Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Gdyby Hitler zrealizował swój plan, dzisiaj byśmy nie rozmawiali

02.03.2018 19:00 | 3 komentarze | mak

– Jeśli chcemy, by Żydzi zrozumieli nasze racje, to powinno to działać również w drugą stronę. My też powinniśmy zrozumieć specyficzną izraelską wrażliwość – mówi dr Piotr Setkiewicz, kierownik Centrum Badań Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, który gościł podczas konferencji dla nauczycieli w Wodzisławiu.

Gdyby Hitler zrealizował swój plan, dzisiaj byśmy nie rozmawiali
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Co to znaczy?

Jeśli chcemy, by Żydzi zrozumieli nasze racje, to powinno działać również w drugą stronę. My też powinniśmy zrozumieć specyficzną izraelską wrażliwość i mieć świadomość, że zagłada w czasie II wojny światowej to jednak inne doświadczenie dla Żydów, a inne dla Polaków. Owszem, ofiary były po obu stronach. Ale dla Hitlera zgładzenie Żydów było priorytetem, co mu się prawie udało. Jeśli spojrzeć na mapę Europy z 1944 roku, to właściwie wszędzie tam, gdzie stacjonowały wojska niemieckie, Żydów już nie było, bo zostali zamordowani. Polacy też cierpieli w wielki sposób. Wymordowano polską inteligencję. Ale też ludzi zupełnie przypadkowych. Na przykład do Auschwitz przywożono również z powodów zupełnie absurdalnych: za jazdę na gapę, za pocałowanie niemieckiej dziewczyny czy za uderzenie niemieckiego konia. Ślepy terror miał zastraszyć polskie społeczeństwo i uczynić go bezwolnym. Oczywiście wśród historyków panują różne opinie co do tzw. Generalnego Planu Wschodniego, czyli planu - jeśli chodzi o Polaków - wysiedlenia na zachodnią Syberię około 80-85 proc. społeczeństwa, co by pewnie oznaczało śmierć z zimna czy z głodu. Jestem skłonny wierzyć, że ten plan - gdyby wojna potrwała dłużej - zostałby zrealizowany i dzisiaj byśmy nie rozmawiali.

Czyli wspólnym mianownikiem powinien być szacunek?

Myślę, że tak. Wiele osób, które wydają dziś opinie w tej sprawie, pewnie nigdy nie miało okazji porozmawiać z drugą stroną. Wielu Polaków pewnie nigdy nie widziało Żyda i nie miało okazji z nim porozmawiać. I odwrotnie. A myślę, że po pięciu minutach rozmowy okazałoby się, że potrafimy się porozumieć.

Wizyta młodego Polaka w Auschwitz powinna być obowiązkowym punktem na drodze edukacji?

Kłopot polega na tym, że w obliczu różnych reform oświaty nauczyciele często nie mieli szansy, by doprowadzić do tematyki II wojny światowej i ją zgłębić. Zawsze brakowało czasu. A to już nie te lata, że młody człowiek dowie się wiele o wojnie od babci czy dziadka. Nie możemy się więc pławić w samozadowoleniu, że skoro jesteśmy Polakami, to będziemy wiedzieć. Młode pokolenie nie będzie wiedzieć, bo nie ma skąd. Czas najwyższy wdrożyć w Polsce różnego rodzaju programy edukacyjne w tym zakresie. Na Zachodzie już to zrobiono. Na przykład dofinansowywane są wizyty w Auschwitz. Młodzież z Anglii przylatuje, żeby zwiedzić Muzeum w Auschwitz. Frekwencja w Muzeum jest gigantyczna. To ponad 2 mln ludzi w ciągu roku. Jesteśmy najczęściej odwiedzanym muzeum w Polsce. Jest ważne, by zobaczyć to miejsce. Widok stosów ludzkich włosów, stosów butów - to zostaje w sercu i pamięci. Dodatkowo mamy przewodników, którzy wiedzą, jak trafić do młodych ludzi.

Rozmawiała Magdalena Kulok