Prokurator wkracza do raciborskiego szpitala
Śledczy z Bukowej sprawdzą prywatyzację radiologii w raciborskiej lecznicy. Materiał zebrany w tej sprawie przez policję przekonał prokuraturę rejonową do wszczęcia postępowania w tej sprawie.
Dłuuuuuga kolejka
Stracili na tym zamieszaniu pacjenci, którzy czekali na badanie tomografem "na skierowanie" (pacjenci ambulatoryjni). Tych, których da się policzyć, bo byli zapisani w kolejce do tomografu, było ponad 400. Doszło wielu kolejnych, których rejestracja Tommy wpisywała na wczesnowiosenne terminy, których na razie nie może dotrzymać. Nie może, bo NFZ przeprowadził nowy konkurs na badania TK i aktualnie jego zwycięzcą się Eurodent z ul. Bema. Wynik jest nieoficjalny, bo wpłynęły odwołania (m.in. od Tommy) i NFZ sprawy jeszcze nie rozstrzygnął. Pacjenci wciąż tkwią w kolejce. Starosta Winiarski ten problem bagatelizuje. Na sesji powiedział, nieco kpiącym tonem, że "taka wielka krzywda się stała w szpitalu". Mimo, że jego osobiście odwiedzali pacjenci z kolejki do TK. Tłumaczył, że początek roku zawsze jest trudny w sferze publicznej służby zdrowia. Winiarski przypomina krytykom, że raciborski szpital ma na Śląsku silną pozycją wśród powiatowych placówek. W planowanej sieci szpitali ma szansę trafić do najlepiej finansowanej grupy.
Strona poszkodowana
Dyrektor Rudnik nie zgadza się na używanie słowa "nieprawidłowości" w kontekście przekształceń w zakładzie diagnostyki. – To bardziej spiskowa teoria dziejów – komentuje. O braku pieniędzy na inwestycje w sprzęt (RTG, TK i USG) mówi jako przyczynie dyskusji nad prywatyzacją. – Tylko to nas motywowało – podkreśla. W tym półroczu Tomma wyposaży swoją pracownię w dwa nowe rentgeny, a w diagnostykę z Gamowskiej wpompuje na początek 3 mln zł. Takich pieniędzy nie miał ani Rudnik, ani Winiarski.
Rudnik pierwszy poinformował publicznie o wszczęciu przez prokuraturę postępowania dotyczącego szpitala. – Toczy się dochodzenie w sprawie narażenia szpitala na szkodę w majątku. Nie znam jeszcze szczegółów. Nie rozmawiałem jeszcze z prowadzącym dochodzenie. To prawdopodobnie jest w sprawie. Trudno mi powiedzieć co to są za straty. Wystąpiłem do prokuratury jako strona poszkodowana o wgląd do dokumentów – mówił dyrektor na lutowej sesji rady powiatu. Dodał, że nie poczuwa się do żadnej winy. – Zachowaliśmy staranność przy procesie przekształceń – oznajmił.
Na zaproszenie z Bukowej czeka starosta. Zwykł podkreślać, że zrobi porządek z autorami donosów, które jego zdaniem nie sprzyjały prywatyzacji. – Podejmę odpowiednie kroki – zarzeka się R. Winiarski. Szef zarządu nie kryje żalu do środowiska PiS w radzie. – Coście zrobili żeby nam pomóc? Radna Katarzyna Dutkiewicz wie doskonale dlaczego powinna nam pomóc, ale nie powiem tego przy mikrofonie, bo Nowiny zaraz mnie opiszą – zaznaczył w swoim wystąpieniu przed radą powiatu.
Ludzie:
Ryszard Rudnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Ryszard Winiarski
Starosta Raciborski
Komentarze
1 komentarz
„Świeży uśmiech opromienia
Wciąż zadowolone twarze
Tak nieszczerze szczerzą nowe ząbki swe !
Nawet jeden co ma status koronnego,
Też uśmiecha się ,bo swoje zgarnął już.
Potem było już jak zawsze:
Koleś doniósł na kolegów !
Cóż ,w ferajnie dawno miesza nędzny duch „