Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

Lenartowicz: Społeczeństwo się obudziło

03.08.2017 07:00 | 26 komentarzy | żet

Posłanka PO Gabriela Lenartowicz o protestach, reformie sądownictwa oraz pomysłach na ochronę Puszczy Białowieskiej i walkę ze smogiem.

Lenartowicz: Społeczeństwo się obudziło
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

– Skąd wziąć na to pieniądze?

– Na to są pieniądze, które wpływają do polskiego budżetu z tytułu tzw. handlu emisjami. Tych wpłat dokonują ci, którzy emitują dwutlenek węgla, głównie duża energetyka. Zgodnie z obowiązującymi przepisami te pieniądze powinny zostać przeznaczone na ochronę klimatu, a czymże jest zwalczanie niskiej emisji jak nie ochroną klimatu? W rezultacie chcemy zagwarantować, że coroczne wydatki publiczne na ochronę powietrza w Polsce będą nie niższe niż 0,5% PKB. To nam pozwoli w ciągu 20 lat dojść – poprzez oszczędności energii, termomodernizacje, dopłaty do paliw, wymianę źródeł ciepła – do sytuacji, że będziemy mieli w Polsce jakość powietrza nie tylko w standardach wynikających z dyrektyw unijnych, ale i WHO (skrót od ang. World Health Organization – Światowa Organizacja Zdrowia – red.), które są bardziej wyśrubowane.

Rozmawiał Wojtek Żołneczko


Komentarz: Cyrankiewicz, Goebbels i... Kaczyński

Posłanka Gabriela Lenartowicz potrafi mówić rzeczowo, szczególnie jeśli zapytać ją o kwestie związane z ochroną środowiska. Ten temat zna na wylot, bo przez lata szefowała Wojewódzkiemu Funduszowi Ochrony Środowiska w Katowicach, a w „gabinecie cieni” PO dzierży tekę ministra środowiska. Naturalne jest więc jej zaangażowanie w obronę Puszczy Białowieskiej, czy prace nad ustawą antysmogową.

Jednakże wspinaczka po szczeblach partyjnej kariery, wystąpienia na konwentach PO, udzielanie wywiadów w ogólnopolskich mediach i pozowanie do zdjęć u boku Grzegorza Schetyny mają swoją cenę. W tym przypadku są nią przymusowe kontakty z „nawiedzonymi ekologami” w okolicach Białowieży, grzmienie w mediach (przeważnie) społecznościowych o faszystowskiej dyktaturze, którą ma zaprowadzać w naszym kraju PiS, przypisywanie Jarosławowi Kaczyńskiemu z jednej strony cech i metod faszystowskich, a z drugiej – komunistycznych.

Wszystko to świadczy o przesiąkaniu retoryką skrajności, której rak toczy obie strony politycznego sporu – zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak i Platformę Obywatelską. Szkoda, że przerzuty dotykają również ludzi pokroju Gabrieli Lenartowicz, którzy dotychczas kojarzeni byli raczej jako oszczędni w słowach fachowcy niż gardłujący politycy.

Ta dziwna „choroba” dotyka ostatnimi czasy już nie tylko polityków, celebrytów czy dziennikarzy, ale również zwyczajnych, twardo stąpających po ziemi ludzi. Chory człowiek długo nie pociągnie – naród również. Nie dajmy się tej „chorobie” – nie dajmy się zwariować.

Wojtek Żołneczko

Ludzie:

Gabriela  Lenartowicz

Gabriela Lenartowicz

Poseł na Sejm RP