Kieca zatrudnił byłego wicestarostę
Były wicestarosta Dariusz Prus dostał pracę jako główny specjalista w biurze Międzygminnego Związku Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu Śl. Przewodniczącym zarządu związku jest Mieczysław Kieca, do obowiązków którego należy m.in. zatrudnienie pracowników biura.
Dwaj znajomi z PO
Dariusz Prus to działacz Platformy Obywatelskiej. Przynależności do PO nie kryje też przewodniczący zarządu MZWiK, Mieczysław Kieca. Obaj samorządowcy się znają. Pewnie dlatego do naszej redakcji wpłynął e–mail z informacją, że „ogłoszono dziwny konkurs na stanowisko specjalisty w MZWiK – na który zgłosił się jeden kandydat i dziwnym trafem był to były wicestarosta Dariusz Prus”.
Jak wyglądał nabór?
Pierwszy raz ogłoszenie o naborze pojawiło się 19 listopada ubiegłego roku, ale zostało wycofane z uwagi na błąd w tekście. Drugi raz ogłoszenie o naborze na wolne stanowisko urzędnicze w biurze MZWiK zostało zamieszczone 22 grudnia, czyli tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Swoje oferty można było składać do 9 stycznia.
Kandydaci na stanowisko musieli posiadać wyższe wykształcenie i 4–letni staż pracy. Pożądane było 5–letnie doświadczenie zawodowe w administracji samorządowej lub państwowej. Trzeba było znać przepisy, m.in. o samorządzie gminnym, gospodarce komunalnej, zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków czy kodeks postępowania administracyjnego.
Praca jest w niepełnym wymiarze, bo na 3/4 etatu. Dodatkowo zatrudnienie na czas określony, bo do 30 listopada 2018 r.
Ludzie:
Dariusz Prus
Były wicestarosta powiatu wodzisławskiego
Mieczysław Kieca
Prezydent Wodzisławia Śl.
Komentarze
14 komentarzy
a kiedykolwiek jakiemukolwiek platfiakowi było wstyd robić oszustwa i przekręty? przecież sama nazwa partii głosi platforma oszu...
Napisz komentarz...No to teraz sie wicestarosta wykaże na kolejnym polu. Czego to on juz nie robił. Że też ci Prezydencie nie wstyd.
PO pomaga swoim członkom , nie zostawi w biedzie....no cóż kontrakt do następnych wyborów, jak mnie nie poprzesz to go nie przedłużę. ;)
Dzwigom kiece i już lece ?!
co do polityki kadrowej to warto przypomnieć emeryta Ogrodnika, choć do Ogrodnika jako człowieka nic nie mam, bo spoko gość, tak do polityki zatrudniania emerytów po znajomości, bez konkursu już tak - wszak nie trzeba było, ale nie oznacza to, że nie można było ogłosić konkursu. Jeśli zestawimy to z konkursem na stanowisko asystenta prezydenta (też nie trzeba było a jednak ogłoszono konkurs) który to został przedłużony to w perspektywie 1 kandydata (Prusa) aż dziw, że nie przedłużono naboru. Racjonalnie rzecz biorąc zawsze lepiej mieć wybór spośród 10 kandydatów niż jednego docelowo ustawionego. Jak bumerang powinno wrócić pytanie dlaczego na stanowisko piastowane przez Ogrodnika nie było konkursu? To, że nie trzeba było obala wątek z asystentem (stanowisko nie urzędnicze, podobnie jak stołek Ogrodnika). Plotki mówią, że Ogrodnik, który nie dostał się do zarządu powiatu, nie był zadowolony w pensji więc Mieciu pomógł jak mógł. Pytanie jak było z Prusem, który stracił stołek w powiecie?
to może dorzucę oliwy do ognia ;-) wyświetlenia można nabić i pierwsza lepsza przeglądarka to potrafi z odpowiednią wtyczką. zatem jeśli kieca powołał się na w/w czynnik to po prostu szuka usprawiedliwienia dla najprawdopodobniej ustawionego konkursu. czy trzeba wykazać się wiedzą? z pewnością tak, ale kieca potrafi przekazać pytania przed ogłoszeniem konkursu, zapewne wie o czym mówię - jest na to dwóch świadków i odpowiednie zestawy pytań przekazane na papierze. wówczas konkurs to lipa.
fajnie warunki 4 letni staż pracy ale 5 letnie doświadczenie w pracy
ciekawe jakie zarobki, nie zdziwię się jak wzięte z kosmosu. Tak to właśnie jest u nas.
rozumiem że jak praca na 3.4 etatu to płaca 1500zł brutto
Jaki ciekawy zbieg okoliczności :) nikt inny w Polsce nie spełnia wymagań :)
tylko jedne kandydat?
Rozumiem że wierzysz w wersję przedstawioną w artykule :)
Niech PiS zrobi najpierw porządek u siebie ...
nie dadzą swojemu zginąć, Na szczęście PIS juz z Kiecą zrobi porzadek,