Koniec śledztwa w sprawie zabójstwa w Kamieniu
Prokuratura Rejonowa w Rybniku skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie morderstwa w Rybniku Kamieniu. Ciało starszego mężczyzny przez siedem lat leżało pod warstwą betonu w ogródku, w którym bawiły się dzieci.
Kiedy udało się przebić przez betonową przeszkodę, policjanci zaczęli kopać w głąb ziemi. Szybko natrafili na ludzką kość, najpierw jedną potem kolejne. Pierwsze szczątki znaleziono na głębokości jednego metra. Dzień później na terenie na terenie posesji odbyła się wizja lokalna. Przed kamerami policjantów mężczyzna pokazywał jak zabijał Andrzeja B. oraz jak przewozi jego ciało taczką w miejsce gdzie stał kojec dla psa. Policjanci wrócili na teren posesji kilka dni później. Tym razem między innymi w piwnicy budynku szukano śladów krwi. Prawdopodobnie tam Sebastian P. ukrył ciało zanim je umieścił w wykopie.
Wszystko zaplanował
Zatrzymany mężczyzna przyznał się śledczym, że udusił Andrzeja B. w piwnicy przedłużaczem, a następnie ukrył jego ciało pod ziemią. Jak tłumaczy, 61-latek miał wykorzystać seksualnie jego upośledzonego, 13-letniego syna. – Mężczyzna tłumaczył, że zabił Andrzeja B. pod wpływem silnego wzburzenia – mówi nam prokurator Rafał Łazarczyk, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Rybniku. Śledczy nie dali jednak wiary tłumaczeniom podejrzanego. – Oskarżyliśmy Sebastiana P. o zabójstwo z zamiarem bezpośrednim. Naszym zdaniem nie działał pod wpływem emocji, a zbrodnię zaplanował – dodaje prokurator. Sebastian P. przebywa w areszcie tymczasowym, gdzie czeka na proces. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.(acz)