Zawistna zazdrość. Z cyklu: Grzechy główne
Z zazdrości już na początku świata Kain zabił Abla. „Dlaczego jesteś smutny i dlaczego twarz twoja jest ponura? – pyta Bóg Kaina. – Grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a ty przecież masz nad nim panować”. Dialog odbywał się zapewne w sumieniu jego, ale ostrzeżenie było bezskuteczne, Kain nie zapanował nad odruchem zawiści, że Bóg przyjął ofiarę brata, a jego odrzucił. „Chodźmy w pole – zaproponował po chwili Ablowi i tam go zabił". Pierwsza ofiara bratniej zazdrości.
Zdrowa rywalizacja
Zazdrość ma swe korzenie w naturalnym dążeniu człowieka, aby się wyróżnić, coś znaczyć, czymś się wykazać, zdolnościom pozwolić rozkwitać. Zazdrość nie jest czymś z gruntu złym, skoro Bóg mówi o Sobie, że „jest Bogiem zazdrosnym...”, mianowicie wtedy, gdy podaje pierwsze przykazanie, nakazujące, by Izraelici nie czcili innych bogów obok Niego, Jahwe.
Zazdrość jest źródłem rywalizacji. Czym byłby sport, gdyby nie zdrowa rywalizacja? „Ty jesteś dobry, ale ja ci pokażę, że jestem lepszy”. „Tym razem wygrałeś ty, ale zobaczymy się na następnych zawodach”. Piękne jest, gdy rywale nie przestają być przyjaciółmi, gdy pokonany potrafi pogratulować zwycięzcy, tak jak nasi skoczkowie narciarscy, którzy są zgraną paczką i cieszą się wspólnie z sukcesu jednego spośród siebie. Pięknie, że Justyna Kowalczyk potrafi mówić o Bjoergen, że jest lepsza od niej.
Podobna rywalizacja istnieje między uczonymi, badaczami, wynalazcami – jest motorem postępu. „Otrzymałeś nagrodę Nobla, gratuluję ci, choć uważam, że mój wynalazek też jest coś wart”.
Zazdrość jest potrzebna w miłości. W Piśmie św. jest mowa, że Bóg miłuje nas zazdrośnie: „Pan zapalił się zazdrosną miłością ku swojej ziemi” (Jl 2, 18).
Czy można by mówić o wyłączności i wierności w małżeństwie, gdyby nie szczypta zazdrości o żonę czy męża? Jako nienaturalną odczuwałem sytuację, gdy będąc na Zachodzie, byłem świadkiem jak to ex – mąż zasiadł do przyjacielskiej kawy ze swoją byłą żoną i jej kochankiem.
Inną formą rywalizacji o to, by być lepszym jest konkurencja. Firmy, przedsiębiorstwa chcą górować jedne nad drugimi, zazdroszcząc sobie zysku i rynku zbytu, a w tej rywalizacji podnoszą jakość, są coraz lepsi i tańsi.
Wszystko dobrze jeżeli rywalizacja i konkurencja nie posuwa się do niemoralnych sposobów eliminowania konkurenta.
Zazdrość źródłem wielkiego zła
Bóg mówi do zazdrosnego Kaina: „Grzech leży u twoich wrót, a ty powinieneś nad nim panować”. Ale Kain nie zapanował nad swoim uczuciem zawiści; zabił brata. Historia, która się powtarzała nieskończenie wiele razy w dziejach ludzkości.
Bywa często w rodzinie tak: bracia rośli obok siebie w jednym domu, potem jeden został wysłany na studia, a drugi od młodych lat ciężko pracował. Braterska miłość przerodziła się w zazdrosną niechęć.
W innym domu wszystko było dobrze, aż rodzice spisali testament i rozdzielili dziedzictwo, wtedy rodzeństwo rozeszło się podzielone.
Zazdrość o względy, zazdrość o pochwały, zazdrość o majątek – może skutecznie rozbić więź rodzinną.
Podobnie bywa z przyjaźnią: byli kolegami, uczyli się i pracowali razem do czasu aż jeden został wyróżniony, otrzymał nagrodę czy order i przyjaźń się skończyła.