Ksiądz Jan Szywalski opowiada anegdoty o... księżach
- O księżach krąży dużo anegdot i żartów. Często, zwłaszcza te wymyślone, są złośliwe czy nawet sprośne, często absurdalne. Jednak zdarzają się w kościele czasem zabawne incydenty, księżowskie przejęzyczenia, które wzbudzają ogólny śmiech w kościele - pisze ks. Jan Szywalski.
Polski ksiądz w Niemczech
Zabawne tłumaczenie zdarza się i w odwrotną stronę. Pewien ksiądz pojechał do Niemiec odwiedzić przyjaciela i czuł się na tyle mocny w języku niemieckim, że ofiarował się odprawić Drogę Krzyżową. Jeszcze zajrzał do słownika i był gotowy.
Przy pierwszej stacji zapowiedział:
– Erster Banhof! – czyli – Pierwszy dworzec.
Ksiądz Spyrka
Pierwszy proboszcz w parafii Matki Bożej był żarliwym czcicielem Najśw. Maryi Panny. W 1965 r. obraz Matki Boskiej Częstochowskiej odwiedzał parafie Raciborza. Ks. Spyrka przywitał Maryję w swoim kościele takimi słowami:
– Matka Boża Raciborska wita Matkę Bożą Częstochowską.
Ks. Pieczka
Zmarły w 1991 r. proboszcz farnego kościoła ks. prałat Stefan Pieczka znany był z celnych odpowiedzi. Aby nieco ogrzać zimny kościół św. Jakuba postawił tam kilka piecyków akumulacyjnych na prąd. Nieco później go zapytałem: czy jest ciepło, odpowiedział:
– Tak, raz na miesiąc, gdy rachunek przychodzi.
ks. Jan Szywalski