Wtorek, 16 kwietnia 2024

imieniny: Bernadetty, Cecyliana, Kseni

RSS

Najazd pseudokibiców na Rydułtowy i Wodzisław

29.08.2018 07:00 | 23 komentarze | mak

Wyzwiska, agresywne zachowanie, kominiarki na twarzach, świece dymne, wyrywanie szalików – około 300 kibiców z Jastrzębia-Zdroju najechało na powiat wodzisławski. Najpierw zrobili zamieszanie w Rydułtowach, później przenieśli się pod stadion w Wodzisławiu. Interweniowała policja.

Najazd pseudokibiców na Rydułtowy i Wodzisław
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

– Co się dzieje w Wodzisławiu? Tylu policjantów, co chwilę widać przejeżdżający radiowóz. Czy coś się stało? – tego rodzaju pytania zaczęły spływać do naszej redakcji w sobotę wieczorem (18 sierpnia).

W sobotę odbywały się dwa mecze, które – jak się okazało – przyciągnęły około 300-osobową grupę kibiców z Jastrzębia.

W Rydułtowach miejscowy Naprzód grał z rezerwami ekstraklasowego Piasta Gliwice. Był to mecz III kolejki grupy II katowickiej klasy okręgowej. Spotkanie zakończyło się wygraną Piasta II 3:0.

Z kolei w Wodzisławiu APN Odra Wodzisław Śląski zmierzyła się z zespołem LKS 1908 Nędza. 5:0 wygrali gospodarze. Był to mecz III kolejki grupy III katowickiej klasy okręgowej.

W Rydułtowach ludzie uciekali

Najpierw nerwowo zrobiło się w Rydułtowach, gdzie grali zawodnicy Piasta Gliwice. – Niespodziewanie stadion w Rydułtowach został opanowany przez kibiców z Jastrzębia, którzy sympatyzują z Piastem. Ale na pewno nie było sympatycznie. Przynajmniej nie dla ludzi z Rydułtów – mówi nam anonimowo jeden z mieszkańców Rydułtów, który obserwował mecz. – To wyglądało tak, jakby ci z Jastrzębia przyjechali do Rydułtów, żeby szukać zaczepki. Ale mieli pecha, bo duża część kibiców Naprzodu pojechała do Zabrza na mecz Górnika. Więc w Rydułtowach mecz oglądały głównie starsze osoby i młodzież, w tym dziewczyny – opisuje sytuację mieszkaniec Rydułtów. – „Kibice” z Jastrzębia wyrzucili wszystkich z krytej trybuny i ją opanowali. Częściowo otoczyli też stadion. Wiedzieli, że najbardziej zagorzałych kibiców z Rydułtów nie ma, więc czuli się bezkarni. Zaczęły się wulgarne śpiewki, odpalanie świec dymnych. Zachowywali się jak hołota. Wielu w kominiarkach. Niektórzy zabierali szaliki w barwach Naprzodu. Część ludzi z Rydułtów pouciekała, bo nie po to chodzi się na mecz, żeby oglądać takie sceny – kręci z niedowierzaniem głową mieszkaniec Rydułtów.

– Może nie było tam bijatyki ani nic takiego, ale dla zwykłych ludzi takie zachowania są nie do pomyślenia i powodują, że nie chce się chodzić na mecze – puentuje.