Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Najpierw problem z zalanymi balkonami, teraz kłopoty ze spółdzielnią

02.10.2018 19:00 | 0 komentarzy | mak

Mieszkańcy bloku na Wilchwach w Wodzisławiu mieli dość sytuacji, że deszcz zalewa ich balkony, wywieszone pranie, brudzi szyby, a w czasie intensywnych opadów – nawet leci do mieszkań. – Spółdzielnia nie reagowała, więc sami zdecydowaliśmy się na montaż daszków nad balkonami. Wtedy w klatkach pojawiło się pismo, że mamy je natychmiast usunąć – mówi z rozgoryczeniem Roman Jarząbek.

Najpierw problem z zalanymi balkonami, teraz kłopoty ze spółdzielnią
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Nakazu nie było

Skontaktowaliśmy się ze spółdzielnią mieszkaniową „Marcel” w Radlinie. - Komunikat wywieszony na klatkach schodowych to nie jest oficjalne stanowisko spółdzielni. Żadnego nakazu usunięcia daszków nie wydaliśmy - od razu uspokaja Artur Pluciński, członek zarządu spółdzielni. Okazuje się, że komunikaty, które zaskoczyły mieszkańców, nie były konsultowane z zarządem spółdzielni.

Artur Pluciński dodaje, że zarząd spółdzielni dopiero pochyli się nad sprawą zadaszeń w opisywanym bloku. Kilka dni temu wpłynęło bowiem pismo z prośbą o to, by to spółdzielnia zamontowała daszki. - Na razie prośba ta nie znajduje odzwierciedlenia w budżecie. Nie mamy na to środków - mówi otwarcie Pluciński. Ale dodaje, że decyzja zapadnie dopiero po analizie. Przedstawiciel spółdzielni nie przypomina sobie, by wcześniej wpływały pisma z prośbą o montaż daszków. - Jeśli były ustne prośby, to i tak nie było możliwości finansowej - podkreśla.

Temat do analizy

Czy więc mieszkańcy, którzy już na własną rękę zainwestowali w daszki, powinni się obawiać żądań o ich usunięcie? – Tak jak podkreślałem, zarząd dopiero zajmie się tematem daszków i pismem w tej sprawie od mieszkańców. Ale moim zdaniem restrykcji nie będzie, bo wolimy stawiać na rozwiązania satysfakcjonujące obydwie strony – zaznacza Artur Pluciński.

Pluciński podkreśla, że prawo dopuszcza montaż daszków. Natomiast spółdzielnia musi mieć pewność, że są one bezpieczne, czy kotwienie jest prawidłowe, a same daszki wykonane z materiałów dopuszczanych w budownictwie. Tak czy inaczej, temat daszków – tych już zamontowanych oraz samego pisma o montaż daszków przez spółdzielnię - dopiero zostanie poruszony przez zarząd. I wówczas należy się spodziewać propozycji rozwiązań.

(mak)