Jo był ukradziony. Z całego życia...
„Tych ludzi dosłownie ukradziono. Zabrano i wykorzystano do ciężkich robót. Ojciec albo syn nie wrócili do domu z szychty. Jeśli wracali, to zniszczeni i złamani”. Twórcy z Rydułtów przygotowują spektakl o Tragedii Górnośląskiej.
Śląsk w odcieniach szarości
Twórcy spektaklu chcą też pokazać, że niewiele w owych czasach było czarne lub białe. Że ci, którzy myśleli i mówili o sobie „porządni”, nie zawsze tacy właśnie byli. Że dominowały odcienie szarości. Chcą odrzeć tematykę Tragedii Górnośląskiej z mitów, które przez lata narosły. - Podstawowym problemem, z którym od dawna musiał zmagać się nasz region, jest niezrozumiałość świata zewnętrznego wobec specyficznej struktury, jaką jest Śląsk - zaznacza Katarzyna Chwałek-Bednarczyk. - Śląsk to niesamowity twór. Własny język, własna historia, własna kultura. I mnóstwo naleciałości. W dziejowej zawierusze byliśmy niesamowicie poniewierani - dodaje.
Stowarzyszenie „Moje Miasto” pozyskało środki na organizację spektaklu z dwóch źródeł: z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego i z Miasta Rydułtowy.
(mak)
Ludzie:
Katarzyna Chwałek-Bednarczyk
Dyrektor Rydułtowskiego Centrum Kultury oraz reżyserka teatru SAFO