Jak nie pył, to guma albo … zanieczyszczona ziemia
Mieszkańcy okolic bazy na Kolonii Fryderyk nadal narzekają na zapylenie. Tymczasem pojawiają się tam kolejne firmy, których działalność budzi podejrzenia mieszkańców.
Co tam jest składowane?
21 września Urząd Gminy w Gorzycach wszczął postępowanie w sprawie usunięcia odpadów z miejsca nie przeznaczonego do ich składowania. - W toku postępowania organ w precyzyjny sposób musi ustalić rodzaj składowanych substancji oraz czy w rozumieniu przepisów są odpadem. Z uwagi na kolizję norm prawnych (polskich i czeskich), urząd wystąpił o interpretację przepisów do Ministerstwa Środowiska, prowadził dodatkowe postępowanie wyjaśniające ze Starostą Wodzisławskim – wyjaśnia Daniel Jakubczyk.
Generalnie w trakcie postępowania konieczne jest ustalenie, co dokładnie na bazie jest składowane i czy należy to traktować jako odpad czy nie. – Ja chcę mieć pewność jaki to jest materiał, tak by decyzja nie została uchylona przez organ wyższego stopnia. Dlatego zabiegam, by jego próbki pobrał i przebadał biegły – wyjaśnia Jakubczyk. Niedawno wójt zwrócił się ponownie do Ministerstwa Środowiska o zajęcie stanowiska w przedmiocie dopuszczalności transportu oraz składowania mułu z Republiki Czeskiej bez stosownych zezwoleń. W ramach prowadzonego postępowania zwrócił się również do Urzędu Celno-Skarbowego
Sprawa w sądzie
Na początku października gmina wystąpiła na drogę sądową przeciwko firmie Beta Trans o zaprzestanie negatywnego oddziaływania na nieruchomości poprzez emitowanie zanieczyszczających substancji w postaci pyłów i płynów oraz o usunięcie zanieczyszczeń. Chodzi m.in. o zanieczyszczanie drogi. - Firma odniosła się wcześniej negatywnie do przedsądowego wezwania do zaprzestania naruszeń wystosowanego przez gminę, uznając je za bezprzedmiotowe – tłumaczy wójt.
8 listopada na bazie odbyła się wizja lokalna wykonana z kolei przez urzędników starostwa. Ustalili, że odbywa się tam mieszanie miałów węglowych, flotokoncentratów i mułów pozyskiwanych zarówno w Czechach jak i w Polsce. Po zmieszaniu są one sprzedawane głównie do Elektrowni Rybnik. Urzędnicy ustalili, że mieszanie odbywa się w mieszalniku, choć wcześniej odbywało się za pomocą maszyn typu fadroma. Zmiana sposobu mieszania ma zmniejszać poziom zaplenia, choć urzędnicy uznali, że zapylenie bierze się również z zanieczyszczonego placu manewrowego, z którego pył wzbijany jest przez pojazdy ciężarowe.
Komentarze
5 komentarzy
niech wypieprzaja z tymi sadzami do Czech skąd to swiństwo woża, a potem to my mamy smog
jest światelko że gehenna mieszkańców niedlugo sie skończy, pogonimy ta szarańcza! mogą tylko pomarzyć o pirolizię!
a zgroza skąd masz info że nic nie robią? walka trwa na wszystkich pólkach a pojecia nie masz z kim tu do czynienia, głupot nie powtarzaj człowieku
A Pani poseł Glenc z córeczką radną Glenc, która była tak skuteczna w czasie kampanii nic z tym nie zrobią? Mają możliwości na załatwiania spraw na szczeblu rzadowym przecież........ A no tak córeczka mieszka w Katowicach więc sprawy wsi ją nie interesują a skuteczna znowu będzie za 4 lata.
A co z zanieczyszczeniem wód? Nikt o tym fakcie nie wspomina, a z tamtą płynie czarna woda, pewnie ochrona środowiska powie że to tylko kolor wody i nic nie mogą