Czwartek, 18 kwietnia 2024

imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Gościsława

RSS

Związki zawodowe oburzone postawą ginekologów z Rydułtów: myśleli tylko o sobie

26.10.2016 07:58 | 61 komentarzy | mak

To już właściwie pewne. 1 listopada oddział ginekologiczno-położniczy w Rydułtowach zostanie zawieszony. Lekarze nie wycofali wypowiedzeń. Dyrekcja szpitala zorganizowała spotkanie w tej sprawie. Zaprosiła ginekologów, ale nie przyszli. Związki zawodowe w mocnych słowach powiedziały, co o tym wszystkim myślą.

Związki zawodowe oburzone postawą ginekologów z Rydułtów: myśleli tylko o sobie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

25 października w szpitalu w Rydułtowach odbyło się spotkanie dotyczące sytuacji oddziału ginekologiczno-położniczego, gdzie 8 z 10 lekarzy złożyło wypowiedzenia (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ). Spotkanie zostało zwołane przez dyrekcję Powiatowego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Rydułtowach i Wodzisławiu Śl. Wzięli w nim udział przedstawiciele związków zawodowych i załogi szpitala. Zaproszeni byli także lekarze z oddziału ginekologiczno-położniczego w Rydułtowach: ordynator Andrzej Rutkowski i jego zastępca. Lekarze nie uczestniczyli jednak w spotkaniu. - Od sekretarki dowiedziałam się, że zastępca ordynatora nie skorzysta z zaproszenia, a pan ordynator kończy cesarskie cięcie. Liczymy, że do nas dołączy - poinformowała uczestników spotkania dyrektor szpitala, Dorota Kowalska. Tak się jednak nie stało. - Żałujemy - nie ukrywała szefowa szpitala. 

Co się wydarzyło od połowy lipca? Komentarz dyrekcji szpitala

Dyrektor Dorota Kowalska zapewniła, że wielokrotnie próbowała porozumieć się z lekarzami. - Spotkań było wiele. Naprawdę liczyliśmy, że uda się wypracować wspólne rozwiązanie - podkreśliła. Przedstawiła też, jak na przestrzeni ostatnich miesięcy wyglądały kontakty na linii dyrekcja-lekarze. Ze względu na obszerność materiału prezentujemy ich skrót:

1. 14 lipca lekarze z oddziału ginekologiczno-położniczego w Rydułtowach skierowali pismo do starosty powiatu wodzisławskiego. Wyrazili w nim swoje zastrzeżeń wobec działań kierownictwa szpitala. Argumentowali, że nie zgadzają się na m.in. zbyt radykalne limity na leki, cięcia finansowe ustalone dla środków dezynfekcyjnych i sanitarnych czy restrykcyjny „zakaz udzielania świadczeń zdrowotnych ponad ustalone limity".

2. 29 lipca 8 z 10 lekarzy pracujących na oddziale złożyło swoje wypowiedzenia. Termin wypowiedzeń upływa 31 października. - Wypowiedzenia zaniepokoiły nas, dlatego zwróciliśmy się z prośbą o indywidualne spotkania z lekarzami - powiedziała dyrektor Dorota Kowalska. Lekarze nie chcieli spotykać się indywidualnie. Za priorytetowe uznali to, by dyrekcja ustosunkowała się do ich pisma z 14 lipca. - Spotykaliśmy się regularnie z ordynatorem odddziału w Rydułtowach wyjaśniając wszystkie sporne kwestie i dalej rozmawiając o przyszłości oddziału - zapewniła pani dyrektor.

3. 7 września odbyło się kolejne spotkanie dyrekcji z ordynatorem oddziału. Dyrekcja prosiła o podanie powodów wypowiedzeń lekarzy. Powstał protokół ze spotkania. To jego fragment: "Poruszono kwestie zabezpieczenia pracy oddziału, ze szczególnym uwzględnieniem zabezpieczenia bezpieczeństwa pacjentek. Na spotkaniu omówiono też problemy nurtujące lekarzy w kwestii ewentualnego połączenia oddziałów". Ordynator miał też zostać poproszony o przedstawienie wizji funkcjonowania połączonych oddziałów ginekologiczno-położniczych - po uprzednim skonsultowaniu tego z zespołem. Przygotowany został również harmonogram pracy lekarzy, którzy złożyli wypowiedzenia, ponieważ trzeba było uwzględnić, że mają zaległe urlopy do wykorzystania.

4. 14 września - na spotkanie zaproszono wszystkich lekarzy, którzy złożyli wypowiedzenia. - Ponieważ woleli rozmawiać zespołowo - podkreśliła dyrektor Kowalska. Na spotkanie przyszło jednak tylko 4 lekarzy, nie było wśród nich ordynatora i jego zastępcy. Uczestniczący w spotkaniu lekarze mieli wyrazić swoje zrozumienie, jeśli chodzi o łączenie oddziałów ze względów ekonomicznych. Podali warunek wycofania wypowiedzeń. Stwierdzili, że połączonym oddziałem może kierować osoba "która ma zjednoczyć personel dwóch oddziałów, która jest niekonfliktowa, obdarzona szacunkiem i zaufaniem, a jednocześnie jest bardzo dobrym fachowcem". Zaproponowali na to stanowisko ordynatora Rutkowskiego. Wyrazili swoją opinię, że obecny ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w Wodzisławiu (czyli Wojciech Kluszczyk - przyp. red.) jest osobą kontrowersyjną. - Jednocześnie wyrazili swój warunek, że dyrekcja powinna zwolnić z pracy doktora Kluszczyka - powiedziała pani dyrektor. - Nie usłyszałam jednak konkretnego powodu, dla którego miałoby to nastąpić - dodała.

