Czwartek, 18 kwietnia 2024

imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Gościsława

RSS

Brakuje rąk do pracy. Przez niskie pensje i umowy śmieciowe?

15.12.2016 20:00 | 3 komentarze | żet

Przyszłość należy do innowacji. Dr Ryszard Marszowski nie ma wątpliwości, że o kształcie gospodarczego życia Raciborza będą w przyszłości decydować takie przedsiębiorstwa jak Ensol, Koltech, Rafako i Rafamet.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dr Ryszard Marszowski wskazuje na konieczność przekierunkowania PWSZ w stronę studiów technicznych. - Socjologia czy bezpieczeństwo nie zatrzymają tutaj młodych ludzi. Choćby dlatego, że w powiecie brakuje dla nich pracy - twierdzi naukowiec. Ponadto podpowiada władzom Raciborza opracowanie niskoczynszowej oferty mieszkaniowej, gdyż często brak perspektyw zamieszkania "na swoim" skłania młodych ludzi do emigracji.


Stopa bezrobocia w powiecie raciborskim wynosi nieco ponad 6%. To bardzo niewiele. Wielu pracodawców już od dłuższego czasu zmaga się z problemem braku rąk do pracy (najlepiej doświadczonych i wykwalifikowanych). Z drugiej strony pracownicy narzekają na niskie pensje i nader często wybierają emigrację zarobkową – do dużych miast i za granicę. Problem narasta, dlatego też Powiatowy Urząd Pracy w Raciborzu, we współpracy ze środowiskami gospodarczymi, zlecił specjalistom wykonanie szczegółowej analizy*. W ten sposób powstała raport pn. „Określenie zapotrzebowania na zawody na rynku pracy w powiecie raciborskim”.

Demografia. Jest źle, będzie gorzej

Gros problemów na rynku pracy wiąże się bezpośrednio ze spadkiem liczby ludności w wieku produkcyjnym. Wpływ na to ma przede wszystkim migracja zarobkowa. Co niezwykle istotne, na horyzoncie nie widać znamion poprawy tego stanu rzeczy, gdyż współczynnik dzietności jest bardzo niski. Jeśli dołożymy do tego jeszcze większą niż w innych częściach kraju przewagę liczebną kobiet z jednej strony i wakujące miejsca pracy w męskich zawodach, powstaje nam obraz, który bynajmniej nie napawa optymizmem.

Praca jest, problemem zarobki

Z przeprowadzonych przez Ryszarda Marszowskiego ** badań wynika, że aż w 43% przedsiębiorstw są wolne stanowiska pracy. Wakatów nie udaje się uzupełnić. Głównie z powodu braku dostępności na rynku odpowiednio wykwalifikowanych i doświadczonych pracowników, ale też... niskiej motywacji do pracy nowo przyjętych osób. Co ciekawe, na raciborskim rynku pracy zasadniczo brak ofert pracy prostej.

Na przeciwległym biegunie są pracownicy, którzy nader często decydują się na emigrację, gdyż tylko w ten sposób widzą możliwości zapewnienia rodzinie godziwego bytu, a sobie – rozwoju zawodowego. Co drugi pracodawca stracił pracownika, który wybrał emigrację zarobkową. Poczucie braku bezpieczeństwa u pracowników pogłębiane jest przez niestabilne formy zatrudnienia – umowy na czas określony, umowy zlecenia itd.

Co ciekawe, według autora opracowania, pracy w powiecie raciborskim jest pod dostatkiem, ale tylko w specyficznych, wymagających wysokich kwalifikacji dziedzinach (szczegóły poniżej). Nie występuje zapotrzebowanie na prace proste oraz w dziedzinach społecznych i kulturalnych.

Edukacja kluczem

Zdaniem R. Marszowskiego, przynajmniej części problemów udałoby się uniknąć, gdyby system szkolnictwa ponadgimnazjalnego oraz działalność PWSZ w Raciborzu odpowiadała potrzebom pracodawców. O ile w przypadku szkół zawodowych i techników poczyniono już odpowiednie kroki (R. Marszowski sugeruje wręcz, że przy tak bogatej ofercie można byłoby pokusić się o budowę internatów dla młodzieży z regionu), o tyle uczelnia wyższa jest na początku tej drogi. Jednak proces przekształcania PWSZ w uczelnię techniczną już się rozpoczął. Za obranie tego kursu odpowiada rektor uczelni dr inż. hab. Ewa Stachura.

Przyszłość w innowacjach

Jednym z elementów przeprowadzonego przez R. Marszowskiego badania były wywiady z ekspertami (osoby z wyższym wykształceniem, z bogatym doświadczeniem życiowym i zawodowym, z racji zajmowanych stanowisk mające wpływ na życie gospodarcze miasta i powiatu; w opracowaniu R. Marszowskiego nie są wymienieni z imienia i nazwiska).

Wskazują oni, że o charakterze gospodarczym raciborszczyzny za 5 – 10 – 20 lat decydować będą innowacyjne przedsiębiorstwa, takie jak Ensol, Koltech, Rafako, Rafamet, Sunex – działające w dziedzinach automatyki, robotyki, technologii oraz Odnawialnych Źródeł Energii. Szansą może być również zmiana funkcji zbiornika Racibórz na mokrą, budowa kanału Odra Dunaj i portu przeładunkowego w Raciborzu.

Nie bez znaczenia jest również budowanie pozytywnego wizerunku Raciborza – zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz, gdyż do rangi poważnego problemu urasta utrwalanie się nieuzasadnionej, jednoznacznie negatywnej, obiegowej opinii o mieście.

Wojtek Żołneczko


* Przygotowanie raportu pn. "Określenie zapotrzebowania na zawody na rynku pracy w powiecie raciborskim" kosztowało 30 000 zł.

**Autorem omawianego opracowania jest Ryszard Marszowski, pracownik naukowy Zakładu Badań Ekonomicznych i Społecznych Głównego Instytutu Górnictwa.


Najbardziej poszukiwane zawody na raciborskim rynku pracy (perspektywa do 2020 roku): programista, inżynier, instalator w branży sanitarnej, księgowa, kasjer, kucharz, sprzedawca, rolnik, brukarz, murarz, monter instalacji sieci wodociągowych, tynkarz, lakiernik, malarz, spawacz, ślusarz, mechanik, elektromonter, elektryk, stolarz, szwaczka, kierowca, operator maszyn i urządzeń rolniczych, operator obrabiarek, operator wózków widłowych, operator koparki-ładowarki, przedstawiciel handlowy