100 lat temu w Nowinach Raciborskich. „Wolność w czerwonej republice”
Ważne dla Polaków prawo, o którym wszyscy milczą, śledztwo w sprawie zabójstwa działaczy komunistycznych, aresztowanie braci Wiglendów z Brzeźnicy oraz proboszcza Banasia z Łubowic, czy żądania ludności morawskiej – to tylko część tematów, które poruszyła redakcja „Nowin Raciborskich” równo sto lat temu.
Racibórz • poniedziałek 17 lutego 1919 r.
Brak węgla w Berlinie
Z Berlina donoszą, iż 11 wielkich fabryk berlińskich, pomiędzy niemi fabryka Löwe& Comp., musiało z powodu braku węgla rozpuścić swoich robotników. W sobotę mają z tego samego powodu dalsze fabryki ograniczyć liczbę robotników lub też zostać całkowicie zamknięte.
Morawianie upominają się o swoje
Z Raciborskiego. Morawianie* domagają się równouprawnienia. Duchowieństwo morawskie, jak czytamy w „Katolickich Novinach”, wysłało do rządu pruskiego żądanie, w którego powiedziano: W morawskiej części regencyi opolskiej mieszka 60 000 obywateli morawskich, a chociaż stary rząd uznawał Morawian za bardzo lojalnych, przecie nie brał na nich żadnego względu. Szkoły były obsadzane tylko niemieckimi nauczycielami, dzieci morawskie, które w domu nie umiały ani słowa po niemiecku, były uczone przez nauczycieli, nieumiejących ani słowa po morawsku. W urzędzie powiatowym nie ma ani jednego urzędnika, któryby władał językiem morawskim. W sądzie ziemiańskim w Raciborzu, jak i niemniej w sądach okręgowych w Raciborzu, Hulczynie i Kietrzu nie ma ani jednego sędziego, któryby po morawsku umiał, ani też w sądach tych (z wyjątkiem Hulczyna) nie ma ani jednego tłumacza morawskiego – również nie ma notaryuszy morawskich itd. Żąda tedy duchowieństwo, żeby to według sprawiedliwości naprawiono i ustanowiono nauczycieli znających język morawski oraz dostateczną ilość urzędników albo przynajmniej tłumaczy władających tymże językiem (...).
* Niegdyś plemię słowiańskie, obecnie grupa etniczna zamieszkująca głównie krainę historyczną Morawy w Czechach, posługująca się dialektami morawskimi. Morawianie żyli również na terenie niemieckiego Śląska, głównie w okolicach Raciborza i Głubczyc. Po morawsku mówiono w szeregu miejscowości dzisiejszego powiatu raciborskiego, m.in. w okolicach Pietrowic Wielkich (w drewnianym kościółku w Gródczankach zachował się napis w języku morawskim).
Wojtek Żołneczko