Przypięli go pasami i podali końską dawkę leków. Bo rozmawiał przez telefon
Pan Janusz mieszka w Raciborzu. Przeprowadził się do nas z większego miasta. To miły człowiek, przed pięćdziesiątką. Cierpi na zaburzenia psychiczne, dlatego zgłosił się do Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku. Zawierzył swoje zdrowie lekarzom, podpisał wszystkie zgody i dobrowolnie poddał się leczeniu. Wkrótce na własnej skórze przekonał się, że w negatywnych opiniach na temat rybnickiego szpitala kryje się ziarno prawdy. Za rozmowę przez telefon został przypięty pasami do łóżka. Podano mu końską dawkę leków. – Na drugi dzień nie było już z kim rozmawiać – powiedziała nam jego przyjaciółka, pani Katarzyna.
„To jest niedopuszczalne”
Uzbrojeni w tę wiedzę zwracamy się do rzecznika praw pacjenta z rybnickiego szpitala. Nie mówimy o konkretnym (imiennym) przypadku, gdyż tego typu informacje obwarowane są tajemnicą. Opisujemy sprawę anonimowo i pytamy, czy zachowanie personelu w takiej sytuacji było uzasadnione.
– To jest niedopuszczalne. Rozmowa przez telefon, nawet gdyby była głośna, nawet gdyby była w nocy, nie jest powodem do tego, żeby kogoś unieruchomić pasami – mówi Stanisław Frydrychowicz, rzecznik praw pacjenta z Rybnika. On również wskazuje na przepisy regulujące okoliczności stosowania środków przymusu bezpośredniego. – Są sytuacje dramatyczne, kiedy trzeba sięgnąć po ten środek, aby zahamować działania destrukcyjne pacjenta, ale tylko wtedy – mówi S. Frydrychowicz.
Dobre praktyki bez odpowiedzi
Postanawiamy wyjaśnić tę sprawę z dyrekcją rybnickiego szpitala dla nerwowo i psychicznie chorych. Próby nawiązania kontaktu telefonicznego kończą się fiaskiem. Dlatego wysyłamy wiadomość drogą elektroniczną. Odpowiada nam Dawid Wójcik, rzecznik prasowy Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku. Twierdzi, że szpital stosuje środki przymusu bezpośredniego w zgodzie z przepisami Ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Mają tego dowodzić kontrole, które przeprowadzono w szpitalu w latach 2015–2016 przez NIK, Sąd Okręgowych w Gliwicach oraz Rzecznika Praw Pacjentów.
– Kontrole te nie wykazały żadnych nieprawidłowości, co więcej – rozwiązania stosowane w Szpitalu, ocenione zostały jako dobre praktyki. Warto nadmienić, iż w ostatnich tygodniach w placówce odbyła się kontrola Rzecznika Praw Obywatelskich, która przebiegła bez zarzutów i nie wykazała żadnych nieprawidłowości – czytamy w wiadomości, którą otrzymaliśmy od D. Wójcika.
Do zakończenia prac nad numerem Nowin Raciborskich nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytania o to, czy aktualnie w szpitalu prowadzone są postępowania wyjaśniające dot. nadużycia środków przymusu bezpośredniego w stosunku do pacjentów oraz czy w stosunku do lekarki dyżurnej oddziału XVIIIa były w przeszłości prowadzone postępowania wyjaśniające w podobnych przypadkach oraz jaki był ich wynik. Próbujemy dowiedzieć się również, jakie rozwiązania stosowane przez szpital w celu zapobieżenia nadużyciom względem pacjentów zostały ocenione przez instytucje kontrolne jako dobre praktyki. W poniedziałek 26 lutego otrzymujemy wiadomość, że sprawa konsultowana jest z działem prawnym. Od jej wyniku ma być uzależniony kształt i przedmiot odpowiedzi na zadane przez nas pytania.
Komentarze
6 komentarzy
Następnym razem wybierzemy oddział VIII, IX albo X !!!!!!
A dlaczego autor artykułu nie podał nazwiska tej "agresywnej lekarki"? A może to wszystko kłamstwo i autor, ale też Pan Janusz i Pani Katarzyna obawiali się procesu jaki ta "agresywna lekarka" mogłaby wytoczyć? Coś mi tu mocno śmierdzi............
bobo123 - od zawsze! Racibórz jest prawdziwym miastem sam z siebie, bez przyłączania górniczych miejscowiości z całej okolicy. Popatrz sobie na zdjęcia satelitarne to ujrzysz prawdę a nie rybnicką propagandę. Nawet dziś w Rybniku pięć chałup od rynku wypasają się kury i hajcuje się śmieciami, a po drogach miejskich przepędza się rogaciznę.
ty też powinieneś mieć tam łóżko aż nauczysz sie czytać ze zrozumieniem
"Przeprowadził się do nas z większego miasta"
Od kiedy Racibórz jest większy od Rybnika ???
To w tym szpitalu, latami trzymali człowieka?- Niedawno była ta sprawa nagłaśniana w mediach ogólnokrajowych.
Do telewizji z tym !