pracy, gdzie na początek otrzymają pensję dwukrotnie wyższą - zaznacza prezes Koźlik. - Argumenty podawane w mediach przez przedstawicieli rządu, że sytuacja materialna pracowników oświaty jest taka, bo samorządy terytorialne na oświacie oszczędzają, są wręcz kuriozalne. Wystarczy przeanalizować budżety miast i gmin. Może wreszcie państwo powinno całkowicie przejąć finansowanie oświaty, o co też zabiegamy - dodaje.

Do tematu będziemy wracać.