Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Ksiądz Szywalski pisze o dziejach Markowic

19.11.2017 06:30 | 1 komentarz | red

Markowice, najbardziej na północ położona dzielnica Raciborza, należy do miasta dopiero od 40 lat, włączona w lutym 1977 r. Jako samodzielna miejscowość i parafia ma jednak długą historię sięgającą XIII wielu. Markowice świętowały niedawno 770-lecie pierwszego wspomnienia o miejscowości i parafii. Równocześnie obchodzono 140-lecie wybudowania obecnego kościoła.

Ksiądz Szywalski pisze o dziejach Markowic
Drewniany kościół w Markowicach (do 1877 r.)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Proboszczem w Markowicach był wtedy ks. Neuman. Nowa świątynia jest imponujących rozmiarów: 45 m długości i 26 m szerokości, wysokość wieży wynosi 54 m. Kościół jest orientowany: prezbiterium po wschodniej stronie; styl neogotycki. Każdy wchodzący do jej wnętrza jest pod wrażeniem ogromnej przestrzeni, która go otacza. Sufit, w odróżnieniu od innych świątyń gotyckich, jest płaski, jedynie prezbiterium i przedsionek pod chórem ma nad sobą sklepienie. Kościół jest pełen światła: okna są duże a ściany świeżo odmalowane.

Ołtarz główny był kiedyś wciśnięty w małą absydę, tam gdzie pozostała nastawa ołtarzowa z obrazem patronki – św. Jadwigi. Msze święte odprawia się obecnie przy ołtarzu wysuniętym do przodu i stojącym na podeście, tak, że jest dla wszystkich dobrze widoczny. Czas tu się nie zatrzymał: kilka lat temu położono nową granitową posadzkę, a ostatnio wymieniono instalację elektryczną i całe oświetlenie. Z wielkim wkładem finansowym, ok. 30 lat temu, pokryto dach blachą miedzianą, a w ostatnich latach oczyszczono ściany świątyni po zewnętrznej stronie z kurzu osadzonego przez sto lat.

Obok plebanii jest jeszcze funkcjonalny dom parafialny. Kilka szczegółów przypomina o tym, że poprzedni, długotrwały proboszcz śp. ks. Marian Żagan, był sportowcem: w ogrodzie jest kort tenisowy, a w podziemiu domu parafialnego fitness – studio.

Duszpasterze

W ciągu 770 lat istnienia parafii przewijało się przez nią wiele kapłanów. Nie sposób ich wszystkich wymienić, zwłaszcza, że obok proboszczów byli też wikarzy.