Podejrzenia sołtysa Strachoty
Czy urząd spóźnił się ze złożeniem wniosku o scalanie gruntów?
Jak twierdzi, urzędnicy nie dopełnili formalności, bo dokumentacja nie była kompletna. Na wymagane 60% zgłoszeń rolników gotowych przystąpić do scalania, Pietraszyn złożył ich 58%. – Zabrakło nam ledwie 2%, ale nie wiedziałem, że czegoś nam brak – bronił się przed mieszkańcami gospodarz Pietraszyna. Ambitny Strachota szybko uzupełnił te braki, ale na razie decyzji z urzędu marszałkowskiego się nie doczekał. Z wersją zdarzeń przedstawioną przez sołtysa polemizował obecny na zebraniu burmistrz Andrzej Strzedulla. Oznajmił, że jego urząd pilnuje sprawy scalania. Wniosek z Pietraszyna jest złożony, tylko chętnych po pieniądze na scalanie jest wielu i urzędnicy marszałka wpierw biorą do realizacji wnioski o najwyższych wskaźnikach. – Czekamy w kolejce – uspokajał włodarz gminy.
(m)