5. Przy założeniu, że oddziały ginekologiczno-położnicze zostaną połączone i będą miały siedzibę w Wodzisławiu, dyrekcja na spotkaniu 14 września zaproponowała dwa rozwiązania:

- utworzenie dwóch odcinków w ramach jednego oddziału ginekologiczno-położniczego, ordynator i zastępca dyrektora do spraw lecznictwa zostają wyłonieni w konkursie, a doktor Rutkowski tworzy i prowadzi zespół poradni chorób kobiecych,

- doktor Rutkowski zostaje kierującym oddziałem ginekologiczno-położniczym, a doktor Kluszczyk staje się odpowiedzialny za prowadzenie jednego z odcinków oddziału.

Żadna z propozycji nie została zaakceptowana przez lekarzy. - Zastępca ordynatora nie pojawił się na żadnym spotkaniu, z kolei ordynator oświadczał, że nie jest zainteresowany ani stanowiskiem kierownika oddziału, ani pracą na oddziale - dodała pani dyrektor. Co więcej, obecni na spotkaniu lekarze mieli stwierdzić, że nie znają osobiści doktora Kluszczyka i nigdy z nim nie rozmawiali.

6. Na kolejnym spotkaniu 21 września ordynator oddziału przekazał dyrekcji, że lekarze podtrzymują stanowisko, jeśli chodzi o wypowiedzenia. - Poinformował, że poza dwoma lekarzami pozostali mają zapewnione zatrudnienie w innych szpitalach - powiedziała dyrektor Kowalska. Dyrekcja wyraziła też zgodę na to, by wstrzymać lekarzom udzielanie zaległych urlopów (częściowo zostaną więc one wypłacone), ponieważ braki w obsadzie mogłyby wpłynąć na bezpieczeństwo pacjentek.

Związki zawodowe są oburzone

Oburzone postawą lekarzy z rydułtowskiej porodówki były przedstawicielki związków zawodowych. - Jestem zdegustowana. Grupa lekarzy, którzy złożyli wypowiedzenia, nie myślała o nikim. Myśleli wyłącznie osobie. Nie myśleli o 53 położnych, z którymi współpracowali długi czas. Według mnie to skandal - nie kryła rozgoryczenia przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Jolanta Muskała.

- To nie sami ginekolodzy pracowali na sławę rydułtowskiej porodówki. Pracowali wspólnie z położnymi. A teraz odebrałam to tak, że ginekolodzy z Rydułtów zrobili się bogami w tym szpitalu, że oni jedni rządzą, a cała reszta nie zasługuje na szacunek - oburzała się Małgorzata Żebrak, przewodnicząca zakładowej Solidarności.

Związki zawodowe odniosły się też do zapewnienia dyrekcji, że położne z Rydułtów nie stracą pracy. - To dyrekcja się o nie zatroszczyła, nie lekarze. W innych szpitalach w momencie zawieszenie personel dostaje postojowe i szuka się rozwiązań, by te osoby musiały odejść ze szpitala. Tu tego nie ma. Tu jest rzeczowa i konkretna rozmowa. Razem z panią dyrektor i panem dyrektorem negocjowałyśmy, w jaki sposób zabezpieczyć położnym miejsca pracy. I to się udało - dodała Jolanta Muskała.

Co teraz?

Trzeba będzie zawiesić działalność rydułtowskiej porodówki. Rada Społeczna Szpitala już zaopiniowała pozytywnie stosowną uchwałę, o czasowym zawieszeniu działalności leczniczej oddziału ginekologiczno-położniczego w Rydułtowach. Dyrekcja podjęło już kroki formalno-prawne w tym zakresie. Musiała to zrobić, bo zgodę na zawieszenie oddziału wydaje np. NFZ. - Bez zawieszenia NFZ mógłby nam zabrać na stałe część kontraktu - wyjaśnia Dorota Kowalska. Zawieszenie ma trwać pół roku. Szpital liczy na to, że w tym czasie uda się pozyskać nowych lekarzy.

W związku z zawieszeniem od 1 listopada oddziału ginekologiczno-położniczego, nie będzie funkcjonowała również izba przyjęć ginekologiczno-położnicza.

Wodzisławska porodówka jest przygotowana na zwiększoną liczbę porodów. - Od 1 listopada opiekę nad pacjentkami w powiecie obejmie oddział ginekologiczno-położniczy w Wodzisławiu, który jest przygotowany do większej liczby porad i procedur medycznych. Przygotowany jest również oddział neonatologiczny - zapewnił ordynator wodzisławskiej porodówki, Wojciech Kluszczyk.